ROACH: TO NIE KONIEC PACQUIAO

Dosłownie parę godzin temu cały bokserski świat zamarł, gdy w 6. rundzie Juan Manuel Marquez (55-6-1, 40 KO) uśpił Manny'ego Pacquiao (54-5-2, 38 KO) potężnym prawym. Kibice oraz eksperci zaczęli zadawać sobie pytanie, czy Filipińczyk nie powinien zakończyć kariery po tak ciężkim nokaucie, jednak jego szkoleniowiec, Freddie Roach, jest za kontynuowaniem przygody z boksem.

- Moim zdaniem on nie powinien odchodzić na emeryturę. To nie jest koniec Manny'ego Pacquiao. Rozmawiałem z nim przed tym jak zabrano go do szpitala. Wiedział, że popełnił błąd. Wiedział, że był nieostrożny i drogo za to zapłacił - powiedział Roach.

Roach nadal chce współpracować z Filipińczykiem, jednak radzi mu, by w kolejnej walce spotkał się w ringu z kimś mniejszego kalibru.

- Jeśli Manny przyjdzie do mojego gymu i będzie trenował ciężko, z chęcią będę współpracował z nim nadal. Moim zdaniem na początek przyda mu się lżejszy pojedynek - zakończył szkoleniowiec.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: LORZAmasonska
Data: 09-12-2012 10:44:11 
U Roacha chyba się pogłębia parkinson bo jego podopieczni walczą coraz gorzej , nie chodzi o dzisiejszą walke nawet ale już od dłuższego czasu to widać.
 Autor komentarza: SPEEDFIGHTER
Data: 09-12-2012 10:46:11 
Raczej początek końca :(
 Autor komentarza: Mats
Data: 09-12-2012 10:55:04 
Kurwa ludzie pomyślcie troche. Gdyby nie ten bądź co bądź lucky punch to w tym momencie mówilibyśmy, że Pacman wrócił do gry i jest fantastyczny. Nikt mi nie wmówi, że Pacquiao przegrywał ten pojedynek. Marquez nic praktycznie nie zrobił w tym pojedynku (oczywiście wygrał zasłużenie, ale patrząc na przebieg walki to była dominacja Pacmana). Lewe proste wchodziły jak w masło, twarz Marqueza cała zakrwawiona, widać było że Pacman ten pojedynek ma pod kontrolą. To przez jego głupotę i nieostrożność przegrał.


Nie zrozumcie mnie źle. Ja tutaj nie podważam wygranej Dinamity, ale chcę pokazać, że Pacman nie jest leszczem, którego od tak się pokonuje. Nie patrząc na nokdauny to Pacquiao walczył bardzo, bardzo dobrze i w tym pojedynku dominował.

SZACUN DLA DINAMITY I SZACUN DLA PACMANA. DAWNO NIE BYLO TAKICH EMOCJI ? PRAWDA ?
 Autor komentarza: Tomek1950
Data: 09-12-2012 11:02:31 
Ja punktowałem do momentu przerwania walki 48-45 na korzyść Pac'a i pewnie tą 6 rundę też zapisałbym na jego konto. Nie mniej cieszę się, że ta saga tak się skończyła. Chociaż na HBO rozmyślali na temat przyszłości Pacquiao i mówili, że albo 5 walka albo emerytura.
 Autor komentarza: bokspoznan
Data: 09-12-2012 11:02:55 
Przeanalizuj wszystkie walki Pacmana z Marquezem weekendowy kibicu boksu i policz te "przypadkowe trafienia Marqueza". Każda ich walka wyglądała tak samo, tylko tym razem widać było dwie rzeczy. Pacman nie jest już tak szybki na nogach i po drugie - Pacman wszedł w cios Marqueza. Takie KO mogło nastąpić w każdej ich walce.

Gadanie, że Marquez nic nie zrobił jest śmieszne. To jeden z najlepszych kontr-bokseró bez podziału na kategorie wagowe. Każda jego walka to wojna taki ma styl i wielu go za to lubi.

