NACHO: ŻADNEJ WOJNY, STAWIAMY NA SPRYT
Trener Ignacio Beristain nie spodziewa się, by czwarta walka pomiędzy Juanem Manuelem Marquezem (54-6-1, 39 KO) a Mannym Pacquiao (54-4-2, 38 KO) miała być typową wojną na wyniszczenie. Wszystkie poprzednie starcia zakończyły się kontrowersyjnymi decyzjami sędziów, więc obozy obydwu zawodników tym razem zapowiadały zwycięstwo przed czasem.
- To nigdy nie będzie typowa wojna na wyniszczenie. Powodem są ich style. Marquez to inteligentny bokser, ale Pacquiao też nie nastawia się na ostre wymiany. Pacquiao atakuje, a potem odskakuje poza zasięg rywala. Nie wchodzi do półdystansu, żeby się bić. Atakuje z doskoku, wycofuje się i ponawia atak oraz rani przeciwnika, kiedy ten czuje, że zagrożenie minęło - tłumaczy legendarny szkoleniowiec i człowiek Galerii Sław Boksu.
Beristain nie zmienia planu i nadal liczy na wygraną przed czasem, jednak zamierza osiągnąć ten cel dzięki dobrze dobranej strategii.
- Po prostu musimy być sprytni. Jeżeli Pacquiao zaatakuje dziko i bez namysłu, szukając szybkiego nokautu, to dla nas nawet lepiej. My będziemy walczyć mądrze - kończy "Nacho".