BARKER NIE LEKCEWAŻY HOPE'A

Kiedy Darren Barker (23-1, 14 KO) wyjdzie w sobotę na ring w Londynie, a naprzeciw niego stanie dobrze nam znany z potyczek z Grześkiem Proksą Kerry Hope (18-4, 1 KO), stawką będzie zaledwie interkontynentalny pas organizacji IBF. Dla Barkera jednak będzie to powrót po przegranej co prawda przez nokaut, ale świetnej walce z Sergio Martinezem, dlatego efektowna wygrana znów przybliży go do starcia o światowy tytuł. On zdaje sobie z tego sprawę, jest optymistą, choć Hope'a lekceważyć nie ma zamiaru.

- Potrzebowałem trochę czasu by to wszystko przemyśleć i podjąłem dobre decyzje. Aktualnie czuję się lepiej niż kiedykolwiek wcześniej i jestem gotowy by powrócić tam, gdzie już byłem, czyli zapewnić sobie kolejną walkę o mistrzostwo świata. Mam 30 lat i choć jest kilku innych niezłych zawodników w moim wieku, jak na przykład Matthew Macklin, tylko że on miał już bardzo trudne walki i ciężką karierę. Ja natomiast nie jestem wyboksowany ani naruszony. Przede mną więc jeszcze kilka ładnych lat, co napawa mnie optymizmem - przyznał niedawny pretendent do tronu WBC Diamond.

- Oczywiście nie mam zamiaru lekceważyć Kerry'ego. To przecież były mistrz Europy i nie wybiegam myślami poza tę walkę. Naturalnie to ja jestem faworytem, jednak Hope naprawdę wierzy w swój sukces i to, że może mnie pokonać - zaznaczył zawodnik z Londynu.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: BronuarKomuszenko
Data: 05-12-2012 08:47:07 
barker wygra bardzo wyraźnie na punkty. hope nie ma argumentów czysto bokserskich jak na takiego przeciwnika
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.