Proponuję przerzucić się na KSW i Khalidova. Tam są emeryci, boomy i walki do jednej bramki.
 Autor komentarza: Jorn11
Data: 09-12-2012 11:04:14 
sprawiedliwości stało się za dość bo poprzednia ich walkę tak samo wygrał Marquez
Manny'ego trochę mi zal ale coś mi się wydaje ze będziemy jeszcze światkami 5 odsłony
 Autor komentarza: MUTOLA16
Data: 09-12-2012 11:05:22 
Pacman sie podniesie ambitny chłop ,przynajmiej fajnie sie go ogląda idzie na całośc...SUPER WALKA jeden i drugi zapowiadał KO jak sie skonczyło kazdy wie :)))
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 09-12-2012 11:06:53 
Super walka. Była co prawda krótka, ale nie zabrakło w niej emocji. Nokdauny po obu stronach, szybkie zwroty akcji, ostre wymiany na kosmicznym poziomie, no i ten nokaut. Marquez jest niesamowity. Żal mi się zrobiło Pacmana, gdy widziałem go leżącego na macie. Chyba popłynęły mi łzy. To chyba początek końca wspaniałego boksera. Obaj bokserzy zasługują na ogromny szacunek.
 Autor komentarza: wrzeluk
Data: 09-12-2012 11:07:55 
Ja punktowałem 47-46 dla Marqueza ale równie dobrze mogłoby tyle być na korzyść Pacmana i nie powiedziałbym aby Pacquiao dominował w tej walce skoro już w 3 rundzie zaliczył dechy a pod koniec 6 rundy sami widzieliście co się stało.
 Autor komentarza: fop
Data: 09-12-2012 11:22:05 
Niech Marquez kończy karierę, niczego nie musi już udowadniać, ma 40 lat.

Pacman jest sporo młodszy i będą tak w nieskończoność walczyć aż w końcu ustrzeli coraz starszego Marqueza, bez sensu.

Już dzisiaj było widać, że Marquez nie wygra z Pacmanem na ilość zadawanych ciosów, wszyscy się zachwycają tym zwycięstwem ale JMM choć nadal świetny, to już nie ten sam zawodnik. Dużo pracował nad szybkością ale nie jest już tak szybki. W pierwszej rundzie jeszcze nadążał za Pacmanem, niemniej od czwartej rundy widać było, że ta szybkość ulatuje.

Bardzo bym chciał, by ta czwarta walka była już ostatnią. To by było najsprawiedliwsze, bo jeżeli kolejna to kiedy, za rok, za dwa, JMM będzie już tylko wolniejszy, z każdym obozem będzie wolniejszy.
 Autor komentarza: barteksz300
Data: 09-12-2012 11:22:30 
5.(10-8) i 6 runde ( do momentu nokautu ) wygrał PacMan , pierwsza i druga była bardzo wyrównana , 3. 10-8 dla Dynamity , 4 Mogła iść w obie strony. Skończyło się brutalnym nokautem niczym Pacquiao vs Hatton.
 Autor komentarza: Rogs
Data: 09-12-2012 11:24:52 
Ja pkt po 5 rd 47-47 walka była wyrównana ,zresztą jak zawsze. Ich walki bardzo źle sie punktuje, każda taka wyrównana rd może iśc w jedną lub deugą strone. Pacman robili wiele szumu,wyprowadza sporo ciosów ( oczywiście pewna ilość wchodzi,ale także sporo pudłuje). Natomiast Marquez cały czas czeka na kontry i tak optycznie wyprowadza znacznie mniej ciosów, ale jeśli już wyprowadza to zazwyczaj trafia.

W takim wypadku ocena danych rd to czasem decyzja jednego człowieka.
Bo np typując 1 lub 2 rd to mozna śmiało dać remis,Pacmana lub Marqeza i kontrowersji nie ma.
 Autor komentarza: fop
Data: 09-12-2012 11:26:10 
Ja jednego nie rozumiem.

Co drugi to płacze po Pacmanie, ludzie, jesteście mężczyznami czy ciotami, to brutalny sport, w życiu mi nie było żal pięściarza, sami chcą walczyć, dostają pieniądze. Mogło być odwrotnie.

