MANSOUR RZUCA WYZWANIE GRANTOWI

- W styczniu chciałbym bronić interkontynentalny pas WBF, by w maju zmierzyć się z mistrzem tej federacji, Michaelem Grantem - zdradza jedna z ostatnich amerykańskich nadziei na podbój wagi ciężkiej, Amir Mansour (16-0, 12 KO).

Michael Grant (48-4, 36 KO) zasiada na tronie WBF dokładnie od roku, kiedy znokautował Fransa Bothę i to właśnie on jest celem numer jeden swojego rodaka, którego karierę już dwukrotnie przerywał konflikt z prawem.

40-letni Mansour mówił we wcześniejszych wywiadach, że w razie wygranej nad Johnathonem Banksem, rzuci wyzwanie Sethowi Mitchellowi, ale teraz musi zmienić swoje priorytety. Wobec tego rezultatu Amir nieoczekiwanie obok Chrisa Arreoli wyrasta na jedną z największych gwiazd amerykańskiego rynku. I czuje się z tym dobrze.

- Mam taką moc w moich pięściach, że mogę skończyć walkę w każdym momencie jednym ciosem. I to z obu rąk. Jeśli przypatrzycie się moim nokautom, to rywale nie byli po prostu wyliczeni, tylko ciężko znokautowani. Niektórzy wręcz wynoszeni z ringu - chwali sam siebie Mansour i zapowiada, że odbierze pasy braciom Kliczko.

- Z oboma walczyłbym w taki sam sposób. Najpierw skracałbym dystans ciosami na korpus, niwelując ich przewagę w zasięgu, a potem już biłbym gdzie popadnie. Znokautuję ich obu - odgraża się pięściarz, który przecież liczy sobie tylko 180 centymetrów.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: tomek9876
Data: 18-11-2012 15:10:53 
Czekam na tą walkę,Grant jest nieaktywny od roku i ciekawe w jakiej byłby dyspozycji.Stawiam na Mansoura.
 Autor komentarza: WonderBoy
Data: 18-11-2012 15:13:47 
Nadzieja xD
 Autor komentarza: nurgle
Data: 18-11-2012 15:24:16 
jak ja lubię ten hamerykański "trash-talk", 95% Hamerykanów mówiących w ten sposób robi z siebie większych ćwierćgłówków niż w rzeczywistości są.
najśmieszniejsze są późniejsze tłumaczenia, dlaczego się nie udało.
 Autor komentarza: nurgle
Data: 18-11-2012 16:30:35 
takie mam jeszcze małe podsumowanie tej wypowiedzi: 109 przeciwników Kliczków miało z grubsza ten sam plan, z czego dwóm plan się powiódł (Władymir), dwa razy walka zakończyła się kontuzją Kliczki (Witalij), a raz Władymir padł sam z siebie. odrzucając 3 ostatnie przypadki, wychodzi na to, że skutecznośc planu "na Kliczków" wynosi 1,8%. nie wydaje się wam, że należałoby plan zmienic?
 Autor komentarza: Emsiem
Data: 18-11-2012 17:55:54 
@nurgle
Coś w tym jest;)
 Autor komentarza: baxx
Data: 18-11-2012 18:02:44 
Minimalne warunki fizyczne pozwalające na rywalizację z K2 to te, które posiada Hayemaker. Nikt poniżej tego nie ma cienia szans z Kliczkami, nawet Tyson w prime.
 Autor komentarza: Krzyzak
Data: 18-11-2012 18:09:26 
Hehe Grant założy mu KO i będzie jak Banks z Sethem
 Autor komentarza: WARIATKRK
Data: 18-11-2012 18:23:18 
baxx
Tyson z lat 86-88 zmiótłby Władimira !!!Radze Ci postudiowanie walk Bestii.
 Autor komentarza: jaro124
Data: 18-11-2012 18:25:50 
