WACH: NIE MAM NIC PRZECIWKO WALCE Z ADAMKIEM
Mariusz Wach (27-1, 15 KO) niedawno w Hamburgu mierzył się z Władimirem Kliczką (59-3, 50 KO) w walce o mistrzowski pas, a w środowe popołudnie znalazł czas, żeby odwiedzić siedzibę Onetu i odpowiedzieć na kilka pytań internautów.
- Niemieccy dziennikarze obliczyli, że ciosy, które zadał Władimir Kliczko ważyły 27 ton - czyli to tak jakby komuś po twarzy przebiegło 14 słoni - jak się czuł dzień po walce człowiek, któremu po głowie przebiegło 14 słoni?
Mariusz Wach: Dzień po walce jest taka adrenalina, że zawodnik tak naprawdę nic nie czuje. Dopiero drugi, trzeci dzień - wtedy wychodzą wszystkie zakwasy, bolące ręce, głowa. Myślę, że gdyby naprawdę 14 słoni naprawdę przeszło mi po głowie, to bardziej bym to poczuł. Tak to spłynęło to trochę jak po kaczce.
- Pojawiły się pomysły na walkę Wach - Adamek. Co pan myśli o tym pojedynku, a może korci pana bój z Arturem Szpilką?
MW: Ja to traktuję jako zawód. To jest mój zawód, to jest moja praca. Przyjdzie mi skrzyżować rękawice z Tomaszem Adamkiem - to po prostu przygotuję się, założę rękawice i będę robić to co do mnie zależy. Jest tylu innych zawodników, że takie walki bratobójcze nie są potrzebne. Ale na pewno wielu kibiców boksu chciałoby takich walk. Ja nie mam nic przeciwko. Gdyby była taka okazja, taka możliwość, to po prostu się przygotuję. Traktuję każdego przeciwnika, np. Tomka, jako przeciwnika. Po prostu. Przed walką, po walce - wiadomo jesteśmy kolegami. Ale na ringu to jest sport, to jest walka.
- Ostatnio pojawiły się doniesienia, że chce się pan rozstać z dotychczasowym trenerem Juanem De Leonem? Czy to efekt krytycznych głosów, które dotyczyły sposobu przeprowadzenia przez niego przygotowań do walki z Kliczką?
MW: Rozmawiałem na ten temat ze swoim promotorem, ale jeszcze konkretnych decyzji nie podjęliśmy. Ta decyzja ostateczna będzie należała do mnie. Na dzień dzisiejszy jestem bardzo zadowolony z pracy z moim trenerem. Więc bardzo się nie kwapię do tego, by zmieniać trenera.
- Dariusz Michalczewski po Pana walce z Kliczką stwierdził - polski boks jest na dnie. Czy zgadza się Pan z tak ostrą diagnozą naszego byłego mistrza?
MW: Może mówił o boksie amatorskim. Bo boks zawodowy w Polsce rozwija się bardzo dobrze. Mamy przecież mistrza świata, mistrzów Europy. Boks zawodowy w Polsce ma się naprawdę bardzo dobrze. Mogę się zgodzić z jego zdaniem w kwestii boksu amatorskiego. Rzeczywiście boks amatorski jest słaby.
- Końcówka roku to zawsze moment podsumowań. Kto Pana zdaniem zasłużył na tytuł najlepszego polskiego sportowca 2012 roku?
MW: Na pewno końcówka należała do Agnieszki Radwańskiej.
Póki co mówi ,że nie ale kto wie czy na koniec nie zawalczy ze Szpilką i Wachem. Duże pieniądze gwarantowane.
Mariusz tłumaczy się standardowo że ciosy Władimira spłynęły po nim jak po kaczce przecież Władek bije przepotężnie pojedynczy cios ma zdecydowanie silniejszy od brata bo to mit że Vitek bije mocniej choć i tak bardzo mocno. Niemniej Mariusz zaskoczył mnie na plus jest bardzo odporny myślałem że polegnie przed czasem w końcowych rundach. Dziwi mnie jednak hurraoptymizm wielu osób, przecież Wach poza hartem ducha nie pokazał absolutnie nic dajmy spokój z tą mityczną piątą rundą !
