FURY: JESTEM NAJLEPSZY OD CZASÓW LEWISA!
Tyson Fury (19-0, 14 KO) nie ma żadnych wątpliwości, że już wkrótce będzie rządził w królewskiej kategorii i przywróci jej dawny blask, który utraciła po odejściu znakomitych ciężkich z przełomu wieków. Jutro na gali w Belfaście mierzący 206 cm wzrostu prospekt zmierzy się z dawnym pretendentem do tytułu WBC - Kevinem Johnsonem (28-2-1, 15 KO), który trzy lata temu został wysoko wypunktowany przez Witalija Kliczkę (45-2, 41 KO).
- Johnson wróci do domu szczęśliwy z powodu wypłaty, a ja znajdę się na innym poziomie - powiedział Fury w rozmowie z Daily Star. - Jestem najlepszy od czasu Lennoxa Lewisa. Cieszę się, że w końcu znalazł się ktoś, kto odważył się ze mną walczyć. Nie wiem jeszcze, co postanowi Wilitaj, ale będę się bił o zwakowany przez niego pas WBC lub latem zmierzę się z Władimirem.
23-letni olbrzym z Wilmslow kompletnie nie obawia się starszego odekadę Johnsona, który jego zdaniem nie stanowi żadnego wyzwania.
- Johnson to powolny tłuścioch. Przetnę go na pół jednym z ciosów na tułów, nad którymi pracowałem. Ma wielką głowę, więc jak miałbym w nią nie trafiać? - pyta retorycznie perspektywiczny zawodnik.
Ale oczywiście Fury to idol znafffców z tego forum i zapewne potwierdzą jego słowa bo przecież jest tak odważnie prowadzony i w rekordzie ma same wybitne nazwiska och, ach ręce z wrażenie same do oklasków się składają nad tym przyszłym dominatorem wagi ciężkiej :)
Ja też bym się kawą mało co udławił a bana na ustach mam do teraz!
typowe angielskie gadanie
A co do gadki szmatki Fury'ego to niech on sobie łaskawie przypomni jak siedział na dupie w walce z Pajkiciem.
No i niech nie obraża Lewisa : ).
A on wie najlepiej.
Fury jest pozytywną postacią w wadze ciężkiej, dodaje jej kolorytu. Zwariowany, wygadany chłopak, mający objawy nieładu w głowie ale to nic, jest o nim głośno zaczyna wzbudzać zainteresowanie. Poza tym jest to, mający czas na rozwój zawodnik ze świetnymi warunkami fizycznymi, który również przez kawałek czasu miał okazję trenować i sparować z absolutnym topem wagi ciężkiej. W mojej ocenie jest bardzo dobrze prowadzony a to, że miał walczyć z Bojcowem czy, że w zastępstwie Rosjanina walczy z King Pinem dla mnie jest tego potwierdzeniem.
Ciekawy jestem wyniku ważenia, na konferencjach Tyson wydawał się być szczupły, pewnie przygotowywał się ciężko do tego starcia, bo pokonanie Johnsona w normalnej walce, nie w jakimś turnieju po 3rd. to jest sztuka.
Zastanawia mnie też dyspozycja Amerykanina, to czy był w treningu zanim dowiedział się o walce z Furym,czy czekał na jakąś potyczke, szykował się po nie najlepszym epizodzie w Anglii czy też nie, bo od jego postawy w tym starciu będzie wiele zależało.
Johnson jest niewygodny, śliski, owszem powoli się rozkręca ale ma dobrą technikę, zasięg i jeśli jest przygotowany kondycyjnie na mocną 12 stkę, walka może zadziwić przebiegiem również Furego.
Wątpię aby K.J mógł wygrać na terenie rywala na punkty, tym bardziej, że to raczej wyższy Anglik będzie wyprowadzał więcej ciosów, nie koniecznie będzie to robił skuteczniej. Dla Johnsona to też walka o być albo nie być, brzydka przegrana oddali go na dobre od walki o cokolwiek.
Jednakże Fury'ego ustrzelił nie najmocniejszy Pajkic więc musi on uważać również na prawy Amerykanina.
