PACQUIAO NIE ROBI PRZERW W TRENINGACH
- Jutro muszę trenować - oświadczył Manny Pacquiao (54-4-2, 38 KO) w przeddzień Święta Dziękczynienia w programie Jimmy Kimmel Live. Wszystko wskazuje na to, że Filipińczyk bardzo poważnie traktuje przygotowania do zaplanowanej na 8 grudnia czwartej walki z Juanem Manuelem Marquezem (54-6-1, 39 KO).
Manny stwierdził także, że nie musi trzymać ścisłej diety. Wręcz przeciwnie - je bardzo dużo kalorycznych posiłków, by utrzymać się w limicie kategorii półśredniej, choć z łatwością mógłby zbić wagę do jednej z niższych dywizji.
- Nie muszę niczego udowadniać Bradleyowi, bo nasz pojedynek był jednostronny - tłumaczy "Pac-Man" zapytany, dlaczego wybrał potyczkę z "Dinamitą", zamiast zrewanżować się Timowy Bradleyowi (29-0, 12 KO) za niesłuszną czerwcową porażkę. - Po raz czwarty walczę z Marquezem, bo on uważa, że nie przegrał poprzednich starć. Tym razem nie mogę zostawić żadnych wątpliwości.
"
Coperek
Data: 23-11-2012 15:31:21
A co Filipińczyka ma obchodzić Święto Dziękczynienia? To narodowe święto Amerykanów. "
Co racja to racja. Pomijajac gafe, to ciesze sie ze pacman w koncu powaznie podchodzi do treningow.
--- tego typu refleksje mógłbyś łaskawie zostawić dla siebie. Bezpodstawnie oczerniasz najlepszego chyba i prawdopodobnie jednego z najbardziej nieskazitelnych moralnie pięściarzy ostatnich lat. Bo co? Czujesz się anonimowy? Bezkarny? Powiedz mu to w oczy, prostacka szujo. I jeszcze ta pogarda: "koksik". Ot pajacyk, krzyżaczek-pierdziaczek. Bez odbioru.
WielkiPies a ty co wróżka jestes przeswietliłes zycie moralne Pacmana , hmm no to nie udało ci się poczytaj trochę to się dowiesz więcej jaki on nieskazitelny.
WielkiPies a ty co wróżka jestes
@Krzyzak a ty co wrózka jestes, ze piszesz o koksie?
kolejny błazen co dał sie złapać na głupie pieprzenie Floyda