FROCH ZDEMOLOWAŁ MACKA
Carl Froch (30-2, 22 KO) nie miał żadnych problemów w walce z Yusafem Mackiem (31-5-2, 17 KO) i wygrał przez klasyczny nokaut po piekielnie mocnym lewym haku na tułów w trzeciej rundzie. 35-letni Brytyjczyk obronił tym samym tytuł mistrza świata federacji IBF w wadze super średniej i zgłosił raz jeszcze gotowość na rewanże z Andre Wardem i Mikkelem Kesslerem.
Od samego początku Mack miał ogromne problemy. Jego szklana szczęka zawiodła już przy pierwszych mocnych ciosach Frocha. Amerykanin wylądował na deskach po lewym sierpowym, a w końcówce znów miał problemy, ale udało mu się dotrwać do gongu. Druga odsłona była znacznie spokojniejsza, ale na kilkanaście sekund przed gongiem Froch złapał przeciwnika prawym sierpem, po którym Mack był bliski kolejnego nokdaunu. Tym razem udało mu się przetrwać trudne chwile, ale wyrok został odroczony jedynie o kilka chwil.
W trzecim starciu piekielne ciosy "Kobry" na tułów zaczęły przełamywać Macka. Amerykanin postanowił poszukać swej szansy w ostrej wymianie, ale tam przyjął kolejne potężne bomby, a sam nie był w stanie sięgnąć Frocha. Lewy hak na dół zadziałał jak bomba z opóźnionym zapłonem. Zranionego Macka lokalny faworyt poprawił jeszcze ciosem na głowę, co wystarczyło do wyliczenia pretendenta.
Po walce Froch stwierdził, że tak samo będzie wyglądał jego rewanż z Bute, a promotor Eddie Hearn posunął się dalej i oświadczył, że 2013 będzie rokiem rewanżów, a na celowniku "Kobry" znajdą się wspomniany Bute, a także Mikkel Kessler i Andre Ward.
Mam nadzieje że następna walka o "najbardzie" szanująca sie federacje super średniej ciężkiej bo o junior średniej to mozemy zapominec będzie bardziej ciekawa. pozdro
z Kesslerem super walka będzie...z Direllem myślę, że teraz wygrałby zdecydowanie...a Ward jest poza zasięgiem każdego z tej dywizji...
Zachwycasz się Golowkinem oceniając jego walkę z Proksą. Froch to nie Proksa, Carl bije nie słabiej niż Golowkin, potrafi przyjąć i przede wszystkim ma większe doświadczenie, walczył z całą, szeroką czołówką. A kogo takiego ma na rozkładzie Golowkin???
Na tym portalu Gołowkin już pokonywał Martineza, Chaveza Jr, Canelo więc co tam taki Froch :-)))
To była dobrowolna obrona. Po tylu walkach z TOP-em Froch zasługiwał na walkę z kimś słabszym. Oficjalny challenger to Adonis Stevenson ale wątpie by Froch chciał z nim walczyć, bo po co? Bute, Kessler, Ward. To by była naprawdę piękna seria, a po niej zasłużona emeryturka.
Na Polsat Sport, bądź Polsat Sport Extra od 2:00.
No i meczyki.pl :)
To takie gadanie. Co miał Proksa powiedzieć, że przegrał ze średniakiem? Po bolesnej porażce najlepiej wynosić przeciwnika pod niebiosa. Wtedy mniej boli, a porażka niby nie jest żadną ujmą.
A co do Golovkina to nie można go oceniać po walce z Proksą bo Grzesiu to nie poziom Carla to po pierwsze, a po drugie Golovkin nie walczył z tak silnym i doświadczonym bokserem jak Froch i tak odpornym!!!
Froch coś zapowiadał że 2013 rok to dla niego bedzie rok rewanżów ;)
Moim zdaniem będzie to wyglądać tak
Wygrana z Kesslerem
Porażka z Wardem
i wielka niewadoma z Bute.