Nie liczą się warunki tylko umiejętności Haye ma je na pewno gorsze od Tysona. Myślę, że tyson pokonałby Władimira
 Autor komentarza: Mietas
Data: 18-11-2012 18:28:21 
ja sądzę że Tyson z tych lat oprawiłby dwóch kliczków jednej nocy.oni nie są nadzwyczajni.to po prostu waga ciężka,poza Kliczkami jest denna.Haye gdyby miał jaja znokautowałby Włada a Witka ośmieszył.
 Autor komentarza: baxx
Data: 18-11-2012 19:20:37 
W tych dyskusjach 'czy Tyson pokonałby Kliczków' używam tylko jednego argumentu: sam Bestia powiedział, że nie wie, w jaki sposób miałby ich pokonać, nawet w szczycie formy. Jeżeli macie co do tego wątpliwości zobaczcie sobie walkę Tuy (o dość podobnym do Tysona stylu) z Lewisem (który nie dopracował aż do takiej perfekcji obijania karłów). Myślę, że walka Tysona z K2 wyglądałaby podobnie.
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 18-11-2012 19:58:29 
baxx
Jezeli porownujesz Tysona do Tuy z czasow po pierdlu,to rzeczywiscie sa uze podobienstwa.Obaj wtedy walczyli jak punczerzy.Zelazny z lat 85-90 byl zupelnie innym typem piesciarza,to perfekcyjny,wprost idealny swamer
Tamten Tyson mogl pokonoac kazdego...
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 18-11-2012 19:58:29 
baxx
Jezeli porownujesz Tysona do Tuy z czasow po pierdlu,to rzeczywiscie sa uze podobienstwa.Obaj wtedy walczyli jak punczerzy.Zelazny z lat 85-90 byl zupelnie innym typem piesciarza,to perfekcyjny,wprost idealny swamer
Tamten Tyson mogl pokonoac kazdego...
 Autor komentarza: shawty
Data: 18-11-2012 20:00:49 
Kliczkowie mieli największe problemy z niskimi ciężkimi, co pokazały walki z Brewsterem, Peterem, Byrdem, Chisorą, Hayem itd. Fakty są takie, że poza Lewisem i Sandersem, to niscy ciężcy wypadali lepiej w walce z Kliczkami. Takie są fakty, a wy możecie sobie gadać ile to wzrostu trzeba mieć, żeby walczyć z Kliczkami. Prawda jest taka, że na Kliczków trzeba dynamicznego łobuza z dużą siłą i wytrzymałością. A Tyson miał to wszystko, więc uspokójcie się dzieciaki z tym wzrostem, bo połowa z was ma jakieś kompleksy. Gdyby Chisora nie miał waty w łapach, to byłoby już po Vitku, a przecież Tyson też nacierał i siłę miał większą od Chisory.
 Autor komentarza: shawty
Data: 18-11-2012 20:08:57 
Mike się nie bał i nie przegrywał walk w szatni. Kliczkowie są traktowani jak święte krowy i nikt nawet nie myśli o subtelnych faulach. Chisora pokazał, że jak się postawi twarde warunki gry i nie chowa się przez całą walkę, to można wywierać na nich presję. Nie oszukujmy się, że mówienie o faulach jest złe, bo większość wysokich bokserów klinczuje, uwiesza się na niższych rywalach itd. Na takie zachowanie trzeba odpowiadać jednoznacznie faulem. Walczysz jak cham, to przypatrz się dobrze, bo ja też potrafię walnąć z dynki przy wejściu i pociągnąć cię z łokcia przy sierpie. Tyson nie bał się walki na pograniczu faulu.
 Autor komentarza: IronTyson
Data: 18-11-2012 20:10:21 
@baxx

