DONAIRE CELUJE W MARESA I RIGONDEAUX
Nonito Donaire (31-1, 20 KO) w efektownym stylu rozprawił się w nocy z Jorge Arce (61-7-2, 46 KO), nokautując meksykańskiego wojownika w trzeciej rundzie i wysyłając na zasłużoną emeryturę. Po pojedynku „Filipiński Błysk” jasno dał do zrozumienia, z kim chciałby się zmierzyć w nadchodzących miesiącach.
- Chciałbym teraz walczyć Abnerem Maresem, bo ten ciągle rzuca mi wyzwania. Jeżeli to się nie uda, zawsze pozostaje Rigondeaux – powiedział mistrz WBO i WBC Diamond w wadze super koguciej.
Na przestrzeni trzech rund Donaire trzykrotnie posyłał Arce na deski. Trener Filipińczyka, Robert Garcia, był pod ogromnym wrażeniem siły, jaką jego podopieczny zaprezentował w ringu. - Jego siła była nieprawdopodobna. Było pięknie. Idealnie. Gdy Nonito trafia, będzie to boleć. Bardzo boleć – powiedział zadowolony szkoleniowiec.
Zaraz po walce Arce, były mistrz świata w czterech kategoriach wagowych, poinformował, że był to jego ostatni zawodowy występ. - To koniec. Obiecałem moim dzieciom, że odejdę, jeżeli przegram. Rywal boksował znakomicie. Jestem dumny, że przegrałem z najlepszym – stwierdził 33-letni Meksykanin.
Zgadzam się z tobą. Filipiński błysk bez problemu poradził by sobię z Rigondeaux i Maresem. Na horyzoncie nie widać nikogo kto mógłby pokonać Nonito. On jest rewelacyjny i z niecierpliwością czekam na jego kolejne pojedynki.
Jesteś pewien ze donaire jest potomkiem pacquiao ?
Nonito już zastąpił Paca,może nie w ilości tytułów ale efektowności w ringu.Potomek to złe określenie,następca jak nabardziej..