KHAN CZUJE RÓŻNICĘ, ZAPOWIADA ZWYCIĘSTWO
Bolesna i dość nieoczekiwana porażka przed czasem z rąk mocno bijącego Danny'ego Garcii (25-0, 16 KO) zdruzgotała marzenia Amira Khana (26-3, 18 KO) o zunifikowaniu wszystkich tytułów w kategorii junior półśredniej i przejściu do wyższej kategorii na walkę z samym Floydem Mayweatherem (43-0, 26 KO).
Ambitny i apodyktyczny Brytyjczyk postanowił opuścić Freddie'ego Roacha, by pod okiem trenera mającego dla niego więcej czasu poprawić swoją kiepską obronę i zoptymalizować swój styl. Wybór Khana padł na Virgila Huntera - twórcę sukcesów Andre Warda (26-0, 14 KO).
- Już teraz dostrzegam ogromną poprawę mojej defensywy. Zwłaszcza podczas sesji sparingowych z Karimem Mayfieldem, Mike'em Dallasem i kilkoma innymi zawodnikami. Sparowałem z kilkoma mocnymi pięściarzami i uważam, że są oni lepsi od mojego najbliższego przeciwnika, Carlosa Moliny - stwierdza odważnie Khan.
- Jestem coraz lepszy w obronie i coraz sprytniejszy. Zmieniłem się, zobaczycie różnicę. Nie zrozumcie mnie źle, wciąż jestem wybuchowy i warto mnie oglądać, bo dostarczam emocje, ale teraz jestem rozważniejszy. Od teraz będę wybierał odpowiednie ciosy i pokażę wam, czego nauczyłem się od Virgila Huntera - kończy pewny siebie Brytyjczyk.