FURY: ZROBIĘ WSZYSTKO BY ZWYCIĘŻYĆ
- Wszyscy zaczynają powoli przygotowania do świąt, więc moi kibice dostaną w Belfaście prawdziwe party wigilijne. Zobaczą świetną walkę, mając jednocześnie świadomość, że właśnie obejrzeli przyszłego mistrza świata wszechwag w akcji - mówi jak zwykle pewny siebie Tyson Fury (19-0, 14 KO), który dokładnie za tydzień stawi czoła byłemu pretendentowi do tronu WBC, Kevinowi Johnsonowi (28-2-1, 13 KO).
- To dla mnie ważne starcie i prawdziwe wyzwanie. Zarówno ja jak i on wzniesiemy się na swoje szczyty, ponieważ obaj jesteśmy zawodnikami ścisłej czołówki światowej i będziemy walczyć na całego od początku do końca. Ze mną jest tak, że czym mam lepszego pięściarza naprzeciw siebie, tym i ja walczę lepiej, a w końcu Kevin jest najgroźniejszym przeciwnikiem z jakim się dotąd spotykałem. Będziemy wymieniać ciężkie bomby, a moja wygrana okaże się wczesnym prezentem świątecznym. Wszak jestem już tylko o jedno zwycięstwo od potyczki o mistrzostwo świata. Johnson stoi mi na drodze, więc zrobię wszystko co możliwe, by moje marzenia się spełniły. Ludzie nawet nie zdają sobie sprawy jak bardzo jestem zdeterminowany i głodny sukcesów - podkreśla ponad dwumetrowy olbrzym.
A co ma byc,kiedys ktorys z nich tez dostanie swoja szanse...