MASKAJEW ZWOLENNIKIEM POWIETKIN-KLICZKO
Oleg Maskajew (37-7, 28 KO) powrócił przed kilkoma dniami po trzyletniej, nieformalnej emeryturze, łatwym zwycięstwem nad Owenem Beckiem. Wkrótce zapewne będzie szukał możliwości zaboksowania o coś poważnego, ale póki co wypowiedział się na temat ewentualnej potyczki Aleksandra Powietkina (25-0, 17 KO) z Władimirem Kliczko (59-3, 51 KO).
Obaj zawodnicy mają czas do 17 stycznia na dogadanie się, bo w przeciwnym razie dojdzie do przetargu. Zwolennikiem takiego spotkania jest rodak mistrza olimpijskiego z Aten, blisko 44-letni Maskajew. Zdaniem byłego championa WBC, to najlepszy czas tę walkę.
- Nadszedł w końcu czas by Aleksander skrzyżował rękawice z Władimirem. To przecież były złoty medalista igrzysk olimpijskich, a do tego wciąż obiecujący zawodnik. Powietkin już dwukrotnie był blisko tego pojedynku, lecz różne sprawy spowodowały o dwukrotnym odwołaniu go. Cieszę się więc, że tym razem wszystko idzie w dobrym kierunku, a Aleksander z Kliczką w końcu staną twarzą w twarz - powiedział Rosjanin.