ROY POWALCZY Z 48-LETNIM WETERANEM W ANGLII?
Żywa legenda boksu Roy Jones Junior (56-8, 40 KO) pomimo 44 lat na karku myśli o kolejnych walkach. Wielki mistrz sprzed lat w poszukiwaniu pieniędzy ma wybrać się do Anglii i w kwietniu stoczyć tam pojedynek z… 48-letnim Stevem Collinsem (36-3, 21 KO) – informuje z reguły dobrze poinformowana stacja BBC.
Collinsa śmiało możemy nazwać bokserskim weteranem. Irlandczyk w swoim dorobku ma mistrzowskie pasy WBO wagi średniej i super średniej, ale ostatni raz na ringu gościł dokładnie… 5 lipca 1997 roku!
- Są naprawdę duże szanse na zorganizowanie tej potyczki. Nie patrzyłem na niego, ale gdy powiedział, że chce ze mną walczyć powiedziałem OK. Jeśli faktycznie chce tej walki to może ją dostać. Powiedziałem: Hej, przepraszam, że do naszej rywalizacji nie doszło wtedy, kiedy powinno, ale to nie z mojej winy – powiedział były czempion czterech kategorii wagowych.
Głos zabrał też "Celtycki Wojownik", który pokonywał w zamierzchłych latach znakomitych Brytyjczyków Nigela Benna i Chrisa Eubanka
- Roy potrzebuje tej walki. On twierdzi, że jest jednym z najlepszych pięściarzy bez podziału na kategorie wagowe w historii, a odmawiał pojedynku ze mną. Czuję duże zadowolenie, gdy myślę o mojej karierze. Chciałem tej jednej walki z Juniorem i odszedłem z boksu, gdy nie mogliśmy jej zorganizować. Amerykanin bał się mnie. Nie mówię, że teraz jest tchórzem, ale kiedyś był – w niezbyt wyszukanym stylu prowokuje Collins.
Wątpliwy pogromca Pawła Głażewskiego z czerwca ubiegłego roku raz jeszcze zapewnia wszystkich troskliwych, że z jego zdrowiem wszystko jest w najlepszym porządku i nikt nie będzie w stanie odesłać go na przedwczesną emeryturę. Ostatnim skalpem Roya jest wspominany wielokrotnie pas czempiona dywizji cruiser.
- Gdy ktoś wyzywa mnie na pojedynek, trudno odmówić. Wciąż czuję się świetnie i będę robił swoje. Fani nigdy nie powiedzieli mi kiedy mam zacząć, dlaczego więc mieliby wskazywać finisz? Nie znają mnie lepiej ode mnie, dlaczego mieliby wskazywać co mam robić? Będę spełniony w momencie wywalczenia tytułu w wadze junior ciężkiej – dodał pięściarz z Pensacoli.
fatalnie to się wszystko skończy
PS. RJJ ma dzisiaj urodziny !
warunek to albo brak PPV, albo PPV za 5 zyli, tyle mógłbym zapłacić, choć pewnie poszukam streama :)
Masternaka póki co kojarzą tylko fani boksu w Polsce i od niedawna w Niemczech. jako dobrowolna obrona za duża kasę to się nie uda, takie jest moje zdanie.
spytałem ostatnio kilkanaście przypadkowych osób na ulicy kto to jest Mateusz Masternak, a kto to jest Krzysztof Włodarczyk, to ludzie kojarzyli raczej Włodarczyka jako boksera, a Master... mimo całej mojej sympatii do niego, nie był rozpoznawany, więc i kasy sam z siebie nie wygeneruje.
zostaje Huck albo Hernandez, ale jak to jest z wa(ł)kami u wWujka, to wiemy doskonale.
To jasne, że Włodarczyk jest bardziej popularny od Mastera, ale tego drugiego w moim towarzystwie zna coraz więcej osób. Są to moje subiektywne odczucia, ale faktem jest, że Master zawalczył na największych galach w Polsce, czyli Adamek - Gołota i Adamek - Kliczko, gdzie zaprezentował się świetnie. Ostatnio również media sporo mówiły o zdobyciu przez niego pasa EBU, dlatego mam podstawy żeby twierdzić, że ta walka się sprzeda. Niemniej jednak to Włodarczykowi powinno zależeć żeby zrobić tę walkę teraz, bo w przeciwieństwie do Mastera to on nie może teraz znaleźć przeciwnika, a Mateusz z każdą walką będzie dla niego groźniejszy.
problemem nie jest to czy Master jest lepszy od Włodarczyka, tylko to, dla kogo pracuje od niedawna. tu leży pies pogrzebany.