ROY NIE TRACI NADZIEI NA WALKĘ O PAS
Redakcja, FightHype
2012-12-23
- Wkrótce znów wyjdę między liny - zapewnia blisko 44-letni Roy Jones Jr (56-8, 40 KO), który nie zamierza kończyć kariery, dopóki nie zaatakuje tronu kategorii junior ciężkiej.
Legendarny amerykański mistrz świata czterech kategorii i bezsprzecznie najlepszy pięściarz lat dziewięćdziesiątych nie daje sobie zbyt wiele czasu. W 2012 roku wyszedł między liny tylko jeden raz i w kontrowersyjnych okolicznościach wygrał na punkty z Pawłem Głażewskim.
- Miałem wspaniałą karierę. To było niesamowite przeżycie. Nie mam już nic do udowodnienia, ale chciałbym jeszcze spróbować zdobyć tytuł mistrza świata wagi junior ciężkiej, bo dzięki temu celowi nie czuję, że robię to daremnie. Pozostał mi tylko jeden rok - uważa Jones Jr.
Czy nikt mu jeszcze nie powiedział?
-,,Roy daj spokój, szkoda zdrowia"
http://www.youtube.com/watch?v=fb-Ypr4iC0s
Taki pięściarz jak Roy rodzi się raz na 100 lat...
Niech zawalczy z Adamkiem niestety jednakowy poziom w tej chwili...
racja troche masy i na adamka moga go puszczać i nawet bym sie bardzo o niego nie obawiał bo adamek chyba krzywdy juz wielkiej nikomu zrobic nie moze.
"Niech zawalczy z Adamkiem niestety jednakowy poziom w tej chwili... "
Czy wyście poszaleli totalnie? Wystarczy jedna sytuacja abyście gościa pogrzebali żywcem razem z jego teamem, promotorem, reklamodawcą a na końcu sami strzelili sobie w łeb. Z miejsca lecicie na sam dół.
Adamek się wypala, wczoraj dał dupy na całej linii ale przypominam chociażby walkę z Walkerem, która była nie tak dawno i po której wszyscy byli zachwyceni postawą Adamka.
Jesteście jak chorągiewki na wietrze.
Jones'a praktycznie pokonał Głażewski, nawet "wczorajszy" Adamek nie miałby z nim problemu.
Napisałem tak ponieważ Adamek od dłuższego czasu jest pisząc delikatnie nieciekawy oczywiście z Walkerem pokazał jaja ale co z tego skoro zbłaźnił się z USS czy nie chcemy aby nasz czołowy ciężki walczył równo? Jest mi przykro pisząc negatywnie na temat Górala bo jest moim idolem ale trzeba być realistą ze smutkiem stwierdzam że sobotnie wydarzenia nie miały nic wspólnego ze sportem a Tomek zaprezentował się bardzo słabo a fala krytyki jaką się okrył jest tylko i wyłącznie jego winą gdyby był bardziej aktywny nikt nie miałby wątpliwości kto wygrał pojedynek a co Roya Main Evens walczy już tylko dla kasy a on ma dobre nazwisko w dodatku ani jeden ani drugi nie zrani mocno rywala więc dlaczego nie?
był i jest idolem tak wielu , teraz oglądanie jego walki to trwoga, aby mu się nic nie stało
szkoda, że brak kobiety czy kogokolwiek w jego otoczeniu, kto powstrzyma go przed kolejnymi walkami