Wach pokazał dokładnie to samo co Briggs gdyby nie był Polakiem potraktowalibyśmy tę walkę bardzo obojętnie ot kolejna obrona Kliczki gdzie wynik był znany przed walką. Lubię Wacha lecz muszę być obiektywny, fakt zrobił postępy ale to za mało widzę obecnie 10 przynajmniej bokserów wagi ciężkiej którzy są poza zasięgiem Wacha. Nie zgadzam się że Mariusz może być groźny dla każdego w tej wadze bo niby dlaczego miałby być ? Czemu akurat on a nie Wilder na przykład ?
Wach przed Kliczką poza dwoma zawodnikami też zlał samych bumów. Wilder też ma gabaryty i cios do tego jest znacznie szybszy a nie mówimy o nim że jest groźny dla każdego tylko wyzywamy od bumobijców. Numerem jeden w wadze ciężkiej u nas jest obecnie Adamek czy nam się to podoba czy nie :)
Kogo z czołówki Wach ma oklepać? Wach jest twardoszczękim średniakiem który nie ma:
techniki, dynamiki, agresji, umiejętności.
Jest wspaniałym gatekeeperem o mocnej szczęce. Czyli idealny test dla młodych zawodników(super warunki, mocna szczęka, słaba szybkość itp.)
Chodzi o to że Wach nie musiałby niczego się obawiać i mógłby atakować tyle ile sił by starczyło.
Adamek miał już kłopoty w walce z Grantem a ten ledwo się po ringu poruszał.
Nie wiem może i by było tak jak mówicie że Wach został by wypunktowany ale szczerze w to wątpię. Nie wyobrażam sobie by takiego kolosa był Adamek w stanie kontrolować, a dobrze przygotowany Wach nie był by mega wolny.
Najważniejsze że nie ma co spekulować bo Adamek nigdy tej walki nie weźmie i to nie dlatego że nic mu nie da. Nie tłumaczcie sobie tak tego. Po prostu to za duże ryzyko porażki a ryzyko Góral podejmuje tylko te które jest konieczne.../
Dimitrenko, Grant, Cunningham (o ile Adamek go przegoni do cruiser), Ustinow. Wybrałem tych dużych, z porażkami, wszyscy są do ogrania. Z Cunnem byłoby najtrudniej, choć jest z nich najsłabszy, przez jego prędkość.
Nie chcę tu wyzywać Cie od niewiem kogo - ale Twoja wiedza na temat zakwasów nie jest za wysoka - radzę teorię zostawić teoretykom. mam dla Ciebie prosty test spróbuj na raz zrobic 120 przysiadów z wyskokami (z nózki na nózke i przysiad + wyskok) jak nei dasz rady zrobic od razu całej sumy dopuszczalne są przerwy (ale nie wolno Ci siadać) odpoczywaj nei wiecej jak 30-40s. i znów pompuj aż dojedziesz do 120 (dla lepszego efektu 150)... a Potem obserwuj swoje nogi w 1-2-3 dzień, zrozumiesz że apogeum bólu mięsniowego to 2-3 dzień w przypadku Wacha jak dobrze mówi dochodzi jeszcze adrenalina która wprowadza dodatkowe zamieszanie w gospodarce płynami organizmu.
@BlackDog - jedna z niewielu myślących osób na tym forum, podpisuję sie pod każdym słowem w tym temacie Wach zajechałby Adamka...
jakiś argument? choćby drewniany MC Bride obaj walczyli z nim w niedużym odstępie czasu, Adamek ledwo wymęczył zwyciestwo na punkty, Wach powalił ogra po mocnym ciosie.
