BARRERA CHĘTNY NA REWANŻ Z KHANEM

Wielki przed laty mistrz, Marco Antonio Barrera (67-7, 44 KO) wciąż rozmyśla o porażce z Amirem Khanem (26-3, 18 KO). W 2009 roku Meksykanin przegrał wyraźnie z młokosem, ale w pierwszym starciu nabawił się nieprzyjemnego rozcięcia głowy. :Zabójca o twarzy dziecka" przypominał wtedy krwawą maskę i bezradnie dawał się obijać miejscowemu faworytowi.

- Ta porażka nie boli, bo zabrakło nawet walki. Wszystko skończyło się w pierwszej rundzie. Po zderzeniu głowami przestałem widzieć, byłem oszołomiony, a w uszach cały czas mi dzwoniło! Wtedy zapadła nietrafiona decyzja komisji sędziowskiej z Manchesteru, broniąca własnych interesów. Decyzja była stronnicza – mówi rozżalony wojownik.

Według Barrery walka powinna zostać zatrzymana po pierwszej rundzie i uznana za niedobytą.

- W 2009 roku spełniłem wszystkie ich życzenia – przybrałem na wadze, poleciałem na podwórko Khana i nawet przez chwilę nie myślałem o tym, by się poddać. Kontuzja była fatalna, krwawienie zbyt intensywne. Praktycznie miałem zerową widoczność. Pojedynek powinien zostać przerwany po pierwszym starciu – dodawał.

Barrera zaskoczył chyba wszystkich, gdy wypalił, że bardzo chętnie skrzyżuje pięści z "Kingiem" po raz drugi. 38-latek zapewnia, że kibice nie mogliby narzekać na nudę.

- Z wielką przyjemnością stanę do rewanżu. Prosiliśmy o to obóz Khana, nawet składaliśmy protest na piśmie. Amir jest niezłym pięściarzem, moglibyśmy dać fanom świetne widowisko – przekonuje dwukrotny przeciwnik Manny’ego Pacquiao.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Deter
Data: 26-11-2012 17:13:24 
Nie te lata już.
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 26-11-2012 19:42:15 
dawaj barrera! lej khana!
 Autor komentarza: hermes96
Data: 26-11-2012 20:24:33 
barrera by zmiótł pakistanca z ringu przeciez z ta szklaneczko to moze isc na dyskotece i tam kilku gosci rozłożyc
 Autor komentarza: raflo
Data: 26-11-2012 20:34:11 
Niestety Marko potrzebuje kolejnej porazki,ktora uswiadomi go,ze czas odejsc,ale w zylach M.A.B. pulsuje meksykanska krew niczym wzburzone wody oceanu i on zamiast korzystac z radosci wieku sredniego,tak jak robi to De La Hoya np.zajac sie odnowa biologiczna,juz planuje kolejna wojne albo najzwyczajniej skok na kase,kiedy z racji tylu ciezkich walk dalsza jego kariera wydaje sie nie miec sensu.Odnosnie samego rewanzu to moze byc to cos w stylu Morales vs Garcia 2,od porazki z Khanem w 2009,boksowal tylko 2 razy,czyli nie jest w formie.Ponadto Barrera tak jak Morales to naturalny bokser nizszyzh kategori wagowych a Khan (178 cm.)walczy w silnie obsadzonej kategorii polsredniej do 147 funtow czyli wynik rewanzu byl by znany.Sory za bledy ale nie wgrywalem polskiej klawiatury.
 Autor komentarza: anonimowy
Data: 26-11-2012 20:44:12 
Barrera za swoje zasługi i walki zasłużył na sporo takich wypłat w stylu odcinania kuponów moim zdaniem , natomiast co do Khana to podziwiam go za dobór bardzo dobrych rywali ale dla mnie już przed tymi porażkami wydawał się dość mało przekonujący , taki bez błysku.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.