MOLINA: SPROWADZĘ WALKĘ DO ULICY
Już dziś na ringu w Los Angeles powróci były mistrz wagi junior półśredniej, Amir Khan (26-3, 18 KO), a jego przeciwnikiem będzie niepokonany Carlos Molina (17-0-1, 7 KO). Staką starcia będzie pas WBC Silver wagi junior półśredniej. Mało kto bierze pod uwagę kolejną przegraną "King Khana", jednak jego oponent zamierza nacierać od pierwszego gongu.
- Amir nie lubi zawodników narzucających presję podczas walki i zrobimy wszystko, by w ringu nie czuł się komfortowo. Spodziewajcie się wojny na wyniszczenie. Będziemy walczyli na moim podwórku, w Los Angeles, gdzie się wychowałem. Sprowadzę tą walkę do ulicy. Wątpię, aby pokonał mnie na moim terenie - powiedział Molina.
Niepokonany pięściarz wierzy w to, że już dziś sprawi głośną niespodziankę, mimo tego, że zdecydowana większość nie widzi żadnych szans na taki scenariusz.
- Wiem, że wielu ludzi skazuje mnie na porażkę, jednak niektórzy wierzą, że mogę zaszokować świat. Ja również w to wierzę. Już dziś będziecie świadkami wielkiej niespodzianki - zakończył Molina.
Kto wie czy Molina go nie ustrzeli.
Ja tam daje 50-50, Khan dla mnie to taka "wielka niewiadoma" raczej...
Ale czy jego psychika nie ma żadnego "ubytku" ? Czy te nokauty nie odcisnęły piętna na jego psychice ? Powodując obawę ?
Khan ma wiele do stracenia, Molina natomiast nie ma nic do stracenia, tylko może zyskać i to bardzo dużo..
No nic, zobaczymy jak to dzisiaj będzie.