DLACZEGO?
Nie staje się to po raz pierwszy. Pamiętny bój Piotra Wilczewskiego z Amirem Asikainenem o mistrzostwo Europy w kategorii super średniej pokazany był tylko.. w fińskiej telewizji. Pięściarz pochodzący z Dzierżoniowa nie dość że wygrał, to na dodatek przed czasem. Dostał brawa od gospodarzy, rywala i zdobył uznanie wśród polskich kibiców. Został czwartym Polakiem w historii (po Salecie, Jackiewiczu i Sosnowskim), który w swoim bokserskim ekwipunku może pochwalić się tytułem zawodowego czempiona Starego Kontynentu (EBU). „Wilk” osiągnął ten sukces ciężką pracą, naprawdę ciężką. Jestem przekonany, że nie było mu łatwo. Nad wyraz dziwnym aspektem tego wszystkiego było to, że Piotrek walczył przedtem na galach Polsce, w stajni Andrzeja Gmitruka, czyli można powiedzieć - w polskim boksie był znany. Jego pojedynki, jak i reszty zawodników A.G były transmitowane na kanale C+Sport. Zrozumiałbym wtedy, gdyby mieszkał za granicą, wszystkie walki z jego udziałem odbywałyby się np. w USA ze słabymi rywalami, nie byłby szerzej znany kibicom w ojczystym kraju, a dodatkowo żadne stacje nie puszczałyby jego potyczek w TV. Jednak walczył on u siebie, był osiągalny na „eterze” – można go było oglądać na żywo. Więc dlaczego?
Nie można zapominać o przykładzie Grzegorza Proksy, chyba największego bokserskiego talentu w Polsce od ładnych paru lat. On budował karierę na Wyspach, niekoniecznie z jakimiś silnymi przeciwnikami, jednak miał i dalej ma bardzo duży potencjał oraz talent. Pojedynków „Super G” również nie pokazywano, a początki miał obiecujące (młodzieżowe mistrzostwo Świata federacji IBF i WBC). Większość ekspertów, trenerów pięściarstwa widziała w nim duży potencjał, tylko jakoś nie telewizja. Dopiero walka z Sylvestrem i pokonanie go w niemieckim Neubrandenburgu, na jego terenie, na oczach kibiców Niemca sprawiło, że telewizje zaczęły się nim interesować. Zresztą starcie Proksa-Sylvester można było pooglądać w Polsacie Sport, co było jakimś światełkiem w tunelu.
Wracając do Fonfary. Jest popularny w Chicago, ma wieku polonijnych fanów. Znany jest też kibicom boksu w Polsce. Jego starcia były już transmitowane na polskich kanałach, na ten przykład walka z Rayem Smithem z kwietnia 2011 roku (pokazywana w Polsacie). Nie można zapominać o starciu z Johnsonem, które pokazała na żywo wielka stacja ESPN w ramach cyklu Friday Night Fights. Zwrócił na siebie uwagę mediów amerykańskich, piszących o boksie. Internetowa strona magazynu The Ring (Biblia Boksu) w swojej cyklicznej serii „Nowe Twarze” wzięła Polaka pod lupę. Pomaga mu od czasu do czasu Andrzej Gołota, który jak sam mówi – widzi w Fonfarze potencjał. Na domiar tego jest dobrze promowany przez swój team - jest to widoczne. Reasumując – wyróżnia się. Moim zdaniem Polak zasługuje, aby kibice w Polsce mieli możliwość pooglądania u siebie w domach przed telewizorem jego starć, które teraz będą coraz ważniejsze i zapewne o jeszcze większą stawkę. W naszym kraju namnożyło się kanałów o tematyce sportowej. Każda stacja na pewno znalazłaby jakiegoś komentatora, eksperta od boksu, wyłożyłaby coś na stół i mielibyśmy galę na żywo, np. z udziałem Fonfary, wcześniej Wilczewskiego, Sosnowskiego lub Grzesia Proksy. Panowie dyrektorzy, kierownicy kanałów sportowych – warto. Naprawdę.
Data: 17-11-2012 20:43:55
Czy mistrz IBO bedzie w rankingach innych federacji?