@WojciehMKB powiedz mi jaką diete trzeba stosować, jaką medytację trzeba praktywkować aby tak przyćmić umysł by uwierzyć w basnie braci Grimm że Adamek jest w stanie wygrać z Pulevem... ludzie litości...
tu skolei nie bedzie zadnych argumentów bo to tak jakby tłumaczyć komuś że Muhammad Ali zajechałby cała czołówke obecnej HW (ba...w jednym dniu i z 30 min odstepu pomiedzy galami) - jak mniemam Ali wykorzystałby ten czas aby sobie poskakać na skakance albo poobijać worek aby nie stygnąć...
Choć już znaleźli sie wielcy znafcy z orga którzy twierdzą że Wladymyr Klitchko jest best ever... jak zatem wytłumaczyć że Vit ktory w prime był lepszy od Wladymyra, nie potrafił zajechać Past Lennoxa Lewisa, co z tego że prowadził na punkty OK - ale dostał cios i krew poszła...choć wiem że zaraz znajdą sie znafcy którzy powiedzą że Vitalij wygrał wtedy z Lewisem... takim znafcom mówie napohybel i dopisuje komentarz że Charr w takim razie też wygrał z Vitalijem Klitchką. dziekuje.
a co do Tomasza Adamka gloryfikowanie go jako boksera to kpina, uciekł przed Ustinovem (który okazał sie bumem) - uciekł przed Solisem (kate Devua nie chciała zapłącic Solisowi godziwych pieniedzy - najlepiej niech rywale tomka walczą za poł-darmoche taka polityka teamu polaka) i bedzie uciekał teraz przed Pulevem...
Czemu nei walczy z Bocjowem, Wilderem, Furym, Pricem, Heleniusem, Chissorą, Pulevem? mało rywali wymieniłem? - czemu obija dziadkó Granta, Mc'Brida, Maddalonne, Gołote - czemu odgrzewa suchego kotleta z tym Cunem... mało rywali w HW ze trzeba sie promować walką która z góry jest wygrana?...
Ludzie mniej fanatyzmu a szerzej te oczy otworzyć...
mam tylko nadzieje że z jakim kolejnym bumem by nei zawalczył Tomcio paluszek, że da w koncu na koniec szansę Szpilce, nawet jeśli go obije jak psa - spox... ale niech sie chociaż wywiąże z buńczucznych słów ze by go zbił jak dziecko... widze Ameryka udziela sie trash-talkingiem Tomaszowi, każdy trash-talk ma swój koneic w ringu i mam nadzieje że Tomek bedzie miał odwage do niego wejść.... choć jak znam tego boksera...'kasa nie bedzie sie zgadzać' ehhhh.
Data: 22-11-2012 00:00:50
Jestem fanem zarówno Adamka jak i Wacha, ale mam wrażenie, że jest między nimi za duża różnica w szybkości. Ale Wikinga chętnie zobaczyłbym jak testuje szczene Wawrzyka...
szczena Wawrzyka juz zostala przetestowana przez Bakhtova wiec z Wikingiem to by bylo bardzo szybkie KO
Co do ewentualnej walki Górala z Pulevem to powinien być bardzo dobry pojedynek. 12 rund bitki. Szanse 50 na 50.
w walce z Adamkiem Wach bylby o wiele szybszy, rozluzniony,
a kondycje ma na 12 rund,
ciezko byloby Adamkowi
oraz ze lewy prosty Adamka jest podobny do Kliczki,
wiec tez szanse na tyle samo czystych trafien jest tez duzo mniejsza,
Adamek musi skracac dystans, a widzielismy ze mial problemy z wysokimi bokserami jak Grant, czy nawet McBride...
Adamek dobrze radzi sobie z zawodnikami jego wzrostu, nawet klasowymi jak ten spasiony meksykanin,
Pozwoliłem sobie pogrzebać w notatkach i necie na ten temat.