Jeżeli wchodzisz do ringu, to sam chciałeś.
 Autor komentarza: karko
Data: 09-12-2012 11:27:45 
Mats

co ty wogle opowiadasz :D Przeciez Marquez od wyznaczenia terminu juz mial taka taktyke. Myslisz ze dlaczego sie rozbudowal? zeby chodzic na wymiany i dac wygrac Mannemu? Mowil caly czas ze nastawia sie na nokaut. Zrobil sile , i dawal strzelac Pacmanowi zeby go skontrowac i KO. Jak by sie lal otwarcie nie byl by wstanie wygrac i wiedzial o tym , wiec taktyka byla wlasnie ta kontra. to udoskonalal i cwiczyl , dla tego uderzenia budowal sile i to bylo widac juz w 3 rundzie. potem rundy dla pacmana, ale widac bylo ze dynamita nie chcial sie wcale bic.On czekal. Wyczekal momentu idealnie. Wina frediego , jak mozna nie przygotowac zawodnika na tak schematyczna kontre , ktrora regularnie powtarzala sie w poprzednich walkach i jeszcze po 3 rundzie zasugerowac zeby byl bardziej aktywny!! To nie byl lucky punch!
 Autor komentarza: SkazanyNaInstynkt
Data: 09-12-2012 11:33:27 
@Mats

Proponuję Tobie, "pomyśleć trochę" nad tym co napisałeś, bo to najzwyczajniej w świecie bzdury jakich mało..
Lucky punch ? co Ty piszesz... Przy takiej klasie zawodnika jakim jest Meksykanin, Ty śmiesz pisać, że wygrał lucky punchem ? Co za głupota.
Zrozumiałbym to, gdyby Pacquiao przegrał z nic nie znaczącym zawodnikiem, bumem, no name'em .. ale na litość boską nie z Marquezem, bokserem, który jest niewątpliwie legendą tego sportu.

Walka była wyrównana, może minimalnie na korzyść Filipińczyka, ale nie ma mowy tu o jakiejś dominacji - chyba, że będziemy się sugerować krwią na warzy Juana , co byłoby totalną głupotą ;]

Nikt nie będzie uważał Mannego za leszcza, ale przegrał.. przegrał z bokserem równie świetnym, ba, śmiem twierdzić że lepszym jeśli chodzi o umiejętności bokserskie ;]
Meksykanin umiejętnie wykorzystał jak to nazwałeś "głupotę" Pacquiao.. Ale nie wygrał walki Lucky Punchem! ;]
Teraz pomyśl, ilu zawodników z którymi walczył Pac mogło a nie wykorzystało tej głupoty Mannego, i odpowiedz sobie na pytanie gdzie są "oni" a gdzie Marquez ;)
 Autor komentarza: fop
Data: 09-12-2012 11:36:12 
Zgadam się z Karko.

Marquez mówił, że nie nastawia sie na nokaut za wszelką cenę, ale z przebiegu walki można wywnioskować, że jednak tak zrobił, wiedział, że na szybkość i ilość ciosów nie wygra.

Ta kontra została w tych 4 walkach zastosowana wielokrotnie.

Marquez często odchylał się w lewo i to zarówno gdy podchodził Pacmana jak również gdy bił z kontry.

To odchylenie w lewo-przód wybijało Paca z rytmu, ciosy w ataku nie były skuteczne, gdyż prawa noga zostawała za bardzo z tyłu, w przypadku ciosu kontrującego, gdy Pac sam wchodził, siła szła z pełnego skrętu i na pełnym oparciu nóg.

Nie ma przypadków w boksie, lucky punche to bzdura, są tylko błedy.
 Autor komentarza: unlocer
Data: 09-12-2012 11:37:19 
Śmieszy mnie umiejszanie zwycięstwa JMM. Poprzednia walkę powiniwn wygrać zasłużenie,dwie pierwsze mogło iść w dwie strony. Niby nie jest szybki. I tak wystarczyło na Pac-mana.Ten nokaut wisiał w powietrzu od początku i aż dziw że Manny pozbierał się po pierwszych dechach.
 Autor komentarza: Mats
Data: 09-12-2012 11:55:35 
SkazanyNaInstynkt

Takie są moje odczucia związane z tym pojedynkiem. Może lekko przesadziłem z lucky punchem, ale według mnie w tym pojedynku Marquez nie wygrał żadnej rundy (oprócz czywiście tej z nokdaunem). Według ciebie, jak to nazwałeś "legendarny pięściarz" nie może wygrać przez lucky punch ??

Jak już wcześniej wspomniałem nie umniejszam zwycięstwa JMM. Szacunek dla niego za te 4 walki. Wszystkie były fantastyczne, ale według mnie patrząc na przebieg pojedynku to była chyba najgorsza jego walka z Pacmanem.

