THURMAN SIEJE POSTRACH
Wielu ludzi było zdania, że Keith Thurman (19-0, 18 KO) nie zasługuje na to, by jego walki już na tym etapie kariery były pokazywane na HBO, gdzie o daty trudno nawet sprawdzonym i bardziej popularnym mistrzom. Dziś 24-letni "One Time" udowodnił, że sceptycy zwyczajnie go nie docenili i efektownie rozprawił się z doświadczonym Carlosem Quintaną (29-4, 23 KO) już w czwartej rundzie.
Początek walki był bardzo nerwowy w wykonaniu Quintany. Portorykański weteran wyraźnie obawiał się siły ciosu przeciwnika, starał się więc unikać wymian i krążyć wokół Thurmana, który jednak umiejętnie skracał dystans. W końcówce pierwszego starcia Amerykanin złapał Carlosa piekielnym lewym hakiem na dół i walka omal się nie zakończyła. Quintana zdołał wstać na dziewięć i przetrwał sekundy dzielące go od gongu.
W drugiej odsłonie obydwaj zawodnicy wiedzieli już, czego mogą się po sobie spodziewać i choć obraz walki nie zmienił się, tempo nieco opadło. Thurman spokojnie czekał na odpowiednią okazję, a ta nadarzyła się w czwartej rundzie, kiedy najpierw zranił Quintanę potężnym prawym, a potem ścigał go po ringu, zarzucając całymi seriami ciosów, czym zmusił sędziego ringowego do przerwania pojedynku. Zwycięski 24-letni podopieczny Golden Boy Promotions zdobył pas WBO NABO w wadze junior średniej, jednak niewykluczone, że będzie kontynuował karierę w niższej dywizji.
ja tak samo.....ale ten thurman strasznie silny