"W przeciwieństwie do wczesnego bólu wysiłkowego, opóźniona bolesność mięśni szkieletowych pojawia się ze znacznym opóźnieniem, zazwyczaj pomiędzy 24 a 48 godziną po zakończeniu pracy, a ustępuje całkowicie dopiero po 5-7 dniach od zaprzestania ćwiczeń. Długo uważano, że przyczyną rozwoju (ang. DOMS czyli Delayed onset muscle soreness ) jest nadmierne nagromadzenie kwasu mlekowego, tzw. zakwasy w obrębie pracujących mięśni. Jednakże wiadomo, że wytworzony w komórkach mięśniowych mleczan dyfunduje do krwi, gdzie jego stężenie wzrasta zdecydowanie już w pierwszych minutach po zakończeniu wysiłku. Powrót do wartości przedwysiłkowych następuje najczęściej po upływie jednej godziny od zakończenia pracy, tak więc wyklucza to udział kwasu mlekowego w powstawaniu DOMS."
Gratuluję wiedzy i odsyłam do fachowej literatury, odezwij się jak doczytasz.
pozdrawiam.
A tu coś gdybyś się zdecydował uzupełnić swoją wiedzę:
Kozłowski S. Nazar K. Markiewicz L. "fizjologia wysiłków fizycznych" oraz A. Dziak "Urazy i uszkodzenia w sporcie"
Z jednej strony piszesz: @BlackDog - jedna z niewielu myślących osób na tym forum
A z drugiej:
Choć już znaleźli sie wielcy znafcy z orga którzy twierdzą że Wladymyr Klitchko jest best ever... jak zatem wytłumaczyć że Vit ktory w prime był lepszy od Wladymyra, nie potrafił zajechać Past Lennoxa Lewisa, co z tego że prowadził na punkty OK - ale dostał cios i krew poszła...choć wiem że zaraz znajdą sie znafcy którzy powiedzą że Vitalij wygrał wtedy z Lewisem... takim znafcom mówie napohybel...
Ta druga wypowiedź to dokładna kopia tego co w wielu swoich postach wypisywał BlackDog
Więc widzę sprzeczoność w twoim toku rozumowania:)
Markiewicz to szanowanej klasy elektryk tak btw.
Chyba mnie źle zrozumiałeś, nie miałem zamiaru ani Cie obrazić ani zarzucać Ci braku wiedzy, po prostu zrób test na sobie - będzie troche bolało ale zobaczysz ze warto... jeszcze tego samego dnia bedziesz czuł się wysmienicie jesli nei rozciagniesz włokień mięsniowych na drugi dzien nadejdzie 1 fala uderzeniowa bólu który osiągnie apogeum w 2 i 3 dniu, w objawy beda łagodnieć by w 5 ustąpić i objawiać sie delikatnym dyskomfortem.
Nie wierz tak slepo w fachową literaturę, ponieważ jeszcze do nie dawna uważano że rozciąganie mieśni metodą 'balistyczną' jest najlepszym co może być... a potem naukowcy doszli do wniosku że ta metoda robi z ludzi kaleków gdyż nastepuje zrywanie włokień, u osób rozciągających sie od 6 roku zycia nei widać tak tego... ale gdy zainteresowano sie badanamy z grupy wiekowej 30-40 lat, odkryto że tworzą sie tak zwane zrosty i blizny włoknowe co znacznie obniża sprawnośc mieśni podczas skurczów.
Przebrnąłem już przez x poradników i xxxx stron fachowej literatury i powiem Ci jedno, nic nie zastąpi praktyki, gdyż każdy człowiek jest inny i pewne metody treningowe nie są uniwersalne z uwagi na wiele czynników na jakie należło by zwrócic uwagę. Wszystko o czym piszę przetestowałem na sobie (z rozciąganiem balistycznym włacznie)...
Nie umniejszam Ci i nie chce Cie prowokować, po prostu uważam że Wach powiedział prawdę w wywiadzie. Tym bardziej że ani Ty ani ja nei walczylismy na gali w Hamburgu przy 40 tys ludzi z Mistrzem świata 3 liczacych sie federacji + IBO+The Ring, adrenalina musiała przekroczyć stan krytyczny i jej wpływ na miesnie również napewno opóźnił wystapienie bólu - ale o tym możemy już tylko pospekulować, mimo wszystko uważam że Wach ma rację - pozdrawiam.
