HATTON: TO BĘDZIE NAJWIĘKSZY STRES W KARIERZE
Odliczający dni do powrotu na ring po ponad trzech latach przerwy Ricky Hatton (45-2, 32 KO) odpowiedział na pytania kibiców, który wysyłali „Hitmanowi” wiadomości za pośrednictwem Twittera. Brytyjski pięściarz przyznaje, że spodziewa się dużych emocji, kiedy w najbliższą sobotę ponownie wejdzie między liny i stanie twarzą w twarz z Wiaczesławem Senczenką (32-1, 21 KO).
- Obecnie nie czuję jakiegoś zdenerwowania. Kiedy już jednak dojdzie do ważenia, kiedy zobaczę się z Senczenką, będę pewnie odczuwać największy stres w karierze. Mam za sobą długą przerwę, te ostatnie trzy lata nie były dla mnie łatwe. Sądzę jednak, że stres zawsze pomaga – twierdzi 34-letni zawodnik.
Jeden z kibiców zapytał „Hitmana” o to, kto jego zdaniem wygrałby oczekiwany od lat pojedynek Floyda Mayweathera Jr (43-0, 26 KO) z Mannym Pacquiao (54-4-2, 38 KO). Hatton walczył zarówno z Amerykaninem, jak i Filipińczykiem – z pierwszym przegrał przez techniczny nokaut w dziesiątej rundzie, a z drugim nie dotrwał nawet do gongu kończącego drugie starcie.
- Osobiście uważam, że wygrałby Mayweather, nie mam co do tego wątpliwości. Walczyłem z obydwoma i po prostu czuję, że Mayweather poradziłby sobie z Pacquiao. Przyznaję jednak, że moja walka z Mannym była tak krótka, że nie zdołałem się tak naprawdę przekonać, jak dobrym jest pięściarzem. Z Mayweatherem przeboksowałem niespełna dziesięć rund i byłem pod dużym wrażeniem jego pracy – mówi „Hitman”.
Data: 19-11-2012 16:38:00
Ricky wygląda strasznie staro, mam nadzieję że dostanie porządny nokaut i odejdzie
Czym się naraziłeś że chcesz żeby dostał łomot?
Szlag go trafia, że Ricky jest gwiazdą, a on zwykłym kaflem.
Ja akurat Hattona lubie i cenie go!