GŁAZKOW ZADOWOLONY Z TRENINGÓW
Dziś w nocy będziemy się pasjonować rewanżem Tomka Adamka ze Steve'em Cunninghamem, natomiast kilkadziesiąt minut wcześniej na ring w Bethlehem wyjdzie dwóch innych ciekawych "ciężkich" - znany z ringów amatorskich Wiaczesław Głazkow (13-0, 9 KO) oraz niespodziewany tryumfator turnieju "Prizefighter" i sparingpartner naszego mistrza, Tor Hamer (19-1, 12 KO). Faworytem bukmacherów pozostaje Ukrainiec, który od dłuższego już czasu przebywa na terenie USA.
- Przyleciałem do Ameryki w ostatnich dniach listopada. Aklimatyzacja przez kilka pierwszych dni była trudna, ale kiedy już doszedłem do siebie, zacząłem sparować cztery razy w tygodniu. Niektóre z nich były lżejsze, gdy koncentrowałem się na szybkości, a z kolei inne dużo cięższe, kiedy spotykałem się z większymi bokserami i ćwiczyłem siłę. W USA jest naprawdę duży wybór jeśli chodzi o sparingpartnerów, a każdy taki trening wnosi coś nowego. W Rosji czy na Ukrainie jest z tym o wiele trudniej - przyznał brązowy medalista olimpijski z Pekinu.
- Hamer prezentuje typową amerykańską szkołę boksu. Lubi wymiany w półdystansie, a jego ciosy są szybkie i mocne. To trudny rywal, jednak nadeszła już pora, bym się spotykał tylko z takimi zawodnikami, bo tylko w ten sposób można iść w górę - dodał Głazkow i zaprzeczył, jakoby rozważał przenosiny na stałe za ocean - Na Ukrainie mam rodzinę i bliskich przyjaciół. Tutaj są lepsze warunki treningowe, lecz chciałbym mieszkać w swoim domu.
na punkty stawiam dla Głazkowa.
Choć nie można lecewazyć Hammera