50 CENT: FLOYD JEST BOKSEREM GBP
Curtis Jackson, raper-promotor znany szerzej jako 50 Cent, po raz pierwszy opowiedział ze szczegółami o przyczynach konfliktu ze swym dawnym przyjacielem - Floydem Mayweatherem (43-0, 26 KO), z którym miał zamiar podbić bokserski rynek nową marką TMT Promotions (The Money Team).
- Floyd zmienił zdanie co do naszej współpracy. Kiedy miał iść do więzienia, poprosił mnie o pomoc przy Mayweather Promotions. Kiedy siedział, ja przejrzałem wszystkie dokumenty i okazało się, że tak naprawdę nie ma czegoś takiego jak Mayweather Promotions. Nie ma żadnych zezwoleń prawnych, nic nie jest zarejestrowane. W rzeczywistości Floyd jest bokserem Golden Boy Promotions. Walczy na ich galach. Oni zajmują się wszystkim, organizacją i promocją - wyjaśnia 50 Cent.
- Chciał pomocy przy firmie, która de facto nie istnieje. Uznałem, że powinienem zrobić to po swojemu i założyłem dla niego TMT Promotions. Wykonałem kawał pracy, podpisałem kontrakty z dobrze rokującymi lub uznanymi zawodnikami. Wynegocjowałem wypuszczenie Yuriorkisa Gamboy z kontraktu Top Rank za 1.2 miliona dolarów. Podpisałem umowę z Andre Dirrellem, mistrzem świata IBF Billym Dibem i championem WBA Celestino Caballero - dodaje nowojorczyk.
- Zrobiłem to wszystko, kiedy Floyd siedział w więzieniu. Kiedy wyszedł na wolność, nadszedł czas na jego ruch. Wydał 300 tysięcy dolarów na błyskotki, kupił Lamborghini i inne nowe rzeczy. Czekałem cierpliwie, zastanawiając się, kiedy on przypomni sobie, że pora włożyć w interes swoją część. Nie chciałem go naciskać, bo dopiero wyszedł z więzienia - kontynuuje opowieść 50. - Kiedy w końcu zaczęliśmy o tym rozmawiać, on udawał, że nic nie wie na ten temat. Zarzekał się, że o nic mnie nie prosił.
50 Cent sceptycznie odnosi się do postaci Ala Haymona - pozostającego w cieniu doradcy Mayweathera. Haymon ma doskonałe kontakty z szefostwem Golden Boy Promotions oraz włodarzami dwóch największych stacji telewizyjnych - HBO i Showtime, dzięki czemu uchodzi za najbardziej wpływowego człowieka w boksie zawodowym.
- Skoro doradza mu facet po Harvardzie, powinien chyba nalegać na zatrudnienie księgowego dla kogoś, kto ma tyle pieniędzy co Floyd... Nie robi tego. Facet po Harvardzie powinien też doradzić komuś z taką fortuną, by miał swojego człowieka w banku inwestycyjnym Merrill Lynch lub Goldman Sachs. Tego też nie robi - powiedział 50 Cent.
Jeśli chodzi o boks zawodowy, 37-letni Jackson nie zamierza się wycofywać i ma nadzieję, że osiągnie sukcesy jako promotor.
- Robię swoje i czerpię z tego satysfakcję. Lubiłem to jeszcze zanim poznałem Floyda. To dla mnie interesujące i sprawia mi przyjemność. Wiem, że mogę wprowadzić wiele innowacji do tego sportu - kończy raper-promotor.
Jako ciekawostkę prezentujemy nowy singiel 50 Centa promujący płytę "Street King Immortal". W teledysku do "My Life" pojawił się jeden z podopiecznych SMS Promotions - Andre Dirrell (20-1, 14 KO). Gościnnie występują Eminem i Adam Levine z Maroon 5.
Mam nadzieje, że trochę namiesza w świecie boksu.
Miałem dokładnie to samo.
Data: 30-11-2012 13:56:21
ale okazuje się że może facet ma jednak łepetynę na karku, i przynajmniej zna się na biznesie, a nie tylko na szpanie.
jego dotychczasowe dokonania to potwierdzają - życie dojebało go maksymalnie - w wieku 11 lat zabili mu matkę za długi a ojca nigdy nie poznał - dostał 9 kulek w tym jedną na lewą stronę żuchwy z tego ten z deczka krzywy uśmiech - po tym zmienił mu się głos
obecnie forsy ma tyle że że mejłewer musiałby chyba walczyć z 5 x na rok żeby zbliżyć się do kwot jakimi obraca
ma własną markę szmat, własny napój energetyczny ("Pod koniec 2011 roku Curtis zaprezentował napój energetyczny Street King[24]. Sprzedaż napoju ma na celu pomagać biednej ludności w Afryce[25]. W celu promocji, na Facebooku stworzono stronę poświęconą tej akcji. Każde jedno kliknięcie tzw. lubię to, oznaczało jeden darmowy posiłek ze strony 50 Centa. Kolejnym krokiem w promowaniu, było wydawanie darmowych utworów[26], a ostatnim: filmy wideo z krótką fabułą"
- z wikipedii), zaprojektował i sprzedaje własną markę słuchawek, własną wytwórnie płytową, sam nagrywa, grywa również w filmach
sorry ale bezmózgowiec nie jest do tego wszystkiego zdolny a biorąc pod uwagę jego życie i akcję z dokarmianiem głodnych dzieci to pełen szacun - choć osobiście jego stylu bycia ani muzy nie trawię
Mylisz się, właśnie, że Adam daje radę. Najlepszym tego potwierdzeniem będzie to, że Maroon 5 od dobrych kilku lat utrzymują się w ścisłym topie, jeżeli chodzi o rynek muzyczny za wielką wodą. Także jak dla mnie na plus występ gościnny Levine'a oraz żywej legendy Eminema.
Co do samego 50, oczywiście w wysokiej formie. Niech się nowy album sprzedaje jak najlepiej, na złość Mayweatherowi :)
Fifty to spoko gość, jak ktoś już wyżej to napisał, z głową na karku. Dobry biznesmen, poważnie podchodzący do życia. Mayweather z kolei żyje z dnia na dzień, nie myśląc o jutrze szasta pieniędzmi na prawo i lewo. Nie zdziwię się, gdy skończy jak Holyfield nie mając z czego w przyszłości opłacić alimentów...
Wracając jeszcze do 50 i jego napoju energetycznego SK w promocję zaangażował się również Julio Cesar Chavez Jr. To taka ciekawostka.
Co Ty piszesz???na topie chyba w mtv i innym komercyjnym głownie taki syf pop a nie muzyka typowa komercja XXI gratuluje gustu jak tego słuchasz.
A jak ktoś ma inny gust od Ciebie to co? To jest gorszy? Ja też lubię kilka kawałków Maroon 5.
"Każdy rodzaj muzyki pop, dance hip hop itd. jest komercyjnym gó****..."
No akurat pop/dance od zawsze było komercyjnym shitem bo w tym tkwi cały sens tego gatunku :)
jeśli chodzi o Centa to tak to jest jak się robi biznesy z gówniarzem. Bo Floyd to wciąż dzieciak, mimo wieku.
Ma gościu łeb na karku, ale i jest materialista okropnym.
Robi to, ponieważ szuka w życiu czegoś innego, a nie tylko muzyka.