CHISORA: ZAPEWNIĘ WAM JESZCZE EMOCJE
Dereck Chisora (15-4, 9 KO) podpadł British Boxing Board of Control swoim zachowaniem przed i po walce z Witalijem Kliczko, kiedy najpierw spoliczkował mistrza świata, a potem wdał się w bójkę z Davidem Haye'em. Zabrano mu licencję, dlatego w starciu z "Hayemakerem" spotkał się na licencji z Luksemburga. Teraz kontrowersyjny "Del Boy" robi wszystko, by BBBoC przywróciła mu prawa do walk na terenie Wielkiej Brytanii. A sprawa skomplikowała się dodatkowo, gdy uznano go winnym używania przemocy wobec byłej dziewczyny.
Jak zapewne wiecie, Chisora bardzo chciałby wystąpić podczas marcowej gali, na której między innymi zaboksuje Nathan Cleverly w Wembley Arena. Poddał się nawet specjalnej terapii tłumienia gniewu.
- Wykonaliśmy sporo roboty w kierunku przyznania mi znów licencji. Dostałem swoją lekcję i wyciągnąłem wnioski. Teraz jest już wszystko dobrze, a to co było w 2012 roku to już dla mnie przeszłość. Obecnie koncentruję się na kontynuowaniu kariery i nie patrzę za siebie. Nie martwcie się, zapewnię wam jeszcze emocje - gwarantuje z uśmiechem na twarzy Dereck, który podobno najchętniej spotkałby się w rewanżu z Tysonem Fury.
ale rewanż z Furym lub Heleniusem czemu nie! ale tu by tyson pokonał go jescze raz takie moje zdaniem z finem walka mogła by być różnie!
ew walka z Mikem Perezem może z fizolem Charrem
a najciekawiej to bym zobaczył Adamka z Chisorą ale do tej walki nie dojdzie zpewnością !
"chisora to je nie ten sam zawodnik co zprzed walk z Viltalijem i heyem. takie moje zdanie"
skad wiesz?
Z Charrem bym go zobaczył, chciałbym, żeby Dereck mu zamknał gębę, to mogłaby być wojna ringowa.
z Charrem wygrałby Chiosora!
ale czy zKubratem pulewem czy Povietkinem Adamkiem głowy by nie dał!
Zajmij sie lepiej Skokami narciarskimi albo Raidem Dakar boo o boksie to ty piszesz bzdury
ciężką walkę to miał Helenius a nie Chisora, bo zebrał dwa razy więcej ciosów niż Dereck, w tym niemalże trzykrotnie więcej power punches.
Z Vitem zgoda, ale mimo wszystko postawił także twarde warunki. Z Haye'm szło mu także dobrze, do momentu nokautu. Nie można tu kompletnie mówić o totalnych dominacjach, ala Kliczko - Wach, bo to byłoby spore nadużycie. Nie znamy formy Derecka, nie można mówić, czy to taki sam bokser obecnie jak kiedyś czy nie. Odpowiedź na to pytanie przyniesie najbliższa jego walka. Uważajcie go za skończonego, za journeymana, cokolwiek.. ja się później będę śmiał, gdy utrze nosa tym, którzy skreślili go zbyt wcześnie.