WCIĄŻ MOŻLIWA WALKA COTTO Z ALVAREZEM
Wydawało się, że porażka kilkanaście godzin temu pokrzyżuje grupie Golden Boy Promotions plany zorganizowania potyczki Miguela Cotto (37-4, 30 KO) z Saulem Alvarezem (41-0-1, 30 KO). Jak przyznał jednak Richard Schaefer, do wojny portorykańsko-meksykańskiej wciąż może dojść 4 maja.
- Cotto dał interesujące widowisko, a moim zdaniem punktacja była zbyt wysoka na korzyść Trouta. Przecież Paul Malignaggi pracujący tego wieczoru dla stacji Showtime miał remis 114:114. Przed pojedynkiem zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że Austin ma niewygodny styl i rzeczywiście sprawił sporo problemów Miguelowi. On natomiast też miał swoje momenty i walka była dużo bardziej wyrównana niż pokazują to karty sędziów. Co do starcia Cotto z "Canelo", to musimy po prostu usiąść z Miguelem na spokojnie, porozmawiać i wtedy zobaczymy co dalej. Zarówno Miguel jak i Trout są brani pod uwagę jako potencjalni rywale dla Alvareza - przyznał Schaefer.
Troche trudno nazwac wybór Miguella "latwiejszą opcją",to wciąz dobry zawodnik.Pstrąg mu nie leżał,ale walka była bardziej wyrównana niż oddaje to punktacja.Ktoś wspominał w innym temacie że Cotto powinien zaatakowac pas Corneliusa Bandaża,to tez dobry wybór,chyba że Austin chce z nim unifikowac..Z drugiej strony z Rudym Miguel znowu porządnie zarobi.Tyle tylko że nie widze go w tej walce wygranego..