ALI NA MECZU LOUISVILLE CARDINALS
Redakcja, boxingscene.com
2013-01-03
Ikona boksu Muhammad Ali wspierał drużynę futbolu amerykańskiego Louisville Cardinals w meczu przeciwko Florida Gators podczas "Allstate Sugar Bowl" na stadionie w Nowym Orleanie.
Robią to na własne potrzeby, dali by chłopowi święty spokój.
Jakbym był dziadkiem, do tego schorowanym i by mnie tak ciągali, focha bym strzelił albo opluł kogoś.
Dokładnie i niektórzy piszą takie farmazony że szkoda nawt tego komentować!
żyjąca ikona boksu!
Może Alemu pasuje bycie w centrum uwagi i zasłużył na to!
Został przywieziony ubrany w koszulkę i tyle.przecież Ali nawet nie wie jak się nazywa wystarczy na niego spojrzeć!!!
Co innego cieszyć się życiem a co innego nabijać kabzę korporacjom (klubą, biznesmenom korzystającym z tego, że miliony ludzi kocha Aliego), służąc jako żywa reklama...Właśnie z szacunku do niego dałbym mu cieszyć się życiem tak jak chce, nie wierzę, że to był jego pomysł.
Zobacz jakie warunki fizyczne miał Briggs. Był wielkim facetem, 193 wzrostu, ponad 2 metry zasięgu.
Foreman w 1997 miał prawie 49 lat, bo jest ze stycznia.
Wg. mnie wygrał tę walkę i go oszukano.
To pokazuje jakim kozakiem był Foreman.
Ta waga cruiser , to mit , to byli pełnoprawni ciężcy .
Ali miał 191 cm , Foreman 192 cm , Frazier był niski 184 bodajże , ale i tak ważył koło 100 kg resztę możesz sobie posprawdzać .
Ich wielkość nie wynikała z braku przeciwników z demoludów , zobacz ,że wygrywali w cuglach olimpiady , a wtedy amatorstwo było bardzo blisko z zawodowym boksem , walczyli przecież z Europą wschodnią jak i z Kubą . Boks lat 60-70 o magia, każdy wychodził po zwycięstwo , nawet taki Jerry Quarry dawał ciężkie przeprawy .
Przykład Foremana jest chyba idealny , wyobraź to sobie jak mocno musiał bić jak był młodszy i szybszy , a przecież jako emeryt do ułomków nie należał .
Co do lat 90 , to tylko do połowy były wspaniałe , potem reszta zaczęła się starzeć , być po prime itp , i to już był balon .
PS. Gołota w jednym rzędzie z Lewisem ,Bowem ? proszę , z każdym z lat 70 Gołota był znikł w przeciągu sekundy , już abstrahując od tego , że Ali by mu zrobił z mózgu papkę na konferencji przed walką .
Owszem mam pojęcie i wiem jak wielu starszych, czy chorych ludzi ceni sobie spokój. Być może jest jak piszesz, nie znam ani za pewne ty nie znasz Aliego osobiście i nie wiesz co o tym myśli. Ja go nie atakuję ale wiem też co ludzie z otoczenia takich ikon potrafią robić dla pieniędzy.Takie jest świat.Jeśli to jego wola to wspaniale, powątpiewam w to.
To tak jak starsi dziennikarze wmawiają nam, że Pele był najlepszym piłkarzem w historii, a wystarczy obejrzeć filmiki z jego grą, żeby stwierdzić, że Messiemu, Ronaldhinio, Obu Ronaldom, to on mogl jedynie buty nosic. Nie wspomiajac o obronach przeciw jakim musial grac Pele, a przeciw jakim musza grac teraz. Najwazniejsze, to miec swoje zdanie i nic sobie nie dac wmawiac!
Co ciekawe, przed walką Dundee sam starał się zrobić wszystko, żeby te liny jak najlepiej naciągnąć, bo wcześniej były jeszcze dużo luźniejsze.
"Choroba jego nie ma nic wspólnego z uprawianiem boksu" - Nieprawda. Ali ma "syndrom Parkinsona", a nie chorobę Parkinsona i jest ten syndrom spowodowany uszkodzeniami powstałymi w trakcie kariery bokserskiej.
A co jeżeli dzisiaj nie mielibyśmy braci Kliczko uważasz ,że pozostała czołówka bokserów prezentuje wyższy poziom fizyczno-techniczny od tych z lat 70,80 i 90?Czy faktycznie widać jakiś postęp w tej dyscyplinie sportowej?
