'BROOK JEST DOBRY, ALE TO WSZYSTKO'
Od samego początku Kevin Cunningham zdawał nie martwić się walką swojego podopiecznego Devona Alexandra (24-1, 13 KO) z obowiązkowym pretendentem Kellem Brookiem (29-0, 19 KO). Trener i manager mistrza świata federacji IBF w wadze półśredniej od dawna powtarza, że Brytyjczyk nie prezentuje sobą niczego specjalnego, ale w ostatniej rozmowie z FightHype zmusił się do powiedzenia kilku pozytywnych słów o dumie Sheffield.
- Ma dobry lewy prosty, prawą rękę i nieźle się rusza. Każe się nazywać "Special K", ale ja nie widzę w nim niczego niezwykłego. Nie widzę u niego ani niesamowicie szybkich rąk, ani nokautującego uderzenia. Fajnie to brzmi, ale nic ze sobą nie niesie. Jest dobry, solidny, młody i zamierza wygrać, ale jest różnica pomiędzy walkami z Lovemore'em N'dou, Matthew Hattonem i Carsonem Jonesem a Devonem, który jest ulepiony z zupełnie innej gliny. Właśnie to odegra najistotniejszą rolę w walce - uważa Cunningham.
Myślę, że Brook zostanie wypykany na punkty i Alexander nie da się przełamać.