Chciałbym jeszczę poruszyć sprawę umiejętności. Według Ciebie JMM jest lepszy jeżeli chodzi o ten aspekt. Ja myślę zupełnie inaczej. Patrzysz tutaj tylko przez pryzmat walki z Pacmanem. Wszyscy wiemy, że Pacquiao nigdy by nie zdemolował 12:0 w rundach Marqueza, bo po prostu Dinamita mu nie pasuję. Spójrz na walki z Casamayorem czy Katsidisem. Tam Marquez już nie wydaję się taki fantastyczny.
 Autor komentarza: ALTyRock
Data: 09-12-2012 11:55:36 
Freddie Roach - już legenda czy jeszcze ikona? Jako aktywny bokser (40-13-0, 15KO) bez szczególnych osiągnięć sportowych, następnie jako trener z wieloma sukcesami - samodzielnie powinien podjąć decyzje w sprawie dalszej kariery. Jego umiejętności trenerskie połączone z doświadczeniem ringowym, mimo przypadłości zdrowotnych, pozwoliły szkolić wojowników typu: Bernard Hopkins, James Toney, Mike Tyson, Oscar De La Hoya, Wladymir Klitschko, Anderson Silva, Toto Ortiz obecnie m.in. Manny Pacquaio. Ten ostatni, musi być punktem zwrotnym jego kariery. Punktem, w którym Freddie odpowie sobie na pytanie czy dalej jest najlepszy dla najlepszych?
Osobiście twierdzę, że w formie głównego trenera już nie! Jako główny pomocnik - owszem. To jest droga, którą powinien obrać ten niezwykły człowiek - jeśli dalej chce odnosić sukcesy w świecie sportu na najwyższym poziomie.
Na przykładzie Pacquaio możemy stwierdzić, że to nie trener zmotywował swojego podopiecznego do przebudzenia dawnej agresji, będącej paliwem dla jego osiągnięć. Paradoksalnie możemy wysunąć wniosek, iż motywacje podsunął Bob Arum przy okazji werdyktu walki z Bradleyem - Pacquaio samodzielnie ją wykorzystał budząc dawnego 'złego ducha'. W czwartej batalii z Marquezem to udowodnił. Niestety w tym samym czasie zawiodła analiza sytuacji w ringu, którą wykorzystał wiecznie zmotywowany meksykański wojownik.
Głęboko wierzę, że dwuminutowa 'podróż' po knockdownie roku, będzie wszystkim tym czego Manny nie mógł lub nie chciał otrzymać od Roacha. Będzie przebudzeniem oraz motywacją, na kolejne 2-3 lata kariery filipińskiego supermana. Razem z wskazówkami nad wykorzystywaniem jego niesamowitej sprawności technicznej, od nowego głównego trenera oraz pomocy Freddiego - fani boksu będą jeszcze mieli okazje zobaczyć PacMana na najwyższym poziomie. Jeśli razem z Juanem zaakceptują dalsze bitwy, Floyd oraz cała bokserka reszta, zacznie grać w drugiej lidze w świecie emocji widzów i fanów tego sportu. Oby tak się stało!
 Autor komentarza: lebkebuhalter
Data: 09-12-2012 11:55:52 
@wrzeluk ja punktowałem na odwrót, bo 47-46 dla Pacmana. Ale pojedynek piękny, naprawdę zajebista walka. Marquez go zaskoczył. Ale coś mi sie nie podobało po tym nokdaunie w 3 rundzie, coś miałem takie przeczucie, chociaż po piątej rundzie mi się odwidziało, a jednak w szóstej stało się co miało się stać...
 Autor komentarza: raVadrian
Data: 09-12-2012 12:01:32 
Przez pomyłkę umieściłem poniższą wiadomość w innym temacie, więc wklejam ją teraz tutaj:

