MANSOUR O WALCE BANKSA Z MITCHELLEM
- Wcześniej nie widziałem Banksa w akcji, więc przed weekendem pooglądałem sobie kilka jego walk na Youtubie i pomyślałem "Ten koleś pobije Mitchella". On umie boksować, a nie tylko się bić. Natomiast gdy już zranił Setha, potwierdziły się moje wcześniejsze przypuszczenia, że ten nie potrafi przyjąć ciosu. Tym bardziej, iż Johnathon nie potrafi aż tak mocno przyłożyć - analizuje sobotnią potyczkę Johnathona Banksa (29-1-1, 19 KO) z Sethem Mitchellem (25-1-1, 19 KO) kolejny Amerykanin w królewskiej dywizji, Amir Mansour (16-0, 12 KO), który w ostatnim okresie bardzo lubi komentować wszystko i wszystkich dookoła.
- Mitchell fizycznie prezentuje się świetnie, jednak nigdy nie wypełni potencjału jaki w nim drzemie, ponieważ ma słabą szczękę. Widocznie grając w futbol zbyt często obrywał po głowie - stwierdził "Hardcore", wyzywający już jakiś czas temu Mitchella do wspólnego starcia. Jako iż wygrał Banks, chętnie podejmie rękawice z trenerem Władimira Kliczki.
- Obecnie to Johnathon znalazł się na moim radarze. Prawdopodobnie w następnym rankingu federacji WBO wskoczy na pierwsze miejsce, więc tym bardziej jestem zainteresowany takim spotkaniem. I choć Mitchell nie potrafi przyjąć ciosu, to dla mnie Banks będzie chyba jeszcze łatwiejszą opcją. Byłbym dla niego zbyt agresywny, a przecież on również miał kłopoty w pierwszej rundzie - dodał 40-letni Amerykanin. Potem jednak trochę przecząc samemu sobie, zaczął chwalić Banksa.
- Słuchaj, ten facet przegrał tylko z Adamkiem, a potem wygrywał kolejne walki. Po tym występie nie powiedziałbym "Jest znacznie lepszy niż myślałem". Bardziej jestem zdania, że to Mitchell nigdy nie był w miejscu, w jakim niektórzy go już widzieli. Johnathon to naprawdę dobry zawodnik, tylko trochę powolny i chciałbym go jeszcze zobaczyć z kimś mocniejszym i lepszym.
Krzyzak,
fachowcu, powiedz mi pls w ktorym momencie sie Mansour osmiesza, tym ze wierzy ze wygra czy tym ze sadzil iz Mitchell jest przereklamowany?