Będzie bo inne federację nie uznają tego tytułu jako Mistrzostwo Świata.
Wracając do tematu paradoks tej sytuacji jest taki, że Polsat pokazuję łachmaniarzy z KP Promotions którzy walczą z bumami o pasy IBA Bums International itp żenada
No właśnie nie takie proste , jak ludzie maja zapłacić za reklamy jak w zdecydowanej większości Fonfary nie znają , ważne jest pokazywanie takich walk i promocja bo jeśli zawodnik sie sprawdzi , a moim zdaniem Andrzej sie sprawdzi , to następne transmisje same sie sfinansuje
Tak z czystes ciekawosci ? Ile Yale teraz płaci za pozytywy na jego tematan?
"boks jest tak popularny w Polsce" bo ja jestem mocno przekonany wlasnie o tym ze ta dyscyplina traci dzieki poczynaniom tego "Pana" i mu podobnych.. Jankowiakow , daj szanse etc...
"Daje szanse młodym chłopakom na rozwinięcie skrzydeł i spokojne życie + tu sie zgodze - jestesmy wiecznie przed walka o pas :P
"przecież jakby taki Szpilka nie dostał szansy to chyba mógłby kroczyć nadal po złej drodze, a Włodarczyk bez pasa być może nie miałby za co żyć" - to co bozia raczki zabrala ze sie chlopaki do roboty nie nadaja czy jak ze tacy niby malo zaradni sa...?
Szpilka oprocz paru akcji , i buractwa w ringu nie pokazal za wiele ...
Diablo - ostatnio pokazal dlaczego ma ten tytul - czekam na wiecej ... z Huckiem , Hernandezem, w przyszlosci Masterem.
"A że sprowadza im rywali, których klasa pozostawia wiele do życzenia- to nie jego wina" - tak jego wina, sprowadzal Wegra z Bulgarem .. i zanudzil publike... - a gdy ktorys chcial za duzo pokazac to musial doplacic za walek .. tyle w temacie.
Boks przez takich co go wychwalaja umiera bo mydlicie oczy nieco bardziej naiwnym odbiarca , forumowicna...
prywatnie nic do Ciebie nie mam ... ale nie pier...m ze jest fajnie jak jest zle.
pozdro.
Przeciętny Polak zna Gołotę, Adamka, może Włodarczyka ("aaa, to ten, co przedawkował prochy"), kilka chwil popularności mógł mieć Sosnowski, teraz ma je Wach. Pozostałych trudno jest sprzedać w telewizji, o nic więcej nie chodzi.
Racja, racja. Telewizja to nie działalność charytatywna, lecz biznesowa. Towar jest wart tyle, ile ludzie za niego płacą - a jeśli płacą mało, to się nie inwestuje. Austriacka Szkoła Ekonomii jest prosta jak drut :)
1) Fanfarę widziałem już na Orange Sport. Był już pokazany i na pewno ktoś go zna.
2) Bankowo były jakieś informacje w mediach o jego walce.
3) Skoro Polsat mógł pokazać Proksę o EBU, to dlaczego nie mógł podobnie rozpoznawalnego Fonfary o pas mistrzowski? Przecież Janusze nie odróżniają IBO o IBF i WBO (i słusznie, bo te pasy w boksie są chuja warte).
Wg mnie biznesowo, to można chociaż było powtórkę pokazać. Fonfara może niedługo walczyć z np. Pascalem albo B-Hopem. Przypuszczam, że opłaciłoby teraz z nim podpisać kontrakt i go promować, niedługo może być gwiazdą.
Jeśli pewnego dnia przyjdziesz na targ z jabłkami, ale ludzie niechętnie będę je kupować, to prawdopodobnie przestaniesz już te jabłka sprzedawać. Czy wtedy też zapytasz, dlaczego handlarz nie sprzedaje jabłek, skoro tydzień temu je sprzedawał?
Fani boksu chyba nieco boksocentyrycznie podchodzą do telewizji, która ma przecież 50 innych problemów biznesowych na głowie.
baxx - być może masz rację, ale jak widać - żadna stacja telewizyjna, nie podjęła tego ryzyka; bo przecież biznes to zawsze ryzyko.