I jeszcze jedno: "jakiś argument? choćby drewniany MC Bride obaj walczyli z nim w niedużym odstępie czasu, Adamek ledwo wymęczył zwyciestwo na punkty, Wach powalił ogra po mocnym ciosie."
Analiza potencjalnego zwycięscy na bazie tzw. pojedynków korespondencyjnych to rzecz, która raczej nie przystoi komuś, kto pisze na poważnie, na tym forum.
Wit wygrał na punkty z Cisorą, Haye Cisorę znokałtował, więc konfrontację Wit - Haye, wygra Haymaker. Nie ma co robić walki, niech Haye od razu uda się do kasy i po pas WBC
Sprzeczności nei dostrzegam - po prostu w tym temacie zgadzam sie z BlackDogiem, wybacz jesli poczułeś sie wrzucony do jednego worka nie miałem takiego zamiaru - jednak nie zamierzam wycofać sie ze zdania że jest tu wiele osób które na boksie znają sie tylko w sposób powierzchowny o ile wogóle... wypisując bzdury że Wladymyr Klitchko jest lepszy od Lenoxa Lewisa Mike tysona czy w/w niesmiertelnego Muhammada Ali, sami sobie wystawiają świadectwo swojej wiedzy historycznej tego sportu - nie chce tu przytaczać nicków bo to nei ładnie paluszkiem pokazywać, ale poczytaj kilka topicków wnet znajdziesz owych Asów - z reguły krzyczą najgłośniej - pozdro.
Widzę że chyba pracujemy w podobnej branży tzn. "sportowej", szanuję wiedzę bo początkowo myślałem ze to ja trafiłem na laika. Zwyczajnie miałem tu na myśli poprawne nazewnictwo i chciałem zwrócić uwagę na rozróżnienie zakwasy - a mikrourazy. Wczesny ból po wysiłkowy a zakwasy to dwie osobne sprawy. Co do adrenaliny to się zgadzam, byłem świadkiem jaką nadludzką siłę może powodować. Jednak z praktyki jednak wiem że może np. osłabiać działanie środków znieczulających. Temat rzeka generalnie.
Poważny zarzut Artur1969/
Mam nadzieję że masz zasób dowodów by przytoczyć mi "DOKŁADNĄ" kopię tych słów.
Chętnie sobie poczytam gdzie sugerowałem że Wład jest best ever i że jest lepszy od brata Vitalija w prime.
Właśnie tu leży problem,, Gdy ktoś kogoś ceni i docenia klasę sportową najlepiej od razu wrzucić go do wora "mówiących best ever"
Inna sprawa że na walkę z Lennoxem Vita i na klasy sportowe choćby Mike Tysona mam troszkę inne zdanie niż wy. Nie upraszczałbym sytuacji do zdania Prime Vit o niebo lepszy niż Prime Wład dostał wpierdziel totalny od starego, stetryczałego niechętnego do walki Lewisa, więc K2 są dużo słabsi.
To takie trochę podejście fanatyków dawnych lat. Ja raczej obstawiłbym wypowiedź:
bardziej doświadczony Lennox przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę po kilku rundach które wieszczyły jego koniec. Nie należy też zapominać o sporym szczęściu które Vitalija opuściło.
Co do Włada to potwierdzi to wiele osób nie tylko fani jak ja że od Lennoxa w wielu aspektach jest lepszy. (Nie czytać że jest lepszym bokserem)
Na jakiej podstawie twierdzisz, że Adamek ledwo wymęczył zwycięstwo z McBride'm skoro wygrał wszystkie rundy? Czemu nie walczy z Bojcowem, Heleniusem itd. ? Bo walczy z Arreolą, Chambersem. I jeśli jemu zarzucasz tchórzostwo to powiedz kto z czołówki poza Kliczkami i Povietkinem ma na rozkładzie takie nazwiska?