Co do wagi ciężkiej i amerykańskiego show lat 90tych. Nie uważasz, że fakt nie wystawiania, przez promotorów Tysona na wysokich Bowiego, Lewisa, Briggsa, Mavrovica, nie był dowodem, że obawiali się zepsuć maszynkę do robienia pieniędzy i przyciągania widzó? Nauczkę mieli już po Douglasie. Zeby nie było wątpliwości, uważam Tysona, Alego , Foremana za wielkich bokserów, chodzi mi tylko o tą zaporę wzrostu, której nie mogą współcześni niżsi pięściarze przeskoczyć, a to przecież tacy sami ludzie jak tamci.
Najważniejsze to jest wyrabiać sobie własne zdanie. Zmienia się ono niejednokrotnie gdy się uczymy, modyfikuje się.
W kwestiach czysto sportowych, historycznych, wyłączając sympatię i antypatię, niejednokrotnie ktoś gdzieś rzuci nam nowe światło na daną sytuację.
Dla mnie Foreman z walki z Holyfieldem, Briggsem, Moorerem to bez wątpienia był bokser past prime, bo po 40 nie wkracza się w prime.
To jak sobie radził, sprawia, że uważam, że taki George jak z Frazierem by ich pokonał.
Walka z Alim miała szereg dziwnych okoliczności, szkoda, że nie walczyli ze sobą jeszcze raz. Za pierwszym razem wygrał geniusz, w drugim starciu uważam mądrzejszy o lekcje George byłby lepszy. Ale to gdybanie.
lata 90 to Tyson, Bowie, Lewis, a z żadnym z nich nie walczył Foreman. Poza tym wiek tu nie gra zbytniej roli, bo jak widzimy po Vitaliju, który w tym roku już 42 będzie miał, można być po 40 najlepszym, przecież on jesli zechce, to do 45,46, może śmiało boksować i wygrywać, ze wszystkimi oprócz brata. chociaż i to może się skończyć, bo nadchodzą giganci z Wysp a ja n a nich w kontekście zdetronizowania braci liczę.
Tez mieszkam w Luton. Chodzisz moze na boks bo widzialem ze sa ogloszenia w Polskim sklepie na Bury park ze jest polska szkola boksu?
lutonadam jest chyba założycielem i trenerem w Luton.Nie wiem czy mogę pisać ale jest to chyba trener Paweł Adamczak.
http://www.elondyn.co.uk/newsy,wpis,7380
Widziałem niejednokrotnie też jak bronił tu bokserów.Trener ma inne spojrzenie niż ci co na boksie nie stracili nerwów.
Co do poziomu jaki prezentuje dzisiaj Vitalij to przede wszystkim chyba nie da się porównać jego ostatnich rywali do pięściarzy których wymieniłem powyżej?
Dzieki za info :)
No właśnie, to nie warunki walczą.
Bracia Kliczko są po prostu wyjątkowi to raz a dwa, że w ostatnim czasie nie było innych wielkich talentów w boksie zawodowym, które by się zrealizowały, profesjonalnie podchodząc do zawodu. Przez brak tego ginie Solis.
Haye jest utalentowanym zawodnikiem ale mniej,dobrze się prowadzi co widać jest jednak też showmanem, nie ma tej mentalności co dawni wojownicy, którzy toczyli mordercze pojedynki, jest biznesmenem.
Kto ma pokonać Braci skoro od lat 90
-nie ma oprócz Kliczków pięściarzy którzy umieją walczyć na dystans. W latach 90-tych był chociażby Lennox Lewis i Tony Tucker
-nie ma bokserów dobrze walczących w półdystansie w latach 90-tych chociażby(Foreman,McCall,Holfyield,Bowe),
-nie ma pięściarzy chociaż o w połowie tak dobrej pracy nóg jak Ali
-nie ma dużego technicznego ciężkiego oprócz Kliczków o długich łapach,a kiedys byli(Lewis,Tucker,Ibeaubuchi) i to w jednej dekadzie!
-Gdzie są te czołgi szybko skracające dystans jak chociażby Tyson,Tua czy Ike .
-nie ma talentów a wlatch 90 byli chociażby :Ike,Gołota,Mavrovic i Morrison
Hmm?
Trudne pytanie!
