GUTKNECHT: CZAS BRAEHMERA MINĄŁ
Eduard Gutknecht (24-1, 9 KO) uważa, że czasy świetności Juergena Braehmera (38-2, 30 KO) minęły bezpowrotnie. Wczoraj aktualny mistrz Europy wagi półciężkiej i jego obowiązkowy pretendent spotkali się na konferencji prasowej anonsującej ich pojedynek. Rywalizacja niemiecka odbędzie się 2 lutego w Max Schmeling Halle w Berlinie.
- Chciałem boksować z nim lata temu, gdy byliśmy w grupie Universum. Wtedy był mistrzem WBO i czempionem Starego Kontynentu. Juergen znajdował się wówczas na szczycie. Moim zdaniem najlepszy okres ma już dawno za sobą. Oczywiście on chce kolejnej szansy powrotu na samą górę. Teraz ja jestem mistrzem i nie pozostawię złudzeń – skomentował "Eddy".
34-letni Braehmer jest zachwycony atmosferą panująca w gymie i cieszy się z każdej sesji treningowej.
- Przygotowuję się z Karstenem Roewerem, z którym pracowałem w amatorstwie. Wszystko przebiega wprost świetnie. Czerpię dużo radości podczas zajęć z kolegami z grupy i tego właśnie potrzebowałem. Dobry klimat jeszcze bardziej motywuje mnie do ciężkiej pracy – zaznaczył pogromca Aleksa Kuziemskiego.
Na ripostę przeciwnika nie trzeba było długo czekać.
- Cóż, ja nie jestem żartownisiem i traktuję sport na serio – odpowiedział Gutknecht, a wtórował mu w tym trener Ulli Wegner.
- W naszej grupie nie ma miejsce na zabawę. Chłopcy mogą się relaksować w czasie wolnym – dodał doświadczony szkoleniowiec.
dzis pokonal reprezentanta anglii i mysle ze bedziemy miec mistrza swiata poniewaz rusek ktory czeka na niego w finale nie jest lepszy od dzisiejszego przeciwnika :) co ciekawe w 3 rundzie obaj byli liczeni zarowno wierzbicki jak i williams.