bardziej doświadczony Lennox przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę po kilku rundach które wieszczyły jego koniec."-To raczej słabości defensywy wielkiego Vitalija zostały obnażone w konfrontacji z zawodnikiem podobnym gabarytowo.Ukrainiec pomimo przewagi płynącej z młodzieńczej szybkości nie potrafił skutecznie trzymać na dystans powolnego na nogach i ogólnie dość ociężałego Lewisa pozwolając wciągać się w dogodną dla tego drugiego ringową bójkę.Widoczna była też podatność Ukraińca na potężne prawe bite przez Lewisa stąd i powstała kontuzja nie jest wynikiem przypadku ale dziurawej defensywy co zauważył Lennox przez całą walkę ładując potężne prawe zdając sobie sprawę ,że dużo z nich na pewno wejdzie.Witali w trakcie przebiegu całej walki był bardzo mocno narażony na nokaut i wszystko zmierzało w tym kierunku tak więc i tak może być zadowolony z zakończenia które stanęło u podstaw "mitu Vitalija".
Jedyna dobra walka z dobrym ciężkim jaką dał Adamek, to była walka z Arreolą i dobra walka ze średnim ciężkim jakim był Estrada.
- wypalony Grant o mało co nie posłał go na dechy,
- walk z Medialionami i Mc. Brideami nie będę nawet komentować,
- jak było z Witem wszyscy wiemy,
- jounreyman Walker rzuca go na dechy.
I to jest dotychczasowa cała kariera naszego "czołowego" ciężkiego.
Co dalej? Miał być Solis, będzie odgrzewany kotlet Cunn, który po dwukrotnych porażkach z Hernandezem rozpaczliwie szuka możliwości kontynuacji kariery w ciężkiej
Żadnego mitu nie ma!
Rozumiem że można mieć różne opinie na temat walki z Lennoxem. Było minęło ale klasy i wielkości Vitowi odmawiać nie wypada a wręcz nie można.
Ale zjeżdżamy z tematu gł. a dalsza dyskusja nie ma najmniejszego sensu.
Pozdrawiam.
* A co do skraju Ko bo nie mogłem się powstrzymać to i Lewis uczył się "serfować" więc bądźmy obiektywni.
To jeden z twoich fanatycznych cytatów, o który prosiłeś
adri123
Jak by na niego nie patrzeć to jednak dużo mu do tego jak to określiłeś "półbóstwa" w boksie nie brakuje. Klitschkowie zarówno starszy jak i młodszy to naprawdę geniusze. Docenicie ich jak odejdą. Teraz wiem że wiele osób zwala po prostu winę na słabość Hw ale to nie przypadek że przez tyle lat nie pojawił się nikt kto mógłby dać im chociaż wyrównaną walkę. Wystarczy spojrzeć na szansę jakie dajesz. 90 do 10 a Wach przecież nie jest cieniasem. To kim jest twoim zdaniem gość który ma 90% szans na zwycięstwo? To geniusz bokserski i tyla.
Nie ja prosiłem o te Dokładne przykłady na to samo co wyżej napisane,
W tym poście nie ma nic co mówi o tym że Wołodia jest best ever czy że Vit jest gorszy itp/
To że uważam braci za geniuszów boksu przyznaję i nie widzę nic w tym nienormalnego. Gdyby nie byli wyjątkowi każdy bokser powyżej 195 miałby z nimi szansę a tak pokazują że mają i warunki i szybkość bokserów lżejszych i mniejszych, siłę itd.
Także czekam dalej bo to co tu przytoczyłeś nijak ma się do zarzutu bo podkreślę jeszcze raz BARDZO doceniam braci/
Sytuacja jest analogiczna do tej, jaka panowała w czasach Lewisa, tyle, że Lewis aż tak nie dopracował taktyki walki z mniejszymi od siebie, no i jednak miał znacznie lepszych rywali.
Za jakieś 2 lata Price albo Wilder może zdetronizować Włada i być kolejnym mistrzem, który będzie panował bardzo wiele lat niezagrożony.
