MATTHYSSE CZEKA NA GARCIĘ
Doceniany przez kibiców Lucas Martin Matthysse (32-2, 30 KO) spokojnie czeka w kolejce do walki z pełnoprawnym czempionem WBC w wadze junior półśredniej Dannym Garcią (25-0, 16 KO). Amerykanin w lutym zmierzy się z Zabem Judahem, a być może jego kolejnym oponentem będzie argentyński bombardier.
- Pytałem o walkę z Garcią, ale on ma już zaklepaną potyczkę z Zabem Judahem, więc poczekam. Mam nadzieję, że uda się doprowadzić do tej konfrontacji, chcę być pełnoprawnym mistrzem – powiedział posiadacz tytułu WBC Interim.
Matthysse we wrześniu pokonał przed czasem w efektownym stylu Ajose Oluseguna i od tego czasu odpoczywa. 30-latek powróci między liny 26 stycznia w Las Vegas. Jego przeciwnikiem będzie Henry Lundy (22-2-1, 11 KO). Galę pokaże zyskująca na znaczeniu telewizja Showtime.
- Ciężką pracę zaczęliśmy trzy tygodnie temu. Czuję znaczący głód boksu, ponieważ mieliśmy boksować 15 grudnia, ale ostatecznie do tego nie doszło. Na szczęście zakontraktowaliśmy Lundy’ego. Na obozie mam czterech przyjaciół, którzy toczą ze mną twarde sparingi. Prawdę mówiąc, nie widziałem Lundy’ego w akcji. Podobno jest szybki, dobrze się porusza i ma sprawne nogi. Zobaczymy co się wydarzy. Trenuję solidnie i nie zamartwiam się jego siłą. Planuję dać świetny pojedynek – zapowiada potrafiący dotrzymać słowa wojownik.
o olku nie wspominalem bo nie jest czescia tematu. mam nadzieje ze nie bedą macia wałować bo jeste efyktywny i efektowny. poezja boksu imho