COTTO SPOKOJNY O WYGRANĄ
- Madison Square Garden można spokojnie nazwać Mekką Miguela Cotto - powiedział Bob Arum. - Nowy Jork to jego miasto. Nie wydaje mi się, żeby jakikolwiek inny zawodnik sprzedał tyle biletów w MSG.
To prawda. Wiele ważnych walk Miguel Cotto (37-3, 30 KO) stoczył właśnie w Madison Square Garden i każdą z nich wygrał. Na swoim ulubionym obiekcie pokonał m.in. Shane'a Mosleya, Zaba Judaha, Antonio Margarito (w rewanżu), Paula Malignaggiego i Joshuę Clotteya. Tym razem jego rywalem będzie niepokonany na zawodowych ringach mistrz świata WBA regular - Austin Trout (25-0, 14 KO).
- Cieszę się, że znów tu jestem. Tutejsi ludzie traktowali mnie wspaniale przez całą moją karierę i wiem, że tak samo będzie w sobotę. Będę dopingowany przez tysiące. Oni wszyscy przyjdą zobaczyć emocjonującą walkę. Wychodzę do ringu, żeby im to zapewnić. Jestem gotowy. Przygotowałem się bardzo dobrze i pokonam Austina Trouta - zapewnił portorykański gwiazdor.
- Trout opowiada, że wybrał się do Panamy i wygrał z panamskim bokserem, a potem pojechał do Meksyku i wygrał z Meksykaninem, ale teraz będzie inaczej. Przyjeżdża do Nowego Jorku na walkę z Miguelem Cotto, to mój dom. To dla mnie szczególne miejsce i czeka mnie szczególna noc. Trout nie musi się obawiać żadnych złośliwości. Tutejsi ludzie są dobrzy i mili. W ringu będziemy tylko my dwaj i sędzia. Kibice będą mnie dopingować, ale on zgodził się na takie warunki, przyjmując ofertę. Cieszę się, że tu jestem i zamierzam dobrze się bawić - kończy pewny siebie "Junito".
nie będzie łatwo z tym młodym kozakiem ale stawiam na wygraną Cotto na punkty lub przed czasem
Ponioslo cie chyba chlopie, floyd by go rozniosl i tak samo zrobi z nim Cotto