Ja mam swoje zdanie na ten temat ale jak narazie wole poczytać!
Obecne HW jest nudne jak flaki w oleju!
Gdzie się podziali tamci wojownicy?
Lata 80 nie były słabe ,to byłą era dwumetrowców i tak jak dzisiaj
outside fighterów których ,zmiatał Tyson.
Tonny Tucker zlał by dzisiejszych Kliczków ,bo miał lepsze warunki fizyczne i był dwa razy szybszy od nich ,to samo Douglas .
"Filipiński neurolog dr Rustico Jimenez, pełniący również funkcję dyrektora Stowarzyszenia Prywatnych Szptali na Filipinach, powiedział w rozmowie ze stacją radiową dzMM, że zaobserwował u Manny’ego Pacquiao (54-5-2, 38 KO) symptomy choroby Parkinsona. Jak tłumaczy specjalista, chodzi głownie o tiki nerwowe oraz jąkanie się pięściarza. Jimenez zalecił podobno "Pac Manowi" przejście na emeryturę, dzięki czemu miałby nie podzielić losu swojego trenera Freddie’ego Roacha, który od kilku lat również zmaga się z chorobą Parkinsona.
Nieco później dr Jimenez w rozmowie telefonicznej wyjaśnił, że ne można wykluczyć, iż jego obserwacje mogłyby być błędne, jednak filipiński supergwiazdor powinien być ostrożny i zastanowić się, czy warto wychodzić jeszcze na ring.
Przypomnijmy, że 15 grudnia Pacquiao przegrał przez ciężki nokaut ze swoim odwiecznym rywalem Juanem Manuelem Marquezem (55-6-1, 40 KO) i ten pojedynek z pewnością nie wyszedł mu na zdrowie."
Walka z Bowe miała się odbyć po walce z Gołym , ale jak było to każdy dalej wie ( marynarka wojenna po walce i inne odchyły Riddicka )
Lennox Lewis wyzywał na pojedynek Tysona odkąd ten wyszedł z pierdla , ale promotorzy w życiu by do tego nie dopuścili w tamtych czasach , bo był tak jak napisałeś , podopieczny Dona Kinga to prawdopodobnie najbardziej kasowy bokser wszech czasów
A w latach 80 , czyli czasach absolutnego prime Mike'a , ani Cus d'Amato nie chciał wystawić bestii przeciwko Foremanowi , ani sam Tyson tego nie chciał , mimo tego ,że to już był ten starszy Foreman .
Ogólnie George to modelowy przykład tego jak Slugger beats Swarmer , wystarczy zobaczyć jak poradził sobie z wcześniejszą wersją żelaznego- Frazierem ( przy okazji można zobaczyć wolę walki Joe )
Ogólnie , to na youtubie jest jak 5 facetów pod rząd walczy z młodym Georgem , i wszyscy dostają KO , jak i również sparingi amerykańca z przed walki z Alim , gdzie nokautował przez gardę .
Zobaczcie sobie jak Tyson się męczył z 3 ligowym (jak to napisał kiedyś Stonka ) Alim , czyli Till'sem , i pomyślcie co by było gdyby to był ten normalny Ali
Rozważanie walk Kliczko vs Ali...czy wy ludzie w ogóle myślicie...?
Taki sam sens jak wspólny bieg Kusocińskiego i bandy bosych etiopczyków...inna epoka,inne realia.
Sa argumenty za tym, co powiedział ten trener np to jak wspólczesni zawodnicy meczyli sie z dziadkiem Foremanem. Warunki fizyczne to nie wszystko. Mike Tyson był przecież stosunkowo niski, jak na wage ciezka a zamiótł wszystkich. Mi to siadomosc tego, ze te osiagniecia sa porownywalne wlasciwie wystarczy. W ogole tez ahistoryczne porownania sa o tyle bez sensu, ze Ali gdyby zył teraz miałby inna lepsza diete, inny lepszy sztab, inne znacznie lepsze witaminy i wygladalby siła rzeczy inaczej, inaczej walczył.... miał takich przeciwników jakich miał pod nich też dostosywał styl. Przecież zupełnie inaczej walczył z Frazierem inaczej z Foremanem itd z Kliczkami tez walczyłby inaczej.
Trzeba jeszcze dodać że tamci panowie potrafli by przebić się przez te dyszle K2 itd.
Mi się wydaje że posiadali wiencej sprytu i mieli wiencej błysku w oku!
