TUA NIE POWIEDZIAŁ OSTATNIEGO SŁOWA
David Tua (52-4-2, 43 KO) w latach swojego szczytu trafił niestety dla siebie na wspaniałe lata wagi ciężkiej. Potężnie bijący pięściarz z Samoa znokautował wielu byłych lub przyszłych mistrzów wszechwag, lecz samemu nigdy nie sięgnął po pas. Dodatkowo przerywał karierę z powodu konfliktu z dawnym menadżerem, miał długie przerwy i na pewno należy do jednych z bardziej niespełnionych bokserów w historii królewskiej kategorii.
Popularny "Tuaman" niedawno skończył 40 lat, ale raz jeszcze spróbuje wrócić na sam szczyt. Zawodnik podpisał bowiem kontrakt promotorski z grupą Duco Events, która ma mu pomóc w odbudowaniu swojej dawnej pozycji.
- W naszej ocenie on nadal pozostaje chodliwym towarem. David też zdaje sobie przy tym sprawę, iż jest to dla niego ostatnia szansa. Jeśli jednak podejdzie do wszystkiego naprawdę poważnie i z zaangażowaniem, podpiszemy dłuższą umowę - powiedział szef stajni, David Higgins. Nowy pracodawca zamierza w 2013 roku doprowadzić Tuę do jednej walki z kimś naprawdę znaczącym i od rezultatu zależeć będą dalsze jego losy.
był bliski znokałtowania chrisss byrda
w 1996 roku cieżko znokaltował ruiza a potem ruiz Był Mistrzem a tua nie
miał fajne nokuty z rachamanem czy Michele Morerem!
najlpeszy zawodnik który nie został mistrzem świata
teraz cień zawodnika nie ma poco walczyć z czołówką jak sobie z Barretem nie radził!