ARREOLA: TO BĘDZIE MÓJ ROK

Luis Sandoval, boxingscene.com

2012-11-26

Chris Arreola (35-2, 30 KO), który 26 stycznia podczas gali w Galen Center w Los Angeles skrzyżuje rękawice z Bermane’em Stiverne’em (22-1-1, 20 KO), zapewnia, że zmienił się od czasu porażki w 2010 roku z Tomaszem Adamkiem i w najbliższych miesiącach powróci do ścisłej czołówki wagi ciężkiej.

- 2013 to będzie mój rok. Jestem prawdziwym fighterem, trzeba się ze mną liczyć. Muszę wygrać walkę ze Stiverne’em, nie ma innego wyjścia, po prostu muszę – mówi „Koszmar”.

Arreola wygrał siedem ostatnich pojedynków, ale boksował głównie ze słabszymi zawodnikami i jego występy nie wzbudzały zainteresowania największych stacji telewizyjnych. W styczniu Amerykanin powróci na antenę HBO – jak mówi, w pełni zasłużenie.

- Nie odczuwam żadnej presji związanej z walkę na HBO, jestem bardzo podekscytowany. To duża ulga, bo należę do tej dużej sceny, należę do HBO czy Showtime. Nie jestem jakimś przeciętniakiem. Te porażki to tylko i wyłącznie moja wina. Na własne życzenie straciłem wielu kibiców – twierdzi.

Arreola spodziewa się, że Stiverne postawi w ringu twarde warunki i porównuje wagę tego starcia do pojedynku z Adamkiem, przegranym przez Amerykanina na punkty.

- Nie jest to oczywiście takie wyzwanie jak Kliczko, ale można to porównać do walki z Adamkiem. Bermane ma duże doświadczenie z ringów amatorskich. Spodziewam się twardej walki, ale ją wygram - będę dla niego za silny, za dobrze wyszkolony i za bardzo zmotywowany – zapewnia.