Lennox Lewis -niezwykle mobilny i szybki wielkolud ,zniszczył Vita to zniszczył by Włada przez KO
Mike Tyson -zniszczył by Włada przez KO ,dyszle Ukraińca były by jak młyn na wode na super szybkiego punchera-swarmera ,półdystans odpada też bo Kliczko go nie ma
Ridick Bowe -mistrz półdystansu ,niezły w dystansie wielkolud rozmiarów Kliczki ,silny fizycznie z petardą w łapach upolował by Kliczkę lub zamęczył by na punkty
Evander Hollyfield-fenomen counter puncher ,inside -puncher dawał wojny Riddickowi i Lennoxowi ,przez KO lub zamęczył by Kliczkę na punkty
Tonny Tucker- wielkolud o lepszych warunkach niż Kliczko ,do tego szybszy i bardziej mobilny z niezłym uderzenie ,na punkty lub przez TKO
Ike Ibeabuchi-inside fighter ,brawel niezle skracający dystans ,zasłynął woją z Tua szklanka Włada pękłą by od jego sierpów
Larry Holmes - najlepszy lewy w histori HW na punkty lub przez TKO
Buster Douglas -wygrywa przez KO ale tylko przygotowany jak do Tysona
Ali -na punkty
Foreman -KO
Zależy w jakiej wadze , jeśli się umówimy na jakiś tam catch weight to:
Na pewno faboulous four z lat 80- Hagler ,Hearns , Sugar Ray Leonard ,Duran .
Sugar Ray Robinson też by pewnie nieźle podziałał
Bob Foster miał też dużo argumentów , aczkolwiek trochę słaba odporność na ciosy ( co prawda ciężkich , ale dalej )
A z lat 90 , to naszemu Darkowi bym szans nie odejmował , to był naprawdę dobry pięściarz .
Trochę szkoda ,że Roy nie miał takiego super przeciwnika/ów , jak wyżej wymienieni (oprócz Tigera , który był tym przeciwnikiem ), by jego spuścizna była bez zarzutu .
http://www.youtube.com/watch?v=bLq9XxeDw5U
Prawie tak samo myśle!
POZDRAWIAM!
Znów temat co lepsze ci czy ci kiedyś.
Niestety ale w większości się nie zgodzę.
Dla mnie pisanie że Holyfield nawet mimo całego szacunku do typa pokonałby K2 jest już śmieszne.
Tym bardziej że bierzemy mam nadzięję pod uwagę K2 w ich Prime.
Czyli nie młodego narwanego Włada tylko robota z jabbem lepszym niż Lewis.
Zresztą Lewis musiał odpuszczać Evanderowi bo walka była zbyt jednostronna (taką opinię słyszałem) więc nie ma co w ogóle tutaj dyskutować.
Przedewszystkim większość z was robiąc takie oceny zapomina o wszystkich plusach i "talentach" KLitschków pamiętając tylko o pozytywnych cechach dawnych mistrzów.
Nie weźmiecie pod uwagę że nad większością mieliby b. dużą przewagę.
Nic wiem że część z was po prostu tamten styl boksu kocha i zawsze będziecie mieli taki opinie,
Pozdrawiam/
Polecam walkę Lewis-Holy 2 i znajdź tam jednostronność, mus odpuszczania.
W 1 Lewis mógł zrobić więcej ale widocznie miał pewne obawy, nie ryzykował niepotrzebnie.
W 2 ...
Jest o czym dyskutować a jakieś zasłyszane opinie, że musiał odpuszczać to coś w stylu ,że Najman wystąpi w UFC.
po pierwsze Lennox przegrywał na pkt do momentu przerwania walki, po drugie Lennoxowi też coraz bardziej powiększało się rrozcięcie, nawet nie mogli zatrzymać krwawienia w wywiadzie po walce, po trzecie w drugiej rundzie cudem dotrwał Lennox do końca, po czwarte nie chciał rewanżu i co za tym idzie milionów, nie dlatego, że tak mu się zachciało, tylko dlatego, że poczuł, że z Vitem nie da rady.
Wszystkie te porównania są bez sensu, bo tylko walka może cokolwiek potwierdzić, a do nich nigdy nie dojdzie. Jak jesteś taki pewien wyników walk to przed każdym pojedynkiem opisuj nam kto wygra mi dkaczego, to bie będZiemy musieli oglądać nawet walk, no bo twoje analizy wystarczą. Przy najbliższej walce czołówki HW odezwę się do ciebie i poproszę o analiże przed walką i twój typ i się przekonamy co to jest warte.Nie jestem teraz złośliwy, żeby nie było wątpliwości.