Walka powinna być ciekawa a rywal w porównaniu do rywali innych prospektów o których często się wspomina wyróżnia się na +/
W zadawaniu auto-ciosów jest chyba na serio najlepszy:)
Wg. mnie lepsza jest taka wiara w siebie na wariackich papierach niż teksty typu:
-Znów nie mogę się odnaleźć, mam dołek, nie miałem łatwego dzieciństwa,w cholerę rodzeństwa, bieda, tryb wędrowny, stary kryminalista... Mam doła, ciągle jem ważę już pod 300 funtów, nie wiem co się ze mną dzieje, znów mam depresję.Przepraszam fanów, zawiodłem.
Wolę jak jest następcą Lewisa
Data: 30-11-2012 15:58:13
co ty ya nydurz piszesz
gdzie poziom hw wzrosnie!!
jak odjedzie Vitalij
to bedziemy mieli takich mistrzow ja
arreola . fury stiverne itp!!
kliczki gwarantuja wzsoki poziom
dobrze ze jest Wladimir i leje po kolei pretendentow!
bak masz racje dobra obrone ma Jonschon i walczy asekuracyjnie w jak jest w formie ciezko go trafic !
Ciekawy jestem tej walki w każdym razie, może Fury znowu coś wymyśli, typu odwrotna pozycja, jak z Roganem. I ciekawy jestem jak wysoko tym razem będzie mieć spodenki, bo to nieraz kabaret w tym aspekcie ;)
swoja droga gada wieksze glupoty niz szpilka ale to nic......my hejtujemy tylko swoich
Całkiem sporo osób hejtuje na tym forum Furego. Na razie Tyson nie jest nikim szczególnym, zwykły przeciętniak. Ale ma jeszcze czas na poprawę, wg mnie on już i tak ma większe szanse na bycie mistrzem niż np. Szpilka.
-Przecież David Price chciał z tobą walczyć tchórzu a ty jak zwykła ćipa spierdoliłeś przed tym wyzwaniem. Żałosna wypowiedz.
Dalej
- Johnson to powolny tłuścioch a ja znajdę się na innym poziomie - powiedział Fury.
No rzeczywiście obić tłuściocha i znalezć się na innym poziomie czyli Tyson Fury znajdzie się na poziomie obijaczy tłuściochów.
Fury znalazł by się na innym poziomie jak by wyszedł do Price ale ten leszcz tego nie zrobi bo ze strachu przed Davidem Price ma pełno w spodniach.
Trafna wypowiedź :D. Fury uciekł przez Pricem. Mógłby wyjść do słabego technicznie Arreoli albo Heleniusa, który dobrym pięściarzem nie jest i już nie będzie. Poza tym Mitchell i Dimitrenko lub Czagajew mogli by być na jego koncie.
wiadomo jaks sie skonczy...fury padnie po 1/100 tego co wach zainkasowal
o ile pamiętam pierwszy z propozycją waliki price fury wystąpił właśnie fury ale david ją odrzucił. a teraz pozuje jaki to nie jest odważny i po walce z omdlejem mówił że chce furego a na drugi dzień wyszedł zdezelowany skelton. obaj są dość dobrzy ale price nie walczył w sumie jeszcze z nikim natomiast fury ma kilku dobrych zawodników na koncie choćby chisora
W przypadku porazki Price wskakuje na jego miejsce w ogolnodostepnej telewizji i przejmuje role nadzieji na tytul w wadze ciezkiej.Nadzieji w oczach przecietnego Wyspiarza.
Do wygrania mial Fury szacunek internetowych fanow a ten szacunek jest ulotny jak balon na wietrze.Balon,ktorym zostalby nazwany Price jesli Fury zdolalby go pokonac.
Ta walka w przypadku kolejnych zwyciestw obydwu stanie sie zbyt kasowa w przyszlosci,zeby moglo do niej nie dosc.A korespondencyjne pojedynki beda nakrecac spirale zainteresowania.
http://www.boxing.pl/forum/felietony/18930-al-haymon-wa-adca-marionetek.html
Coś dla Ciebie
Dobrze mówisz kolego, po co Fury miał walczyć z Pricem, jemu się to nie kalkulowało... mała nagroda a duże ryzyko... na razie mają jeszcze czas żeby się w ringu spotkać...
A wracając do tematu to o ile się nie mylę to LL to najlepszy na Wyspach ale i jeden z najlepszych na świecie bokser, a Fury to jak na razie młodzik który nie przeszedł żadnego bardzo poważnego testu... szczerze mówiąc jak osiągnie tyle co nasz Andrey Golota to będzie już coś...