WILDER: CZASAMI Z WŁADIMIREM BYŁA WOJNA

Ciągle rozwijający się amerykański król nokautu Deontay Wilder (25-0, 25 KO) zebrał w ostatnich miesiącach sporo komplementów, ale być może ten największy padł z ust Emanuela Stewarda. Zmarły w październiku szkoleniowiec dostrzegał ogromny potencjał w brązowym medaliście olimpijskim z Pekinu i stwierdził, że już teraz jest on najlepszym ciężkim w Stanach Zjednoczonych i najbardziej utalentowanym zawodnikiem w tej kategorii wagowej.

- Emanuel od początku swojej kariery trenował mistrzów i dobrze wie, kiedy widzi zawodnika, który ma mistrzowski potencjał. Namaścił mnie na przyszłego czempiona, co oczywiście bardzo mi schlebiało. Musiałem tylko znaleźć jeszcze jakieś potwierdzenie – mówi „Brązowy Bombardier”.

To potwierdzenie Wilder znalazł podczas obozu z Władimirem Kliczką (59-3, 50 KO), który skorzystał z usług Amerykanina w trakcie swoich przygotowań do pojedynku z Mariuszem Wachem (27-1, 15 KO). Wilder wywarł bardzo pozytywne wrażenie zarówno na Ukraińcu, jak i jego nowym głównym szkoleniowcu Johnathonie Banksie.

- Kiedyś ktoś zapytał o mnie Johnathona, który stwierdził, że nie wie, skąd się bierze to całe zamieszanie wokół mnie i Setha Mitchella. Podczas obozu widział, jak sparuję z Władimirem i całkowicie zmienił o mnie zdanie. Wtedy też zaczął tweetować. Pisał: „Jest z nami Deontay Wilder, który pokazuje, dlaczego będzie kolejnym amerykańskim mistrzem wagi ciężkiej” – wspomina 27-letni zawodnik.

Amerykanin tak się spodobał sztabowi mistrza, że szybko uczyniono go kluczową osobą w przygotowaniach do walki w Hamburgu.

- Polubili moją agresję i całą resztę. Stałem się ich głównym sparingpartnerem, przeboksowałem z Władimirem ponad 45 rund. Praca była bardzo intensywna, czasami to była wojna. Po pierwszym dniu Władimir powiedział: „Deontay, jesteś najszybszym ciężkim, z jakim kiedykolwiek byłem w ringu”. Na koniec obozu stwierdził z kolei: „Deontay Wilder to najlepszy sparingpartner, jakiego miałem” – mówi.

Wilder trenuje obecnie do kolejnego pojedynku - 15 grudnia w Sports Arena w Los Angeles zmierzy się ze swoim niepokonanym rodakiem Kelvinem Price’em (13-0, 6 KO). Podczas tej samej gali w walce wieczoru Amir Khan (26-3, 18 KO) skrzyżuje rękawice z Carlosem Moliną (17-0-1, 7 KO).

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: ALiBudda
Data: 23-11-2012 12:04:06 
Nie chcę umniejszać umiejętnościom Wildera, ale skoro facet jest taki fantastyczny i każdy się nad nim tak rozpływa, to ja się pytam dlaczego ten super talent nie przekłada się na jakieś prawdziwe, ambitne wyzwania? Gość idzie na rekord Guinessa w stosunku KO do ilości odbytych walk czy jak? Na rozkładzie same patałachy. OK, biznes, kasa itp., ale prawdziwe walki = prawdziwa kasa. Prosty rachunek.
 Autor komentarza: NATHAN
Data: 23-11-2012 12:20:47 
Dokładnie, tak samo uważam jak Ty ALiBudda, pozdrawiam :)
 Autor komentarza: grzemill
Data: 23-11-2012 12:46:06 
To takiej samochwalczej tyradzie trudno uwierzyć, że ktoś tak nastawiony do samego siebie jest w stanie unieść ciężar jakiegokolwiek wielkiego sukcesu.
 Autor komentarza: khorne
Data: 23-11-2012 12:48:44 
zeby nie bylo z nim jak z przyszlym mistrzem swiata w klasyfikacji legendarnego copa - mitchellem ;]
 Autor komentarza: Krzyzak
Data: 23-11-2012 13:19:24 
Jedno jest pewne jak ktoś nie ma chociaż solidnej szczeny to w HW nie ma co szukać
 Autor komentarza: bak
Data: 23-11-2012 13:23:57 
Te sparingi to jedyna dobra rzecz jaka się przytrafiła Deontayowi w zawodowej karierze ;P
 Autor komentarza: WonderBoy
Data: 23-11-2012 14:03:55 
Pamiętam o lewych "tweeterowych ćwierkaniach" na temat granitu szczęki Mitchella. Teraz znowu oczywiście ćwierkają o tytanie Wildera xD