Jednak grubaska siedzącego przy ESPN radio z plakatami Landermana, Rafaela oraz Adamka i tak nikt już nie przebije.
Ty w swoim fanatyżmie też zapominasz o jednym bracia Kliczko pomimo fantastycznych warunków i umiejętności też posiadają wiele słabych punktów które w konfrontacji z najlepszymi hw ever mogły by zostać obnażone.W twoich postach wszystko zmierza do tego żeby wynieść braci do roli dwóch absolutnie najlepszych boksrów hw ever.Nawet z kiepskich rywali braci będziesz na siłę robił bokserów równorzędnych albo nawet lepszych od czołówki z lat dziewięćdziesiątych.
Pozdrawiam!
masz to jak w banku ,rzadko się myle .ostatnio obstawiałem remis na Cunn vs Adamek .
Można z dużym prawdopodobieństwem typować wali ,trzeba tylko rozpoznać style ,skille i siłę fizyczną.
http://youtu.be/apCYVOI9ZVY
To tu spokojnie mógł być remis. W pierwszej walce sędziowie pomogli Holyfieldowi naciągając mu do remisu.
Druga była znakomita, równa, tam Lennox też swoje oberwał.117-111 jednego sędziego to nieporozumienie, tu mógł czuć się pokrzywdzony Amerykanin.
Co do Lewis vs Kliczko to Lennox był Past Prime dlatego odszedł a i tak wygrał .
Po pierwsze nie uznaję ich za najlepszych ever Hw.
Vitalij jest w ścisłej czołówce a Włada postawiłbym być może w 1 10. Zresztą ten drugi ma jeszcze czas pokazać kilka naprawdę świetnych walk i zlać kilka nazwisk.
Także nie jestem nieobiektywny. Staram się po prostu zrozumieć tok myślenia.
Co do "ulepszania" obecnych pretendentów to nie ma potrzeby tego robić. Wiadomo że Holy czy Tyson byli lepsi niż Arreola ale jakie ma to teraz znaczenie??
Było więcej nazwisk bo boks przeżywał swoje najlepsze lata, był znany lubiany, i nie liczyło się MMA///
Teraz w boksie liczą się nieliczne nazwiska ale pisanie że każdy mistrz wygrywa z Klitschkami i to większość przez nokaut jest dla mnie dziwne.
Czy ja jestem nieobiektywny?
Może. Ale jak nazwiesz pisanie przez niektórych słów w stylu: "stary, stetryczały Lewis mało nie zabił Vitalija więc co by zrobił z Władem."
To jest dla mnie szczyt nieobiektywizmu przy którym wypadam blado.
Bo ja potrafię napisać że na 10 walk z Władem Lewis wygrałby 7 ale Wład stał się maszyną która po prostu w 3 takich starciach mogłaby wygrać.
Wy pamiętacie ciągle Włada z walk przegranych a myślę że w 8 lat mogło się coś zmienić:O
Nie zmienia to faktu że pisanie o demolce na Vitaliju który wygrał praktycznie wszystkie rundy i "połamał" nieźle Lewisa jest śmieszne.
A wspominanie o starości itp uważam za próby tłumaczenia wyrównanej walki, wygranej dzięki większemu szczęściu niż miała druga strona.
Nie obrażę się...
Absolutnie. Myślę że więcej dobrych słów spadnie na braci po zakończeniu karier.
Jeszcze za nimi zatęsknimy.
Dywagacje trzeba traktować luźno bo nigdy nie dowiemy się jak by to było.
Pozdrawiam
Kiedy ty widziales Lewisa niszczacego Vita???
Bo ja widzialem tylko okropne rozciecie na twarzy Vita,a w walce to raczej Lewis byl niszczony.
