OPALACH WYSTĄPI NA GALI WSB
Już 18 stycznia reprezentanci Hussars Poland będą mieli doskonałą okazję, by zrewanżować się ekipie Mexico Guerreros za porażkę 1:4 w inaugurującym meczu tego sezonu w lidze World Series of Boxing (WSB). Na ringowych deskach pruszkowskiej hali Znicz - poza polską "Husarią" - okazję do wykazania się między linami będzie miał również Przemysław Opalach (10-1, 9 KO).
- Usłyszałem o takiej możliwości poniedziałek. Niewiele czasu więc do walki, jednak zdecydowałem się podjąć rękawicę. Zdaję sobie sprawę, że oznacza to niecałe dwa tygodnie do starcia - a trzeba dodać do tego jeszcze 2-3 luźniejsze treningowo dni przed samym pojedynkiem. W takim okresie nie ma możliwości przygotowania się pod prawdziwie wymagającego przeciwnika z wyższej półki. Owszem - szanuję każdą możliwość sprawdzenia się w ringu, zdobycia nowych doświadczeń, poprawienia rekordu. Nie chcę jednak komukolwiek wmawiać, okłamywać kibiców, że najbliższy rywal będzie powalał poziomem. Wprawdzie nie znam jeszcze jego nazwiska, ale będzie najwyżej przeciętny - przyznaje szczerze Olsztynianin.
- Chciałbym jednak szczerze podziękować panu Hubertowi Migaczewowi i Jarosławowi Kołkowskiemu, że dali mi taką szansę. Z szeregu innych pięściarzy wybrali właśnie mnie i pokażę, że była to dobra decyzja.
- Na lepszego przeciwnika, z którym prowadzimy zresztą rozmowy już od dłuższego czasu - i właśnie pod niego się przygotowuję - będę musiał poczekać najprawdopodobniej do 16 lutego. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to również w marcu będę miał możliwość stoczenia naprawdę, naprawdę poważnego pojedynku. Wtedy będzie to już coś znacznie poważniejszego. W obu przypadkach muszę jeszcze odrobinę poczekać przed oficjalnymi deklaracjami, bo nie zostały złożone jeszcze ostatnie podpisy na kontraktach - zapowiada założyciel olsztyńskich "Wilków".
Opalach w ostatnich rundach, chociaż Urbański ma twarda szczękę. Możliwa więc jest dopiero druga wygrana Opalacha na punkty.
Opalach to takie ksero Najmana. trochę szumu wokół niego- sam nie załapał się do żadnej grupy promotorskiej, ale co trzeba mu przyznać, pewną ścieżkę sobie wydreptał bo jednak ktoś chce go pokazywać. Niemniej.. boksersko chłopak jest zupełnie przeciętny. Nawet na skalę olsztyńską nie wyróżnia się wśród chłopaków.
No, w Niemczech mu dali szansę i w USA, gdzie do jednej bramki przegrał ze słabeuszem, ale dzięki wyjazdom już zaczyna coś znaczyć. Uważam jednak, że nie będzie nikt w niego inwestować tak jak w Damiana Jonaka np.