---------
Adamek:Pulev - 49:51 dla Puleva. Jest młodszy, większy, od zawsze walczy w ciężkiej i robi postępy z walki na walkę, a Adamkowi nieubłagalnie latka lecą. Na plus dla Adamka: większe doświadczenie, mimo wszystko lepsi rywale w HW na rozkładzie. Boksersko w zasadzie dość podobni - mocna psychika, dobra szybkość, średnia obrona, wata w łapie, stalowa szczęka. Ogólnie jedna z lepszych walk w HW jakie można teraz zrobić - 2 odważnych, bardzo dobrych technicznie bokserów, a wynik bardzo trudny do przewidzenia. Oczywiście w warunkach uczciwego sędziowania, w Sauerlandii Kubrat ma zwycięstwo jak w banku, chyba, że Kathy 'Suka' Duva jest potężna jak Shaw.
Oczywiście, to nie wina Kliczków, że mają takich rywali.
Sprawa jest dla mnie prosta. Jak ktoś chce mieć warunki to niech wazy i 150 kg bo tu nie tylko o nie chodzi.
Jak komuś wygodnie ważyć 100 kg przy wzroście poniżej 190 to niech walczy i w ciężkiej.
To Hw. Tu warunki to jeden z ważnych elementów ale jak pokazują bracia nie najważniejszy.
Czy Wilder lub Price pokonają Włada? Szczerze wątpię ale nie mam wątpliwości że dałbym im obecnie + Fury i Jennings największe szanse na danie choćby dobrej walki.
Myślę jednak że Wład jest w swoim prime a zdobyte przez tyle lat doświadczenie i prefekcyjnie dopracowane plany na walkę przeważyły by nad zdecydowanie mniej doświadczonymi dobrze zapowiadającymi się pretendentami.
Wygrał też z Chabersem i wydaje mi się, że zupełnie zasłużenie choć Amerykanin doznał kontuzji ręki jednak taki jest boks i był to przypadek losowy, nic zależnego od Adamka. I w dalszym ciągu nie widzę wielu, którzy mieliby w HW na rozkładzie lepszych przeciwników. Dlaczego takiej krytyce poddany jest jedynie Adamek, choć np. Wach, którego bardzo lubię zresztą nie pokonał absolutnie nikogo, kto mógłby stanowić przepustkę do walki z Władimirem. Tye Fields? Nie bądźmy śmieszni. Kto z ostatnich rywali K2 miał lepszych rywali jak Adamek? Jedynie Haye i też z tym tak szałowo nie było, no bo Wałujew, mimo iż mistrz to jednak nikt niesamowity jak na realia wagi ciężkiej, nawet tej obecnej, to kreowana(do pewnego momentu) przez Sauerlanda maszynka do nabijania kabzy, tyle. Ruiz? Emeryt. Harrison? To samo co McBride. Teraz zawalczył z Chisorą i tu już duży szacunek dla Haye'a. Idźmy dalej - Solis. Kogo pokonał w wadze ciężkiej Solis? Eliminator z Austinem? No tak, Austin to postać nr 1 ewidentnie jeśli chodzi o eliminatory WBC. A poza tym? Kolejny przychodzi mi do głowy Tony Thompson. Kogo pokonał? Chazz Whitterspoon, Owen Beck, Maurice Harris. Też nie ma szału. I można dalej wyliczać wszystkich Mormecków, Briggsów itd. Tylko po co? Adamek naprawdę na tym etapie kariery nie musi nic nikomu udowadniać, nie jest już tym samym zawodnikiem co w czasie, kiedy przechodził do HW, trochę się postarzał i nie jest już tak szybki jak choćby w walce z Arreolą ale nadal jest czołówką i pewne braki potrafi jeszcze nadrobić zacięciem i sercem, tak jak z Walkerem. Perspektyw na pokonanie Kliczków nie ma, ale jeśli pas WBC zostałby zwakowany wtedy Tomasz mógłby się zakręcić za walką o tytuł jednak on idzie drogą po wypłatę od Władimira i powodzenia mu życzę i jak najmniejszego wymiaru kary w walce, zasługuje na spokojne zakończenie kariery.