FONFARA WALCZYŁ ZE ZŁAMANĄ RĘKĄ?
Andrzej Fonfara (23-2, 13 KO) ma za sobą naprawdę bardzo trudny wieczór. Polak co prawda został nowym mistrzem świata federacji IBO kategorii półciężkiej, ale okupił to poważną kontuzją dłoni.
Nasz rodak zaraz po dekoracji i wręczeniu pasa udał się do szpitala na prześwietlenie. Wkrótce powinno się wszystko wyjaśnić.
Przypomnijmy, że Fonfara całkowicie zdominował swojego rywala w pierwszej odsłonie, posyłając go dwukrotnie na matę ringu. Od drugiego starcia wszystko zaczęło się wyrównywać, Tommy Karpency (21-4-1, 14 KO) zaczął odrabiać straty i kto wie jakby się skończyła walka, gdyby nie uraz barku Amerykanina.
Andrzej na pewno wykazał się ogromnym hartem ducha, bo jak sam przyznał, na początku drugiej rundy poczuł ogromny ból w prawej ręce, co miało wpływ na jego dalszą postawę.
- Właśnie jadę do szpitala. W drugim starciu chyba złamałem rękę i bałem się już potem nią uderzać, żeby nie pogorszyć jeszcze sprawy - powiedział nowy champion IBO.
Gratulucje Andrzej!Zasługujesz na FANFARY! :)
Cleaverly jest w zasięgu, trochę czasu i Fonfara wyrośnie na elite półciężkiej.
A mamy jeszcze IM de czempion Włodarczyka;)haha
ten karpecny nie taki słaby walczył z Cleverlym 12 rund .
Fonfara jest najlepszym obecnie półcieżkim
lepiej rokuje niż Kostecki zresztą wiezienie przekreśla na to że kostecki co jeszcze osiągnie!
Hmm, o mało na deskach nie wylądował w 7 rundzie, ten rzut na matę być może go uratował przed porażką.
Nie powinno być TKO w żadnym wypadku.