TROUT: ŁATWIEJ TRAFIĆ CANELO NIŻ COTTO
Austin Trout (26-0, 14 KO) nie kryje, że po pokonaniu Miguela Cotto (37-4, 30 KO) ma chrapkę na pojedynek unifikacyjny z championem WBC - Saulem Alvarezem (41-0-1, 30 KO). Portorykańczyk był szykowany na majową galę PPV, gdzie miał być rywalem "Canelo".
Niewykluczone, że starcie Cotto z Alvarezem dojdzie do skutku mimo porażki "Junito". Miguel jest zdania, że walki nie przegrał, a Richard Schaefer z Golden Boy Promotions już usprawiedliwiał występ Portorykańczyka, nie wykluczając, że i tak może on zostać wybrany na przeciwnika "Canelo".
- Nie byłbym zdziwiony, gdyby wala Cotto-Canelo i tak doszła do skutku - wyjawił Trout. - Myślę, że wypadłem za dobrze i promotor Canelo nie będzie chciał, by jego podopieczny ze mną walczył. Canelo to kura znosząca złote jaja, więc promotor nie zechce zaryzykować konfrontacji z Austinem Troutem. W walce z Alvarezem wypadłbym tak dobrze jak na tle Cotto. Oczywiście jest młodszy. To byłaby dobra walka, ale łatwiej jest trafić Canelo niż Cotto.
Zgadzam się. Myślę że Cotto dostanie walkę z rudym, przegra po czym weźmie ostatnią dużą wypłatę i przejdzie na emeryturę. Natomiast co do wypowiedzi Trouta, ma całkowitą rację.
canelo niech najpierw pokona kogoś ze swojej kategori wagowej i nie żadnego emeryta a nie importują mu albo dziadków albo zawodników czasem 2 kategorie lżejszych jak lopez. a ja nie dochodzę do tak daleko idących wniosków że canelo rozbije cotto. fakt miguel przegrał z bardzo dobrym troutem o którym każdy wiedział że jest śliski i nie łatwo go trafić natomiast canelo co prawda ma solidną obrone to nie jest tak gibki jak austin i ciosy cotto który nie głaszcze mogą spowodować że canelo będzie miał piekielnie trudno ale moja analiza może się niesprawdzić bo myśle że canelo nie pokazał jeszcze wszystkiego co ma w sobie. natomiast walka z troutem dla mnie bez wielkiego faworyta