O ile mnie pamiec nie myli to walke przerwano na 1 runde przed podliczniem kart punktowych,a tu nie bylo zadnych watpliwosci ktory z nich wytrzyma jeszcze jedno starcie a ktory moze nie dac rady ;)
tak jak wspomnaiłem Foreman to był kozak , byłby w topie każdej dekady HW , tego jestem pewien ,
a Ali tego kozaka pokonał , nie ma co gdybyac co by było gdyby sędzia był bardziej ostrożny bo nie był
jesli chodzi o walke LL vs Holy II to wyszedł w tej walce geniusz Evandera który przegrywajac 1 walkę dosć wyraźnie , wyciągnął wnioski i tak dostosował taktyke że wskazanie zwyciezcy 2 walki do dzisiaj nie jest łatwym zadaniem
"Co do Alego to był genialny i koniec, kropka, ale należy też wspomnieć o pojedynku z pewnym anglikiem,z którym przegrałby przez nokaut,gdyby nie wybieg jego trenera, z myciem szczęki, należy też wspomnieć o pewnym włochu o poziomie umiejętności Marcina Najmana, z którym Ali męczył się 15 rund, należy wspomnieć o Frazierze z którym Ali miał już nie wychodzić do ostatniej rundy, ale Joe poddał się pierwszy. Ciekawe, czy nadal byłby taką legendą, gdyby te dwie walki przegrał, jak myślicie?"
"Teraz w boksie liczą się nieliczne nazwiska ale pisanie że każdy mistrz wygrywa z Klitschkami i to większość przez nokaut jest dla mnie dziwne."-Jasne że takie teorie to potężne nadużycie zawsze pisałem ,że Bracia trochę spóżnili się i w zasadzie powinni walczyć w złotej erze czyli latach 90 bo dzisiejsze czasy nie są godne takich świetnych pięściarzy
"Może. Ale jak nazwiesz pisanie przez niektórych słów w stylu: "stary, stetryczały Lewis mało nie zabił Vitalija ."-Jasne ,ze to absurd ale pisanie o tym jak to prime Lewis najlepiej przygotowany w życiu wygrał tylko przez przypadkowe rozcięcie to też absurd.Walka pomiędzy nimi to była ringowa wojna Vitek dzięki przewadze wynikającej z szybkości prowadził na punkty jednak nie można pominąć ,że Lewis bardzo skutecznie narzucał taktykę ringowej "bójki" bardzo skutecznie niwelując atuty Ukraińca i nadając starciu wyrównany charakter.
"A wspominanie o starości itp uważam za próby tłumaczenia wyrównanej walki, wygranej dzięki większemu szczęściu niż miała druga strona."-No właśnie tak samo jak pisanie o tym ,że zwycięstwo Lewisa to czysty przypadek a rozcięcie powieki nie powstało na skutek ciosu itp.Jest to ignorowanie faktu ,że Vit nie potrafił w tym starciu do końca wykorzystać przewagi szybkości i bezpiecznie wypunktować Lewisa.
Myślę jednak ,że w rewanżowym starciu faworytem byłby Ukrainiec który przyjmując inną taktykę powinien wypunktować Brytyjczyka(oczywiście o ile pozwoliła by mu na to nie pozbawiona wad defensywa)
Możesz podać mi tytuł tej biografii ? z chęcią sam bym przeczytał .
PS. Ten sierp Coopera , to jeden z moich ulubionych ciosów , taki w starym stylu :D
chyba masz racje , teraz troche poszperałem i wychodzi ze na początku juz miał 96 kg ,
Ludzie gdyby on był poukładany to mógłby być najlepszy. Ale niestety nie miał tak poukładane i obniżył loty./
- Holmes niekoniecznie wygrał z Whiterspoonem oraz Nortonem
- Holy z Braxtonem 1, mógł przegrać 3 walki z Ruizem, nie zremisował z Lennoxem
- Lewis nie musiał wygrać z Mercerem
- Gdyby Leonard mógł nie wygrać z Haglerem, Walka 1 z Hearnsem była zdecydowanie za wcześnie przerwana (hearns dość wysoko prowadził), z hearnsem 2 poprostu przegrał (był "remis")
- Hagler miał szczęśliwy remis z jakimś dupkiem i z Duranem też mogłoby iść w dwie strony itd
co by było z tymi legendami, na każdego bat się znajdzie:))
Może Ali był wielki bo wygrał największe walki z wielkimi przeciwnikami:)
a co sądzicie o zakonczeniu walki Foreman vs Moorer ?
