FIELDS GROZI HERNANDEZOWI
Jak już Was informowaliśmy, Eric Fields (21-1, 15 KO) w pierwszą sobotę lutego w Berlinie stanie przed życiową szansą wywalczenia pasa federacji IBF kategorii cruiser, atakując zasiadającego na tronie Yoana Pablo Hernandeza (27-1, 13 KO). Faworytem oczywiście jest Kubańczyk reprezentujący barwy Sauerland Event, ale pretendent wierzy w moc swoich pięści i ostrzega panującego championa.
- Hernandez jest po kilku ważnych zwycięstwach, to dla niego trzecia obrona, więc naturalnie czuje się pewny swego. Ale wiecie co, on tak naprawdę znalazł się w sporych tarapatach, tylko jeszcze o tym nie wie. Odbiorę mu tytuł i przywiozę znów do Ameryki - odgraża się Fields.
- Hernandez jedyną porażkę poniósł z rąk słynącego z mocnego ciosu Wayne'a Braithwaite'a. Ostatnio był w tarapatach z innym puncherem, Troyem Rossem. Eric ma natomiast w sobie tyle siły i tak szybkie ręce, że może tego kolesia powalić - dodał promujący challengera Greg Cohen.
Dzięki z info. Lubię Pawła i uważam że jakieś tam szanse ma.
Z drugiej strony szkoda że redakcja nie podaje w mojej opinii ważnych informacji tylko wiecznie urywki z życia Szpilki
myśle że zawalczy z alksiejevem a tu ktoś przegra przed czasem rusek lub kołodziej.!
alksiejev ma kopyto ale szczeka podjerzana bardzo!
...
Jednak Kołodziej? Kołodziej to tylko prawie 2m wzrostu, długie łapy a technika bardzo słaba. Powyżej ch... nie podskoczy.
...
Fields? Pierwsze o nim słysze.