LEWIS: PORAŻKA MOŻE WPŁYNĄĆ POZYTYWNIE
Kevin Francis, boxingscene.com
2012-12-22
Nie milkną echa sensacyjnej grudniowej porażki Manny'ego Pacquiao (54-5-2, 38 KO) w czwartej walce z Juanem Manuelem Marquezem (55-6-1, 40 KO). Filipińczyk został brutalnie znokautowany w 6. odsłonie, a kibice i eksperci zastanawiają się czy "Pac Man" będzie w stanie powrócić do dawnej dyspozycji po tak druzgocącej porażce.
Zdaniem byłego wielkiego mistrza wagi ciężkiej, Lennoxa Lewisa (41-2-1, 32 KO) porażka może wpłynąć pozytywnie na Pacquiao i zmotywować go do jeszcze intensywniejszego treningu.
- Wszystko zależy od tego jak Pacquiao zareaguje na tą porażkę. Czy to go załamie, czy przyjmie do wiadomości, że popełnił błąd i musi się odbudować? Porażka może wpłynąć pozytywnie, zmotywować do tego, by być lepszym - powiedział Lewis.
lisciu: wesolych swiat!!!!
Też Tobie życzę Wesołych!!!
No tak,tylko czy był tak widowiskowy jak Roy??? Moim zdaniem Roy bije na głowę wszystkich w tym aspekcie.Widowiskowość połączona z niemal nadludzkimi umiejętnościami,po prostu fenomen.
ja prawie codziennie ogladam sobie to :))))))))))
http://www.youtube.com/watch?v=XnC8sRqyIb0
oprocz szpilki ;)
Jeszcze Bonin dawał radę,zwłaszcza w walce z debiutantem,niejakim Pavelem Silvinem,gość prawie rozwalił Bonina,podobno był to biały talent na miarę Foremana,ale Bonin go złamał i gość nigdy już nie zawalczył.
http://www.dailymotion.com/video/x88cb4_bonin-vs-silvin_sport#.UNW7ciB6HMc
Chyba ostatnią walką, w której zaobaczyłem przebłysk jego geniuszu to szczególnie 1 i 2 runda z walki z Calzaghe. Walka przegrana ale uważam, ze była dobra na zakończenie kariery.