Mayweather i Pacquiao to idioci, półmózgi, którzy niepotrafili się dogadać i przez bezsensowne fochy spóścili w kiblu taką górę pieniędzy, wysadzili kopalnię złota. Do ich walki powinno dojść przed dwoma laty. Teraz być może do niej dojdzie, ale to już bez sensu. Świat i historia boksu straciła taką walkę(albo i walki)... Ja w ogóle nie rozumiem, jak dwóch takich bokserów może być w szczytowej życiowej formie w jednym czasie i ze sobą nie zawalczyć! Przecież to z czysto biznesowego puntu widzenia marnotractwo, idiotyyzm, debilizm... aż brak odpowiednich słów na opisanie tej głópoty. A mówi się, że boks w dzisiejszych czasach to biznes... może i tak, ale żeby był to przynajmniej biznes racjonalny. I to nawet nieistotne, czyja wina była w tym większa. Pacman w tamtej formie by mógł wygrać i Royowi się w dupie poprzewracało, że takie warunki stawiał, wg mnie, to on był zesrany. Nie było powodu, żeby Pacquiao miał się godzić na mniejsze wynagrodzenie.
 Autor komentarza: raVadrian
Data: 09-12-2012 12:04:00 
Heh i jeszcze ten jego(Roya) żałosny i śmieszny przydomek, który sam sobie wybrał...
 Autor komentarza: unlocer
Data: 09-12-2012 12:09:52 
Jakiemu Royowi?Pac-man może i chciał walki ,walki nie chciał Arum bo posypało by mu się jego bokserskie imperium a jego złota kurka by zdechła. Postawili na JMM bo przed 3 walka go niedocenili i uważali za łatwego i niezbyt drogiego rywala. Sprawa sie sypła bo JMM był bardzo dobry i powinien wygrać walkę do czego nie dopuscil krętacz Arum. W czwartej walce JMM był jeszcze lepszy i złota kurka zdechła Arumowi. Jaka szkoda.Walki FM nie będzie.
 Autor komentarza: SkazanyNaInstynkt
Data: 09-12-2012 12:13:51 
@Mats

Ok, rozumiem, że masz takie odczucia.
Oglądałem walkę dwa razy, ale żadnej dominacji tam nie widziałem...
Trafiał Pacquiao, trafiał i Marquez. To, że ktoś kogoś ustrzeli i odwróci losy pojedynku, to była tylko kwestia czasu. Ktoś popełnia błąd, któś ten błąd wykorzystuje.. to nie lucky punch tylko umiejętność.
obejrzyj sobie :

http://youtu.be/CqcrmP6HbI4?t=34s

To był cios bity na oślep ? Zamknął oczy, zacisnął zęby i niech się dzieje wola niebios ?:) oj nie :)

Ja tak samo nie umniejszam umiejętności Pacquiao, ale w ogólnym rozrachunku, przez całkowity brak obrony, uważam, że boksersko lepszy jest po prostu meksykanin ;)
 Autor komentarza: raVadrian
Data: 09-12-2012 12:18:09 
@uniocer Sam Mayweather mówił, że z nikim nie dzieli się 50:50. Niezależnie od Aruma, więcej kasy dla Mayweathera było czymś niesprawiedliwym i nie mającym sensownych podstaw.
 Autor komentarza: Wojciacho
Data: 09-12-2012 12:20:02 
@ALTyRock
Ciekawe i uzasadnione spostrzeżenia. Jednak, czy taka postać jak Freddie Roach pogodziłby się ze zdystansowaniem do roli drugorzędnej? Jeśli ma trzeźwe spojrzenie na rzeczywistość i dystans do wielu spraw, nie sprawi mu to problemu i dobrze by się stało zarówno dla boksu ogólnie, jak i dla samego Freddiego. Postać z takimi doświadczeniami i wiedzą nie może się zmarnować, czego sobie p państwu życzę ;)
 Autor komentarza: tonny99
Data: 09-12-2012 12:21:56 
przecie to Duckweather spierniczał przed pacmanem caly czas! raz to testy, dwa pieniadze, trzy arum. Gdyby do walki doszło i tak miałby z nim problem przez róznice stylu. No chyba że zrobiłby cios, którym uspiłby pacmana, ale niezaleznie od tego co by było pacquiao bylby dla niego zbyt niewygodny. Teraz ma okazje się wymigać od walki klejny raz bo powie ze zbyt mało money i zbyt mala ogladalność :D
 Autor komentarza: Mats
Data: 09-12-2012 12:24:37 
SkazanyNaInstynkt

Spoko, możemy mieć inne zdania i nie ma żadnego problemu. Tak jak już Ci napisałem, troche przesadziłem z tym lucky punchem, bo znam umiejętności Marqueza i wiem, że było go na to stać. Jednak widziałem tam lekką dominację i swojego zdania nie zmienie :)

