GUERRERO: MOGĘ POKONAĆ MAYWEATHERA
Po imponującym zwycięstwie odniesionym w weekend nad Andre Berto (28-2, 22 KO) posiadacz tytułu tymczasowego mistrza WBC w wadze półśredniej Robert Guerrero (31-1-1, 18 KO) wyrósł na jednego z głównych kandydatów do walki z Floydem Mayweatherem Jr (43-0, 26 KO). „Duch”, który już wcześniej wyrażał chęć potyczki ze swoim niepokonanym rodakiem, ma nadzieję, że dojdzie do niej w ciągu kilku najbliższych miesięcy. Pięściarz z kalifornijskiego Gilroy jest przekonany, że ma wszystkiego narzędzia niezbędne do triumfu nad Mayweatherem.
- Nie będę przed nim uciekać, nie będę jednym z tych gości, którzy wyprowadzają pojedyncze czy podwójne ciosy. Nie boję się wymian, nie boję się przyjąć, nie boję się boksować. Nie boję się niczego. Styl robi walkę i naprawdę czuję, że mogę pokonać Mayweathera – twierdzi 29-letni zawodnik.
Guerrero wypunktował Berto na dystansie dwunastu rund, dwukrotnie posyłając rywala na deski i zaliczając najważniejsze zwycięstwo w karierze. „Duch” jest jednak świadom, że konfrontacja z Mayweatherem byłaby znacznie bardziej wymagająca.
- Do każdego zawodnika trzeba podchodzić inaczej. Będziemy oglądać walki Floyda, zresztą analizuję jego styl już od dłuższego czasu. Ułożymy odpowiedni plan walki. Nie można oczywiście porównywać Floyda i Berto. Floyd jest znacznie sprytniejszy i ma doskonałą defensywę – mówi.
Victor Ortiz, Randall Bailey, Paulie Maliggnagi np.? :DD
No, Wladimir wychodzi do ringu po 3 razy do roku :D Wyjątek to 2011 gdzie walczył tylko w lipcu z Haye'm ale fakt, że to była ciężka walka.
Zapomniałeś jeszcze wspomnieć o Marcosie Maidanie, Mannym Pacquiao i paru innych...
Niektórzy widzą w Guerrero zbawcę i dominatora limitu 147lbs. A to wszystko za sprawą jednej, brudnej wygranej, gdzie walka miała mało co wspólnego z boksem, a więcej zapasami. Samemu Guerrero powinny zostać odjęte punkty przez ringowego za ciągłe faule, m.in. przytrzymywanie jedną ręką i bicie drugą, co poprzedziło choćby pierwszy nockdown.
Półdystans to nie jest naturalne środowisko dla niego, stąd też pewnie tak duża skuteczność Berto, dziwi mnie, że jak już Andre był tak opuchnięty z obu stron - Robert wciąż pchał się do zwarcia, no i nie miał w sumie recepty na podbródkowe.
"Nie boję się wymian, nie boję się przyjąć, nie boję się boksować. Nie boję się niczego."
Czyli jak Artur Gatti.
Od dawna niepokonany,radzacy sobie w kolejnych kategoriach wagowych,sprytny,twardy,zdeterminowany,dobry technicznie i swietny taktyk.
Bradley i Paquiao sa zwiazani z Top Rank i choc ta pierwsza walka jest latwiejsza do zrobienia to i tak wymaga negocjacji pomiedzy Arumem i Haymonem (malo prawdopodobne)albo chociazby miedzy Arumem i GBP (tez trudne).
Jeden z pupili Haymona Andre Berto po raz drugi spalil sie w blokach (pierwszy raz z Ortizem,bo to nie Victor a Andre byl szykowany do walki z Floydem)a nowy nabytek Devon Alexander jeszcze potrzebuje troche rozglosu.
Jesli chodzi o Canelo to mysle,ze GBP bedzie trzymac kciuki za zwyciestwo Cotto nad Troutem i to on w razie zwyciestwa spotka sie z Alvarezem.
Reasumujac akcja Roberta Guerrero pt. "Uwierz w Ducha " nie powiodla sie jeszcze w tym roku przed Cinco de Mayo,ale mysle,ze w przyszlym roku ma duze szanse na wymarzony shot z Floydem w maju.
Data: 26-11-2012 12:19:19
Ja bym go widział z Mayweatherem. Uległby Amerykaninowi, ale wstydu by nie przyniósł. Robert to też cwaniaczek ringowy, nie dałby się nabrać na sztuczki czarnego w przeciwieństwie do Ortiza. "
tez tak mysle chociaz moze byc to spowodowane faktem ze bardzo lubie ghost-a..............ale daje mu z floydem 30-40% szans......mozliwe ze da z floydem rownie dobra walke co cotto