a oglądałeś odicnek talk-show w ktorym gościem był Mike Tyson? - zapytali wtedy obecnego Muhammada Ali czy pokonałby Tysona? - odpowiedział: 'Nie ma takiej opcji'... wiemy co by odpowiedział 25 lat wstecz gdy był aktywnym Mistrzem świata...

Polecam Ci patrzeć troszke z przymróżeniem oka na takie wypowiedzi Mike-a... on nigdy nie był buńczucznym trash-talkerem, te zapewnienia przed walką z Lewisem to był cyrk dla kasy... On zawsze był dość skromną osobą - swiadczy o tym choćby jego porażka z Dauglasem - gdzie w wywiadzie powiedział ' tego dnia D. był lepszy - gratuluje mu zwyciestwa' - to nie był zawistny człowiek...

Nikt nie ma najmniejszych wątpliwości że bracia Klitchko (których lubie) przy całym szacunku do ich osiągnieć i stylu jaki prezentują mogliby mieć szanse z Tysonem tylko w jednej - jedynej ewentualności...

MUSIELI BY WALCZYĆ Z NIM RÓWNOCZESNIE - OBAJ NA RAZ... a i tak to nie gwarantowałoby sukcesu. Bestia bił tak mocno że jak uderzył w głowe to pękały piszczele w nogach i przeciwnik mimowolnie jak marionetka której przecina sie nitke padał na deski... polecam obejrzeć kilka jego walk - jest na co popatrzeć.
 Autor komentarza: Jabba
Data: 18-11-2012 20:27:46 
Czytając jak to Chisora gdyby nie miał waty w łapach zmiótłby Vitka można dojść do wniosku, że walka była wyrównana.
Jak by Chisora samym podmuchem po ciosie rozwalał betonowe ściany to na pewno dałby radę Vitkowi i całemu stadionowi niemców :/
Tyson nawet ze swojego Prime miałby spore problemy. I to z oboma braćmi. Wystarczy zobaczyć jak Larry Holmes walczył z Tysonem pierwsze trzy rundy. A był to już stary wypalony Assasin. Co prawda Tyson zaserwował mu ciężkie KO na koniec. Poza tym żaden z przeciwników Tysona nie miał takiej przewagi w warunkach jaką mieliby bracia. Walka mogłaby spokojnie pójść w obie strony. Choć jestem pewien że gdyby walczyli więcej niż raz. To z każdą kolejną walką Kliczko radzili by sobie z nim coraz łatwiej.
 Autor komentarza: shawty
Data: 18-11-2012 20:33:01 
Uważam, ze gdyby karać wysokich bokserów za ciągłe klinczowanie i przyduszanie rywala, to wiele walk wyglądałoby inaczej. Wiele walk kończyłoby się w półdystansie. Styl walki wysokich ciężkich jest cholernie nudny, bo walczą fifa-klincz. Nic dziwnego, że próbują unikać walki w półdystansie, ale czy to jest jeszcze boks czy zapasy? Albo się godzimy na czystą walką, albo faulujemy i gramy nieczysto. Rozumiem, że klinczowanie jest jakąś częścią boksu, ale sędziowie powinni karać za klinczowanie, które ma na celu ewidentne przerywanie ataków rywala i przyduszanie go.
 Autor komentarza: shawty
Data: 18-11-2012 20:43:07 
Jabba
Nie ma znaczenia, ze Vitek wygrywał na punkty z Chisorą, bo gdyby Chisora trafiał Vitka wiele razy i gdyby miał większa siłę ciosu, to by naruszył Vita. Podobnie bił Heleniusa i też nie mógł go znokautować, więc ma watę w łapie. Problem polega na tym, ze nie mamy boksera kompletnego. Jak ma zapał Chisory, to ma watę w łapie. Jak ma technikę Solisa, to jest za gruby i trapią go kontuzję. Jak ma siłę Mitchella, to znowu brakuje techniki i bije cepami. Jak się trafi niski kompletny ciężki, to będzie zagrożeniem dla Kliczków. Trzeba tylko wyhodować znowu taką bestię.
 Autor komentarza: IronTyson
Data: 18-11-2012 20:46:14 
Mike Tyson na klinczowników miał taki fajny haczyk od dołu na brode:D, az nie chce mysleć jak to musiało boleć ale jak tylko głowa odskoczyła dokładał kolejne ciosy aby przeciwnik zapomniał o tym bólu i zaznajomił sie z nowym... fenomenalny bokser.
Jedyne co można mu zarzucić to - niewybaczalny strach przed już wtedy past-Foremanem... ten skolei jak na 'wielkoluda' w klinczowaniu sie nie specjalizował i strasznie karał bokserów którzy próbowali z nim klinczować poteznymi cepami które nawet przyjete na garde robiły efekt w postaci którego bokser słaniał sie na nogach aby tylko uciec przed tymi ciosami... Niesamowita era bokserów którzy w kazdy jeden cios wkładali prospekt na k.o. i koniec walki przed czasem... nie ma tego u Kliczków... nie da sie pokonać bestii smyrając go lewym po twarzy... tym go można było tylko rozjuszyć i przygotować sie na zmasowany atak... gdy odejdzie Vitalij to już wogóle nie bedzie na co popatrzeć...
 Autor komentarza: nurgle
Data: 18-11-2012 21:08:23 
Panowie, nie chcę psuc atmosfery, ale dyskusja o tym, czy Tyson pokonałby Kliczków ma tyle sensu, co teorie spiskowe, czyli nic, szkoda klawiatury. skończy się wyzwiskami :D
 Autor komentarza: IronTyson
Data: 18-11-2012 21:34:12 
na tym forum i tak czesto sie konczy w ten sposób :D za dużo to zbyt młodych ludzi zbyt pewnych przed ekranem swojego monitora:).

Kazda 'era' miała swoich mistrzów teraz są Klitchko kiedyś był Tyson...a najlepszy i tak pozostanie Muhammad Ali:). tyle :D
 Autor komentarza: Adihash
Data: 19-11-2012 10:22:31 
Najlepszy był Pele i Maradona i taki Mesi czy Ronaldo któykolwiek mogli by tylko pomarzyć o takij umiejętnościach jak tylko kopanie piłki ;D

Dziś Kliczkowie Tysona, Aliego i każdego innego liliputa by roznieśli.
W tamtych czasach Tyson nie popisał się z lepszym technicznie Tuckerem czy Rudockiem oraz przegrał z Busterem czy Holim, tak tym bardziej z 'tymi' doktorkami nic by nie wskórał. Każda dyscyplina się z biegiem czasu rozwija czy to boks, piłka czy szachy.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.