BRONER: W LEKKIEJ TYLKO Z BURNSEM
16 lutego w Boardwalk Hall w Atlantic City na ring powróci rosnąca gwiazda zawodowych ringów, Adrien Broner (25-0, 21 KO). Wszystko wskazywało na to, że jego przeciwnikiem będzie mistrz WBO wagi lekkiej, Ricky Burns (35-2, 10 KO), jednak strony nie mogą dojść do porozumienia.
"The Problem" twierdzi, że Szkot boi się z nim walczyć i ostatecznie nie podpisze kontraktu. Amerykanin twierdzi, że walka z "Ricksterem" jest jedyną sensowną opcją walki dla niego w wadze lekkiej.
- On nie chce ze mną walczyć, wiecie dlaczego? Wie, że po walce ze mną nie będzie w stanie wrócić do gry. Wiem, to mistrz świata, zawodnik najwyższej klasy w tej wadze, jednak mam tego dosyć. Chcę Burnsa, reszta wagi lekkiej mnie nie obchodzi. Co oni wszyscy mogą mi dać? Mam walczyć z Abrilem? Przecież znokautuję go bez większego problemu. Miguel Vazquez? Mam od niego lepsze umiejętności, biję mocniej. Jedyna walka, która interesuje mnie w lekkiej to walka z Burnsem - powiedział pewny siebie Broner.
Broner jest wielkim talentem ale akurat ci dwaj rywale zbudowali swoją pozycję w ringu cennymi zwycięstwami, świetnie walczą na dystans, mając przy tym znakomite obrony, oraz wyrachowanie.
Mianowicie wielu mówi, że widoczne jest u niego podobieństwo do Mayweathera.. zgoda, ale jeśli chodzi o umiejętności bokserskie, to cóż.. w tej sytuacji nie widzę możliwości aby uczeń przebił mistrza..
Podobieństwo jest, ale Floyd to jednak Floyd.. geniusz. Broner ? jest świetny, ale w moim mniemaniu brakuje mu wiele aby przebić samego mistrza w tej dziedzinie:)
spoko spoko. broner dopiero sie rozkreca:)
Dokładnie. Zauważcie, że Floyd w jego wieku nie był u szczytu swoich możliwości.
Co do Bronera, to przyznam szczerze, że wkurwiał mnie, bo zaczął szczekać i pajacować, zanim pokazał, że ma do tego prawo. Jest jednak świetnym bokserem, wielkim talentem i mało kto (z jego zasięgu wagowego) ma z nim szansę. Bardzo mi się podoba to, że chce wszystkich po kolei sprać, rzadko się to zdarza u boksera w dzisiejszych czasach 'unikaczy'. Jednak niech nie myśli, że z Burnsem (tym bardziej z Abrilem, którego uważam za lepszego pięściarza) pójdzie mu tak łatwo, jak z DeMarco.
ale do jakiego poziomu się rozkręci ? to czas pokaże... ma ku temu wszelkie predyspozycje.. ale tak jak mówię, dla mnie w tej sytuacji uczeń mistrza nie przebije, ale wiadomo moge się mylić:)
Gość był świetny, świetny na nogach, szybki, walczył praktycznie bez gardy... odskok-doskok, refleks, balans ciałem, ewentualnie przyjecie ciosu i wyraz twarzy, który mówił - no choć uderz mnie jeszcze raz, to cie zapierdole :) -
No ale boks to boks... w moim odczuciu był to taki mały biały-czarny* zabijaka.
Niestety poprzewracało mu się we łbie.
Teraz odświeżyłem sobie walkę z DeMarco, świetny pojedynek... niestety przygnębił mnie widok jego żony.. taka młoda i piękna kobieta zginęła z rąk świra.. nie wspominając już o dzieciach, których dotknęła największa tragedia.
Badź co bądź, bokser świetny..
a w życiu cóż.. wszyscy wiedzą.
*czarny ze względu na styl walki;)
"No ale boks to boks... w moim odczuciu był to taki mały biały-czarny* zabijaka.
Niestety poprzewracało mu się we łbie.
Teraz odświeżyłem sobie walkę z DeMarco, świetny pojedynek... niestety przygnębił mnie widok jego żony.. taka młoda i piękna kobieta zginęła z rąk świra.. nie wspominając już o dzieciach, których dotknęła największa tragedia."
Byc moze dla Valero nie bylo ratunku, bo jak twierdza wszyscy,ktorzy sie zetkneli z Edwinem, ciemnosc byla w nim od zawsze, ale jego rodzina byla do uratowania.
Jego zona kilkakrotnie wycofywala oskarzenia o pobicie, a wszyscy wokol wiedzieli, ze sie nad nia zneca, jest agresywny i wiecznie nacpany.Gdyby trafil do pierdla w odpowiednim momencie, byc moze do tragedii by nie doszlo.Jego boks jest w tym wszystkim najmniej wazny.
@zeitgeist
"kibicuje Burnsowi i przykro bedzie ogladac ta walke jesli do niej dojdzie ,trudno liczyc nawet na lucky punch"
Ricky to ambitny chlopak i swietny bokser, nawet gdyby przegral to zrobi to tak, zeby chodzic z podniesionym czolem.
Burns chce walczyc z najlepszymi i mam nadzieje, ze Frank Warren nie zakisi go na Wyspach.Do tej pory mial kilku zacnych przeciwnikow i trzeba mierzyc wysoko.
Oprocz walki z Bronerem rowniez swietne bylyby konfrontacje z Vazquezem czy De Marco. Sporo fajnych opcji w tej wadze.