PS. George Foreman jest moim nr 1 HW
Może warto by wrzucić któryś z nich skoro sumujemy bokserski rok
:((((( oj ale jest problem w każdym z nich jest Adamek Cunningham ups
Ranking najgorszych werdyktów sędziowskich 2012 roku wg Steve'a Kima:
1. Tavoris Cloud - Campillo SD12
2. Timothy Bradley - Manny Pacquiao SD 12
3. Marco Huck - Firat Arslan UD12
4. Tomasz Adamek - Steve Cunningham SD 12
5. Brian Vera - Sergio Mora MD12
Ale tutaj na Adamek. org takich tematów nie będzie
Ranking najgorszych werdyktów sędziowskich 2012 roku wg Steve'a Kima:
1. Tavoris Cloud - Campillo SD12
2. Timothy Bradley - Manny Pacquiao SD 12
3. Marco Huck - Firat Arslan UD12
4. Tomasz Adamek - Steve Cunningham SD 12
5. Brian Vera - Sergio Mora MD12
Ale tutaj na Adamek. org takich tematów nie będzie
szansepromotions - dokładniej Skotnicki "Ali i czterej czarni muszkieterowie", sporo było o Foremanie w Muhammad Ali: His Life and Times, Thomas Hauser (chyba nie tłumaczona na polski). książka fajna ale chyba nie do końca obiektywna bo pisana z Alim:)
W ksiazce Hausera jest jednak mnostwo swietnych wspomnien o Alim, a jesli chodzi o takie mniej laurkowe to "Ghosts of Manilla" rzuca troche inne swiatlo.
smutne to. teraz czytam o nim książkę..
jaki tytuł?
Ali już niestety fatalnie i to od dawna... za to jego żona (Veronica Porsche)delikatnie mówiąc nie najgorzej jak na blisko 60lat
Veronica Porsche rozwiodła się z Alim w 1986. Obecna żona Muhammada jest Lonnie.
I calkiem niezla w swoim prime ;D
Wczoraj już dyskutowałem na temat ewentualnej potyczki K2 z dawnymi mistrzami i zdania nie zmieniam.Z K2 ich szanse byłyby nikłe.
Dla mojego ojca zawsze najlepsi byli Ali i Pietrykowski(boks), Pele(piłka),Szurkowski(kolarstwo).
Tyson,Lewis,Kliczko,Maradona,Messi,Indurain czy Armstrong według mego ojca nie mieli z jego idolami żadnych szans.
Podobny tok myślenia przejawia wielu userów,cóż Wasze prawo.
Alego z Kliczkami ciężko porównać, bo Kliczkowie rządzą w bardzo słabym okresie HW. Żaden z przeciwników Kliczków nie był na takim poziomie jak większość przeciwników Alego, a co dopiero Ali. Praca nóg braci Kliczko, a w szczególności Vitka jest nieporównywalnie słabsza od pracy nóg Alego. Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie nadążenia za Alim na nogach przez braci. Lepszy mobilnie Władimir miał wielkie problemy z trafieniem ruchliwego Heya. Ali w walce z którymś z Kliczków byłby ciągle w ruchu i byłby bardzo trudny do trafienia, prawdopodobnie trudniejszy niż Haye. Kliczko nigdy z nikim takim nie walczył (stylowo, ale również z nikim o takich umiejętnościach). Nie rozumiem osób które twierdzą, że to co było kiedyś było lepsze, ale czymś równie głupim jest zakładanie, że to co jest dziś jest nieporównywalnie lepsze od tego co było kiedyś. Na jakiej podstawie można wywnioskować, że Kliczko pokonałby boksera pokroju Alego? Chyba nie dlatego, że pokonywał statycznych bokserów typu Arreola, Peter, nawet Chambers (szybki, z balansem, ale bez pracy nóg) nie równa się z umiejętnościami Muhammada. Ali walczył w dużo lepszych czasach był wtedy dużo wyższy poziom, ma lepszych zawodników na rozkładzie.
Czy Ali nie byłby twoim zdaniem w dzisiejszych czasach Dominatorem gdyby go postawić zamiast braci? Największe nazwiska w rekordzie braci Kliczko to w latach 70/80/90 najwyżej journeymani.