Taaa. Tylko poćwierkać sobie mogą ; d
 Autor komentarza: WonderBoy
Data: 23-11-2012 14:05:48 
Autor komentarza: Krzyzak
Data: 23-11-2012 13:19:24
Jedno jest pewne jak ktoś nie ma chociaż solidnej szczeny to w HW nie ma co szukać



Co racja to racja. Może być ktoś nawet znakomitym technikiem ale zawsze trafi w końcu na chociaż solidnego pięściarza z niezłym ciosem który trafi.
 Autor komentarza: WonderBoy
Data: 23-11-2012 14:08:57 
Ktoś może wspomnieć o Haye'u. Ale on malutko walczy w HW i jego szczęka moim zdaniem jest trochę niewiadomą.
 Autor komentarza: WonderBoy
Data: 23-11-2012 14:12:01 
No i nie zapomnijmy,że Haye to swego rodzaju fenomen. Jeden z ostatnich tak wybitnych pięściarzy w HW.
 Autor komentarza: Krzyzak
Data: 23-11-2012 14:17:39 
On ma świetny balna s skacze jak małpka ale gdyby więcej walczył ktoś w koncu dałby mu dobrze w palnik i mogło by być podobnie jak z Sethem chociaż on ma szczęke chyba plastikową :D
 Autor komentarza: coolpix
Data: 23-11-2012 14:20:37 
oto kto może zbić kliczków,wilderów,zrobić porządkek w hw:http://niewiarygodne.pl/kat,1031991,title,Oto-Renne-Toney-Najsilniejsza-kobieta-swiata,wid,15119394,wiadomosc.html?smgajticaid=6f93f
 Autor komentarza: Adihash
Data: 23-11-2012 14:31:03 
Nie narzekajcie bo obecny rywal jest już nieco lepszy niż pozostali.
 Autor komentarza: bak
Data: 23-11-2012 14:32:40 
A te zdj Wildera, który jest dumny po obiciu kolejnego booma w każdym artykule o tym pięściarzu mnie oslabia.
 Autor komentarza: Artur1969
Data: 23-11-2012 14:33:23 
27 lat i obija samych bumów? O co tu chodzi?
 Autor komentarza: Coperek
Data: 23-11-2012 14:38:21 
Fajnie że Deontay jest w świetnym humorze i życze mu najlepiej, ale nie wierzyłbym słowom Kliczki bo jest fałszywy. Wiarygodności dodaje tylko Jonathon.
 Autor komentarza: JUNIOREK
Data: 23-11-2012 14:44:45 
"król nokautu" - Buahahahahahahaha.... Już dawno się tak nie uśmiałem!!! Raczej postrach kelnerów, bumów, ogórków itd
 Autor komentarza: bak
Data: 23-11-2012 16:08:22 
@Coperek

Właśnie, Kliczko o każdym swoim rywalu lub sparingapartnerze mówią, że to "najgroźniejszy rywal od czasów walki z Lennoxem Lewisem" i coś w ten deseń także ich pochwały należy traktować z dystansem.
 Autor komentarza: klopotynajmana
Data: 23-11-2012 16:11:09 
a skromniutki je?aniutki
 Autor komentarza: WonderBoy
Data: 23-11-2012 17:00:57 
Ktoś tam wspominał ,że nie wszystkich sparingpartnerów Kliczko chwali itd.

Ale co się dziwić, nie będzie przecież zachwalał starszych, obitych już sparingpartnerów zadaniowych. Trzeba patrzeć na wszystko szeroko, pewne budowanie zainteresowania przed kiedyś tam ewentualną potyczką itd. Tego młodego dwumetrowca nie zachwalaj jakoś zauważalnie a patrzcie, już go teraz wciągnął do K2. Należy patrzeć szeroko : )

Zresztą, Bracia znani są z chwalenia wszystkich jak popadnie ; )

Albo powtarzacie ciągle wypowiedzi Wildera albo on faktycznie ciągle tylko papla o tym jak go mistrz chwalił.

