JACOBS OBIECUJE MOCNEGO RYWALA
- Mój ostatni występ oceniam na czwórkę z plusem. Po długiej przerwie powróciłem szybkim nokautem i tym razem chciałem poboksować troszkę dłużej. Chciałem wciągnąć swojego przeciwnika na kontry, lecz Fitzpatrick był mało agresywny i zbyt rzadko uderzał swoją prawą ręką - mówi Daniel Jacobs (24-1, 21 KO), który po pokonaniu raka teraz wrócił do akcji i zanotował drugie zwycięstwo przed czasem.
Będący inspiracją dla wielu ludzi w jego wcześniejszym położeniu, pięściarz z Brooklynu następny pojedynek stoczy niemal u siebie w domu. Dawny pretendent do pasa WBO wagi średniej został dodany do programu gali w Nowym Jorku, do jakiej dojdzie 9 lutego. Jacobs jeszcze nie poznał nazwiska swojego oponenta, ale jego zdaniem ma to być już ktoś dużo lepszy niż dwaj poprzedni rywale.
- To będzie ekscytujący pojedynek. Moi promotorzy mają względem mnie duże plany i chcą postawić naprzeciw mnie kogoś ze znanym nazwiskiem. Nie wiem jeszcze do końca, kto mógłby to być, natomiast podobno będzie to zawodnik rozpoznawalny przez kibiców boksu. Dla mnie to duży krok naprzód, więc czuję lekkie podniecenie przed następną walką. Oczywiście nie może to być również nikt ze ścisłej czołówki, tej najwyższej półki, ponieważ muszę podnosić poziom swoich przeciwników z głową i stopniowo - dodał Jacobs.