zastanawiasz się czy takie warunki mogły by być przeskoczone, ale chyba zapominasz, że taki Byrd jest na przykład dużo niższym pięściarzem od Alego/Foremana do tego piszesz, że Foreman np. nie miałby szans w dzisiejszej ciężkiej, co najwyżej mogę się pośmiać do monitora jak to czytam. Skoro Foreman w wieku 45 lat dawał sobie radę w wadze ciężkiej to gdyby był w swoim prime byłby w ścisłej czołówce i byłby mega groźny nawet dla największych sław (a i tak pomimo wieku był mistrzem świata i był groźny) Musiałby oczywiście walczyć bardziej taktycznie niż w młodości, bo kończyłoby się to w przeciwnym razie jak np. walka z Alim, ale gdyby nawet tak ruszył na Wladimira to prawdopodobnie ze względu na jego szczękę by go znokautował
"szansepromotions
Co do wagi ciężkiej i amerykańskiego show lat 90tych. Nie uważasz, że fakt nie wystawiania, przez promotorów Tysona na wysokich Bowiego, Lewisa, Briggsa, Mavrovica, nie był dowodem, że obawiali się zepsuć maszynkę do robienia pieniędzy i przyciągania widzó? Nauczkę mieli już po Douglasie. Zeby nie było wątpliwości, uważam Tysona, Alego , Foremana za wielkich bokserów, chodzi mi tylko o tą zaporę wzrostu, której nie mogą współcześni niżsi pięściarze przeskoczyć, a to przecież tacy sami ludzie jak tamci."
Tyson w prime walczył choćby ze znakomitym wysokim ciężkim Tonym Tuckerem, a co do walki z Douglasem to już wynika raczej ze słabego przygotowania Mikea. Najpierw piszesz, że Ali i Foreman to mali ciężcy, a teraz piszesz, że Buster który miał 192cm należał do grona wysokich ciężkich przy czym Muhammad Ali był od niego 1 cm niższy, a Foreman był równy wzrostem :) Może i dzisiejsi ciężcy to tak samo ludzie jak kiedyś z tym, że o dużo mniejszych umiejętnościach. to że ja mam 180cm wzrostu i dostałbym lanie od braci Kliczko nie oznacza, że Mike Tyson by dostał.
"Kostroma
lata 90 to Tyson, Bowie, Lewis, a z żadnym z nich nie walczył Foreman. Poza tym wiek tu nie gra zbytniej roli, bo jak widzimy po Vitaliju, który w tym roku już 42 będzie miał, można być po 40 najlepszym, przecież on jesli zechce, to do 45,46, może śmiało boksować i wygrywać, ze wszystkimi oprócz brata. chociaż i to może się skończyć, bo nadchodzą giganci z Wysp a ja n a nich w kontekście zdetronizowania braci liczę."
Lata 90 to nie tylko Tyson, Bowe, Lewis. Wiek gra dużą rolę, bo nawet już u Vitka widać, że mimo świetnej formy(jak na swój wiek) to widać ewidentny regres. Foreman walczył chociażby z Holyfieldem. Który mimo braku świetnych warunków fizycznych pokonał w wieku 47 lat Wałujewa (co pokazuje poziom dzisiejszej HW oraz, że wzrost to nie wszystko) a co zrobiłby z nim gdyby był 15 lat młodszy to chyba wiadomo.
Kostroma
"Mam pytanie do ludzi mających głębsze pojęcie o boksie.Jak waszym zdaniem radzili by sobie w dzisiejszych czasach tacy bokserzy jak Tony Tucker,Mike Weaver,Trevor Berbick,Mike Dokes czy Pinklon Thomas?Czy faktycznie HW z lat 80 tych była taka słaba czy jest to tylko mit?"
Moim zdaniem HW wtedy była dość mocna a w porównaniu z dzisiejszym poziomem to niebo, a ziemia Tony Tucker byłby moim faworytem do pokonania braci Kliczko Władimira najprawdopodobniej by znokautował ciężej by było z Vitkiem, ale też moim zdaniem by nie stał na straconej pozycji . Miał kowadło, warunki, dobrą ofensywę. reszta wymienionych na pewno byłaby w ścisłej czołówce i mogłaby dać niezłe walki z braćmi Kliczko (na pewno lepsze niż większość dzisiejszej czołówki).Lata 80 nie były takie mocne jak 70 czy 90, ale były dobre przynajmniej było więcej walk między czołówką i zawodnicy to byli prawdziwi atleci, a nie Solisy Arreole i inne Powietkiny.
szansepromotions
Tyson z Tillisem walczył bez formy i to raczej dlatego go nie znokautował gdyby Mike zajmował się tylko i wyłącznie treningami to walka zakończyłaby się dużo szybciej. Gdyby Cus D'Amato żył to może by go upilnował, a tak to forma Tysona bywała różna