Haye'a w to nie mieszaj bo akurat on i Froch to dobrzy kumple ;)
To czy kumple czy nie nie zmienia faktu że Froch to klasa wyżej niż pyskacz, wielu się wydaje że Haye to teraz pierwsza liga na wyspach bo wykrzyczał walke z Klitschko i pokonał zatłuszczonego Chisore a teraz popatrzmy na Frocha: na rozkładzie wielkie nazwiska, zero ucieczek, przesuwania walk z powodu kontuzji itp. nic z tego ON LEJE SIĘ Z KAŻDYM I TO NIE Z PODWÓJNĄ GARDĄ TYLKO NA WYNISZCZENIE. Więc piep..przyć to czy to kumple czy nie. W mojej opinii Froch deklasuje Haya w swoim bokserskim stylu.
Popieram w 100 %!!!!!!!!!!!
Dla niektórych to walka i wojna a dla innych to sportowe pykanie punktów. Dwie różne szkoły ale ja jestem ostatnio zafascynowany Frochem. No i ta polska krew he he.
Nie podniecaj się tak. Dziadkowie Frocha (rodzice matki) formalnie pochodzili z Polski, ale krwi polskiej raczej po nich nie odziedziczył:
"He is of Polish Jewish heritage."
źrołdła:
http://en.wikipedia.org/wiki/Carl_Froch
http://www.guardian.co.uk/sport/blog/2009/apr/24/carl-froch-kevin-mitchell
Mieli oni polskie obywatelstwo, ale narodowość raczej inną.
To nie jest prowokacja z mojej strony. Chcę tylko ostudzić zapały tych, którzy chcą Carla Frocha na siłę polonizować.
p.s.
Z niecierpliwością czekam na jego kolejne walki, bo gość ma agresywny styl i robi dobre widowisko.
bo jest takze gala viloria - marquez
jak zwykle na 4:15
zalezy od tego co jest walka wieczoru
wiadomo.....nie ma sie czym podniecac ale te slowa na pewno zostaly wypowiedziane przez carla
nie
http://li vetv.ru/de/eventinfo/145434_hernan_marquez_brian_viloria/
wiem tylko ze np. mares moreno byla walka wieczoru, mieli walczyc o 5:15 a wyszli do ringu juz kolo 4:25
polsat sport extra +
tu bedzie od 4:00
http://boxingguru.eu/index.html
Obejrzyj najpierw walke froch-dirrell a potem sie wypowiadaj kto wygral. Bo walek byl wtedy bardzo wyrazny. Froch nie ma zadnych szans ani z wardem ani z dirrellem, ale rewanz z matrixem bym obejrzal, dirrellowi sie nalezy pas frocha.
To chyba oczywiste, że widziałem walkę Frocha z Dirrellem, skoro wypowiadam się na jej temat. Nie twierdzę, że Froch wygrał zasłużenie, ale podtrzymuję swoją opinię: Froch nie będzie zainteresowany rewanżem z Dirrellem.
macj widać że bał się forcha..
z tym Bute wygra ponownie odpornyprzed czasem.
a potem świetny rewanż z Kesslerem nie przereślałbym duńczyka jest odporny .i twardy
ale faworytem byłby Froch!!
Ok, odebrałem twoją wypowiedź tak jakbyś uważał że wygrał zasłużenie - a tak nie było. Też uważam że pojedynku Froch - Dirrell 2 nie zobaczymy, to zbyt duże ryzyko dla Frocha. A szkoda bo jestem pewien że tym razem Dirrell nie pozostawiłby wątpliwości że jest lepszy. Mam też nadzieję że walki z Wardem też nie będzie, byłaby identyczna jak pierwsza. Szanuje Frocha że nie szuka łatwych walk a bije się z czołówką, ale prawda jest taka że z szybkimi, technicznymi bokserami jak Dirrell i Ward jest bez szans.