Wygaduje Wilder co to niedługo z niego będzie a jednocześnie nadal obija wątpliwej klasy rywali. Z Jenningsem nie zawalczył, do Europy go nie puszczą i koło się zamyka. Nawet jak w końcu zleje tych średniaków z USA ( Walker i spółka ) to nadal to nic nie znaczy tak naprawdę.
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 23-11-2012 18:52:28 
Porownanie Wildera do Mitchela do glupota ,,To tak jak porownac Wildera do Kimbo,,,Wilder to bokser .Mitchel to maskotka jak Kimbo Slice,,,Wilder by nie dal Mitchelowi nawet trafic hehehe
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 23-11-2012 20:39:14 
W każdej plotce jest podobno ziarnko prawdy.
Ja osobiście wierzę że Wilder mógł zrobić dobre wrażenie na Władimirze i stąd pochwały. Mógł też zresztą pracować tam najlepiej bo konkurencję miał średnią.

Co do tych wojen to pewnie tak mu się wydaje a jak myślał sobie o tym Wład to już inna sprawa.
Co do rekordu to niestety coś musi Wilderowi brakować że ciągle go pompują na takich bumach. Kto wie może kłopoty z przyjmowaniem ciosów/
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 23-11-2012 20:52:01 
chcialbym zobaczyc nagranie z tych sparingow,pewnie powiedzialy by wiecej o wilderze,niz wszystkie walki jakie dotychczas stoczyl...
 Autor komentarza: CalgaryFlames
Data: 24-11-2012 00:38:12 
Ale nagonka na Wildera. Popatrzyc na swoje podworko. Wawrzyk w 25 walce walczyl z Claus Bertino no name, Kolodziej w 25 John Mccline no name i Adamek walczyl z nijakim Roberto Coelho. Jakich teraz Kolodziej i inni maja rywali a walk 2 razy tyle .Wladymir w 25 walce walczyl z Ross Puritty wiec troche luzu .Wilder mlody i pewnie takiego Szpilke czy Wawrzyka rozpierdo..l by w pyl,sam sparing u braci samo mowi, oni patalachow nie biora .Wilder mlody, szybki, wysoki ma warunki i niezla technike .Pozdrawiam
 Autor komentarza: WonderBoy
Data: 24-11-2012 01:47:11 
Autor komentarza: CalgaryFlames



Przecież nie będę deprecjonował osiągnięć własnego kraju. Tą paskudą przypadłość gdzie swoje się krytykuje a "cudze" nie zawsze lepsze wychwala pod niebiosa zostawię komu innemu. Aha i Wawrzyka czy Kołodzieja nikt nie uważa za zbawcę danej kategorii a i oni sami nie wykrzykują jacy to są kozacy i kogo by to nie pobili jednocześnie nie robiąc nic w tym kierunku. Takie zagrywki zostawmy Wilderowi ; d

Co do Szpilki to jest młodszy i to sporo i ma podobnych zawodników na rozkładzie. A dzięki McCline'owi nawet lepszych : )

Władek rocznie toczył kilkanaście pojedynków więc szybko mu poszło obijanie "ogórków".

Nie wiem po co wracać do Adamka, to było tyle czasu i nie było tyle możliwości co teraz. W Polsce boks zawodowy był tak naprawdę w powijakach. Jak to można porównywać do dzisiejszych czasów i to do GBP.
 Autor komentarza: CalgaryFlames
Data: 24-11-2012 04:23:14 
Autor komentarza: WonderBoy
I tutaj doszlismy do sedna czyli promotora ,to oni decyduja o tym z kim itp.O Szpilce nie bede pisal dla mnie to przyglup z krotka kariera amatorska
 Autor komentarza: Adihash
Data: 24-11-2012 13:36:31 
"Wladymir w 25 walce walczyl z Ross Puritty wiec troche luzu"

Toś to palną, on wtedy przegrał.

Dla tych co są sceptykami Wildera proszę o wymienienie nazwiska jaki by wam pasował w walce z Wilderem ? Prosze...macie teraz pole do popisu ;D.
 Autor komentarza: parasol
Data: 24-11-2012 14:17:09 
grzemill: "To takiej samochwalczej tyradzie trudno uwierzyć, że ktoś tak nastawiony do samego siebie jest w stanie unieść ciężar jakiegokolwiek wielkiego sukcesu."

To żeś palnął. Akurat wielcy mistrzowie sportu to najczęściej megalomani z Bóg wie jakim mniemaniem o sobie. Taki był Ali, Roy Jones, a teraz Floyd. Tacy byli Michael Jordan, Larry Bird i dziesiątki innych mistrzów z różnych dyscyplin.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.