LUNDY GOTOWY NA WALKĘ Z MATTHYSSE
Henry Lundy (22-2-1, 11 KO), podobnie jak bardziej znany, występujący w wadze ciężkiej Kevin Johnson (28-3-1, 13 KO), jest jednym z tych zawodników, którzy są święcie przekonani o swej wielkiej wartości. Wpłynąć na to nie mogła nawet nieoczekiwana porażka z teoretycznie znacznie słabszym przeciwnikiem.
Pomimo punktowej przegranej w starciu z Raymundo Beltranem, Lundy dostanie wkrótce swą szansę. "Hammerin' Hank" do walki życia przystąpi 19 stycznia na gali w Nokia Theater w Los Angeles, kiedy wyjdzie do ringu z szalenie niebezpiecznym tymczasowym mistrzem świata WBC w wadze junior półśredniej - Lucasem Martinem Matthysse (32-2, 30 KO).
- Miałem 10-12 walk w wadze junior półśredniej. To stamtąd pochodzi większość moich nokautów. Jestem naturalnym junior półśrednim. Musiałem zamęczać się, zbijając do wagi lekkiej. Czuję się komfortowo. Teraz będę silniejszy i szybszy - zapewnia 28-letni Lundy.
- Widziałem, jak walczył z nim Zab. Jestem praworęczny, ale mogę walczyć z obydwu pozycji. Uważam, że Zab łatwo ogrywał Matthysse, boksując z odwrotnej pozycji. Zab jest dobrym bokserem, ale ja jestem lepszy. Jestem szybszy. Zamierzam zaboksować perfekcyjnie. Ciężka praca popłaca - kończy "Hammerin' Hank".