CHAVEZ NIE BĘDZIE PRACOWAŁ Z ROACHEM
W ostatnich tygodniach przed walką Julio Cesara Chaveza Juniora (46-1-1, 32 KO) z Sergio Martinezem (50-2-2, 28 KO) słyszeliśmy narzekania sztabu trenerskiego młodego meksykańskiego gwiazdora. Syn legendy opuszczał treningi, przygotowywał się po swojemu i nie chciał słuchać głównego szkoleniowca, ani swego wielkiego ojca.
Pomimo tego Julio przetrwał z "Maravillą" pełne dwanaście rund, a w ostatnich dwóch zaczął realnie zagrażać królowi wagi średniej. Był nawet bliski znokautowania Argentyńczyka, ale zabrakło już czasu, choć Martinez wylądował na deskach i był o krok od porażki przed czasem.
Po walce nikt nie chciał przyjąć pełnej odpowiedzialności za nienajlepszą postawę Chaveza i już wtedy mówiło się, że Junior może zerwać współpracę z mającym kiepską passę Freddie'em Roachem. Dziś jest to już praktycznie przesądzone i wydaje się, że sławnego szkoleniowca zastąpi Robert Garcia z Oxnard lub Ignacio Beristain. Chavez kolejną walkę stoczy w maju na HBO, a na wrzesień planowany jest rewanż z Martinezem.
Oprócz Pacmana, Freddie trenuje też na pewno Vanesa Martirosiyana.
Dziwne trochę okoliczności zerwania współpracy. Nie ukrywam, że lubię Młodego Chaveza, ale jeżeli do kogoś może mieć pretensje o porażkę z Martinezem to tylko i wyłącznie do siebie samego. Często opuszczał treningi, na materiale 24/7 emitowanym przez HBO mieliśmy ujęcia, jak Freddie czeka i wydzwania do Julio, który nie pojawia się na treningu... Nie okazywał należytego szacunku Roachowi, tak się nie powinno robić ;/ Co do nowego szkoleniowca, to Nacho chyba jest schorowany jeszcze bardziej, niż Freddie? Nie widziałem, żeby choć nawet tarczę robił z Marquezem na treningach przed czwartą walką z Pacquiao. Stał tylko obok ringu i udzielał mu wskazówek. Na plus na pewno to, że jest Meksykaninem i Julio praktycznie miałby wszystko na miejscu.
Jest jeszcze Robert Garcia. "Dziadek" według czytelników "The Ring" po raz kolejny został wybrany trenerem roku. Ten gość trenuje przecież Donaire'a, Riosa, Maidane, czy Pavlika. Powoli zajmuje chyba miejsce Roacha w hierarchii tych najlepszych. Garcia według mnie to ciekawsza opcja dla Juniora. Młody, zdolny trener i już z licznymi sukcesami!
Ciekaw jestem, czy Junior zrezygnował również z usług Arizy? Wątpię.
Co jest wspólne dla wszystkich zawodników - żaden nie odznacza się zbyt dobrą obroną, dość słabo też u nich z ciosami prostymi.
Ja tam specjalnie dominacji Lary nie widziałem. W końcówce zaczął łapać wiatr w żagle, ale bez przesady, żeby zapisać mu zwycięstwo. Remis w przerwanym pojedynku paskudną kontuzją Vanesa jak najbardziej słuszny! Lara to kolejny przereklamowany Kubańczyk, miał zmieść Martirosiyana, a każdy widział jak było! Zachowanie murzyna po walce skandaliczne, w trakcie wywiadu pokazuje fuckena Martirosiyanowi, bądź komuś z jego teamu. Zwykły czereśniak!!!
A Kayode walczył ze skoksowanym Tarverem! Walka została chyba unieważniona.
O tym "fuckenie" pierwsze słyszę, aż zaraz odpalę dysk i znajdę tę walkę, ale nic takiego sobie nie przypominam?
Jeśli chodzi o Tarvera, walka unieważniona, jasne, ale ten argument o koksie słabo do mnie przemawia :P W sumie remis dla takiego surowego pięściarza jak Kayode nie był wcale takim złym wynikiem, jakby to nasz Włodarczyk tak zremisował z Antonio, to byłby pewnie sukces ;)