PS. Bailey też nie (jak to nazwałeś) zacisnął zębów i zamknął oczu, a pięknie ustrzelił Mike Jonesa. Po tej walce wszyscy nazwali to lucky punchem. Więc jak to było ????
 Autor komentarza: unlocer
Data: 09-12-2012 12:24:53 
Floyd wiedział co mówił. Myslicie żę teraz powinien być podział 50 na 50?
 Autor komentarza: bak
Data: 09-12-2012 12:28:03 
Ludzie! Bez dyskusji. Marquez wygrał w pięknym stylu wczoraj i chyba jako jedyny ściął z nóg Filipińczyka, ale trochę fartem znokautował Pacquiao, Manny do momentu nokautu zdecydowanie i wyraźnie wygrywał- w końcu, po raz pierwszy na przestrzeni tych 4 walk, Pacquiao właśnie IV walce najlepiej punktował Meksykanina. Taki lucky punch każdy może przyjąć. Większym mistrzem w historii i lepszym technicznie był bez wątpienia Manny- mistrz świata w 8 kat. wagowych, wcześniej 2 razy pokonał na punkty zasłużenie (nieznacznie ale o wałku nie ma mowy) Juana i pokonał wielu lepszych bokserów. Przypadkowy nokaut z Marquezem tego nie zmienia.
 Autor komentarza: fop
Data: 09-12-2012 12:33:11 
Czy ty Mats boksowałeś w ogóle?

Lucky punch to raczej takie ogólne sformułowanie niż ścisła definicja.

Nie ma przypadkowych ciosów w boksie, ciosy bite zupełnie na ślepo to jakaś bajka, są tacy zawodnicy, którzy machają cepami, ale tego też należy się spodziewać, skoro przepisy tego nie zabraniają.

Są oczywiście przypadki, że zamykam oczy, walę z całej siły na zasadzie albo ja albo on ale to nie żaden przypadek.

Albo jeden gość robi jakiś głupi błąd, albo drugi go po prostu trafia dobrym ciosem na punkt.
 Autor komentarza: samson
Data: 09-12-2012 12:39:15 
Manny jest dziurawy w obronie jak szwajcarski ser, przez tyle lat Roach nic z tym nie zrobił. Zero poprawy defensywy. Ktos wczoraj napisał że Manny jest genialny ale jednowymiarowy i to najlepiej oddaje jego postawę w ringu. Szkoda mi Mannego, na zmiane trenera jest zdecydowanie za późno raczej bliższy jest koniec kariery niż zmiana szkoleniowca.
 Autor komentarza: orion1987
Data: 09-12-2012 12:39:39 
Manny zmień trenera na tego co ma Cotto :))
 Autor komentarza: eskadra
Data: 09-12-2012 12:45:21 
Jak dla mnie czas na zejscie ze sceny ewentualnie jakis pozegnalny fajt.
Juan zrobił Manny'emu do samo co Manny zrobił Hattonowi.To , ze filipinczyk moze walczyc jeszcze długo to kazdy wie , wiele walk moze jeszcze wygrać ale czy mu sie chce ? Poza tym czasem szkoda zdrowia.
 Autor komentarza: SGS
Data: 09-12-2012 12:50:38 
Takiego zakończenia chyba niewiele osób się spodziewało. U Marqueza widać duży regres jeśli chodzi o refleks, ale był tym razem nadzwyczajnie silny fizycznie. Pacquaio przygotował się do walki znakomicie, szkoda trochę jego kariery , która została zahamowana, ale sprawiedliwości stalo sie za dosc.
 Autor komentarza: milosz762
Data: 09-12-2012 12:54:49 
mam nadzieje że nie będzie 5 tej walki poco
Marqez coraz starszy.

Wielkie brawa dla obu świetnych zawodników wojowników wielki Szacunek!!!

wielkie Brawa dla Marqeza za piekny nokut.


Żal mi było Pacqiano jak leżał na deskach znokałtowany


zrobiło mi się smutno.

ale taki jest boks piekny i brutalny
 Autor komentarza: Van
Data: 09-12-2012 13:05:26 
Niektórzy tutaj dobrze piszą, to sport, nie ma co płakać nad Pacmanem.
A komentarze typu "To był lucky punch'' zostawie bez komentarza, bo pisanie czegoś takiego jest kompletnym dnem.
Marquez był lepszy i kropka. Nie ma co przezywac i płakać.

Osobiście uważam, ze to koniec Paca, bo z kim miałby teraz walczyć ?
2 porażki z rzędu, do FMJ nie ma co nawet starotwać, bo Floyd obecnie to zupełnie inna liga, 5 walka z JMM ? Bezsensu.

Swoją drogą Roach ma kiepską serie, 2 porażki pacmana, porażka Khana, porażka Chaveza....
 Autor komentarza: bak
Data: 09-12-2012 13:08:34 
Smutne- taki wspaniały wojownik jak Manny najpierw został bezczelnie zwałowany po laniu jakie zaserwował Bradleyowi, teraz ten brutalny nokaut :( Może teraz rewanż z Cotto i walka o być albo nie być dla obydwu? Albo Marquez-Bradley i Pacquiao-Rios.
 Autor komentarza: SprytnyDeni
Data: 09-12-2012 13:18:41 
To koniec ROACH'a a nie PACQUIAO. Nie potrafi odpowiednio taktycznie poprowadzić swoich zawodników. Khan i Pacquiao pomimo, że byli lepsi w ostatnich walkach to przegrali.
Chcę V walki, która sprzeda się lepiej niż Floyd, który pójdzie na łatwiznę po pierdlu i wybierze sztywnego Guerrero.
Pacquiao pokazał, że wciąż bardzo wyraźnie liczy się w starciu z Floydem i byłby dla niego najtrudniejszym rywalem.
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 09-12-2012 13:46:06 
WSZYSCY ZACZELI KOKSIC JAK PACMAN I ZOLTY JEST W DALEKIEJ D,,,SZANSE SIE WYROWNALY I PACMAN BEDZIE NIEDLUGO TRAMPOLINA DLA MLODYCH PROSPEKTOW NA ROZGLOS
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 09-12-2012 13:47:30 
GOSC IDZIE NA PALE BEZ GARDY W SWOICH ATAKACH .TYLKO KWESTIA CZASU BYLO JAK MARQUEZ GO ZLAPIE ,,,SKONCZYL GO JAK DIAZA PARE LAT TEMU.WYNIK NIE DZIWI TYLKO KURSY U BUKOW PRZED WALKA .MOZNA BYLO SIE OBLOWIC .
 Autor komentarza: oppserwatorr
Data: 09-12-2012 17:04:53 
Jeśli mogę się wtrącić, to ja wyznaję swoją definicji terminu "lucky punch". Polega to głównie na tym, że jeden zawodnik wyraźnie przeważa nad drugim, prowadzi i kontroluje walkę, wygrywając na punkty, gdy zupełnie niespodziewanie ( lucky...) ten drugi macha jakimś cepem urywając pierwszemu głowę i np. wygrywając walkę bądź przynajmniej sadza go na glebę. Ucieka więc spod gilotyny poprzez łut szczęścia i zrządzenie losu. Nikt mi nie powie, ze w tej walce JMM był obijany i trafiło się ślepej kurze ziarno. Zwłaszcza, że akcja nie była przypadkowa, bo już wcześniej posadził Mannego na tyłku też prawą rakietą. Zero "lucky", po prostu tym razem Pac się nadział i siadło jak złoto.
 Autor komentarza: Duvel
Data: 09-12-2012 17:21:49 
Przed walką zapytano mnie, komu kibicuję? Odpowiedziałem że, zawsze kibicuję Pacquiao z jednym wyjątkiem gdy w narożniku stoi Marquez moja sympatia jest po stronie Dynamity. Genialny bokser, niesamowite serce do walki, nie ujmując nic Pacmanowi.
 Autor komentarza: Jose17
Data: 09-12-2012 21:15:52 
Nie wiem jak wy panowie ale ja do tych czterech walk to mam taki sentyment,że chyba te walki wrzucę gdzieś na płyty DVD,a po 67.roku życia usiądę w bujanym fotelu i będę wspominał te piękne batalie dwóch wspaniałych bokserów.Osobiście myślałem że wygra Pac-Man ale po cichu liczyłem że JMM sprawi niespodziankę i właśnie zostałem mile zaskoczony
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.