OSCAR KUSI FLOYDA OFERTĄ 'CANELO'

Oscar De La Hoya jest ostatnio bardzo aktywny na rynku i otwarcie przyznaje, jakie walki chciałby zorganizować najbardziej. "Złoty Chłopiec" - założyciel i prezydent grupy Golden Boy Promotions, nie myśli już chyba o starciu Floyda Mayweathera (43-0, 26 KO) z Mannym Pacquiao, natomiast chciałby go skonfrontować z Saulem "Canelo" Alvarezem (41-0-1, 30 KO).

- Pytanie za miliony dolarów brzmi, kiedy dojdzie do ich spotkania? Ludzie zaczepiający mnie na ulicy nie pytają o zbliżające się gale, tylko o to, kiedy "Canelo" stanie do walki z Mayweatherem, Cotto bądź Sergio Martinezem. Kibice chcą go zobaczyć z kimś z wielkiej trójki. Richard Schaefer pozostaje w dobrych kontaktach z obozem Floyda i choć formalnie nic nie postanowiono, rozmowy trwają. Mayweather musi jednak sam podjąć decyzję, bo on jest szefem dla samego siebie - przyznał De La Hoya.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: picioo
Data: 17-11-2012 08:11:33 
Floyd panicznie boi się popsuć rekord więc jeżeli jeszcze zawalczy,to chyba za jakieś kosmiczne pieniądze.
 Autor komentarza: bane777
Data: 17-11-2012 09:06:27 
Floyd to tchórz, a nie najlepszy bokser bez podziału na kategorie, wszyscy będą pamiętać go jako tego, który uciekał przed lepszymi rywalami
 Autor komentarza: anonim1928
Data: 17-11-2012 09:09:15 
A niby kogo oprócz Pacquiao (a tu również duża winę ponosi Arum) Floyd tak bardzo unika? No chyba nie chcecie mi wmówić że Canelo jest tak mocny, że Floyd manewruję byle tylko się z nim nie spotkać :D
 Autor komentarza: Grzywa
Data: 17-11-2012 09:40:57 
Oscar, ty palancie, kupiles mu tytul dajac do walki o pas niejakiego matthew Hattona, pana nikt, pozniej obijal tylko przeciwnikow z nizszych wag, daj mu szanse, niech sie wykaze, niech walczy np z Golovkinem, jak taki kozak to go pokona. DeLaHoya nie ryzykuje, chce duzej kasy i faceta ktory nawet jak walczyl do 154 to wniosl na wage 148 lbs. Nie mam nic do Canelo, bardzo zdolny piesciarz, ale prawie zawsze przyjmuje ciosy przeciwnika jak wate i prawie zawsze jest zdecydowanie wiekszy. Niech walczy z kims ze swojej wagi, zreszta on powinien pojsc do sredniej, wazy ponad 170 w dniu walki. Oscar jest palantem do tego lubi sie przebierac za kobiete i logiczne ze nie chce stracic kury od zlotych jajek, tylko po co Money taki osilek jak Canelo?
 Autor komentarza: Fryto666
Data: 17-11-2012 10:21:21 
Niedługo walka Money - Canelo będzie większa niż Money - Manny, zobaczycie. Myślę, że może wykręcić koło 2mln PPV i stać się drugim największym suckesem nie licząc wagi ciężkiej na świecie, przebijając tym samym wynik z walki Money- Cotto.

@Grzywa
Skoro Canelo mieści się zawsze na wadze to dlaczego ma iść do góry? To nie jego wina, tylko przepisów. Każdy stara się o to, żeby było dla niego jak najlepiej, a nie dla przeciwników ... Poza tym, z tego co wiem to w ostatniej walce Lopez był cięższy od Alvareza nie tylko na wadze ale i w dniu walki.
 Autor komentarza: MrAdam
Data: 17-11-2012 11:41:39 
Canelo jest mocny, mimo iż walczył z mniejszymi czy z niższej półki to widać jego technikę, sile, szybkość, precyzję. Nie patyczkowal sie tylko niszczył przeciwników. Mógłby zawalczyć ze zwycięzca Cotto vs Trout
 Autor komentarza: sliver84
Data: 17-11-2012 11:44:49 
bane777
Ja tam nie mam wątpliwości że najlepszym pięściarzem bez podziału na kategorie wagowe jest Andre Ward. W ostatnich 3 latach zdeklasował całą czołówkę najlepiej obsadzonej kategorii wagowej i niekwestionowanego mistrza LHW. Tym czasem pieniążek obije sobie raz w roku jakiegoś średniaka typu Ortiz czy dziadka Mosleya i sławę w ostatnim czasie zawdzięcza głównie obrzucaniu się błotem z byłym kumplem czy napieprzaniu byłej żony ...lol.
 Autor komentarza: bak
Data: 17-11-2012 13:45:18 
Floyd przy wszystkich wielkich zawodnikach P4P wypadłby blado- ba, nawet uważam, że Manny Pacquiao wypada lepiej przy tym tchórzu. Gdzie Mon(k)ey przy Leonardzie, Haglerze? Żal i śmiech na sali.

Ward powinien dać rewanż Frochowi i Abrahamowi (który już paska łatwo nie odda i nie wyjedzie do USA) a stanie się niekwestionowanym mistrzem super middleweight i automatycznie królem P4P.
 Autor komentarza: milan1899
Data: 17-11-2012 14:25:59 
zgadzam się z silverem84 że Floyd przed Wardem w p4p to nieporozumienie delikatnie rzecz ujmująć
zgadzam sie z Fryto że potencjalna walka Floyda z canelo od strony biznesowej to będzie hit , każda walka Floyda to hit kasowy a za Canelo jest cała rzesza szalonych Meksykańców
zgadzam się z MrAdamem bo założyłem sobie że pod tym artykułem zgodzę sie z 3 userami ;)
 Autor komentarza: Pyskaty
Data: 17-11-2012 16:19:28 
bak

Nie bądź śmieszny. Czy Ci się to podoba czy nie, Floyd Mayweather Jr. to jeden z najlepszych(w mojej opinii pierwsza dziesiątka, może nawet piątka) pięściarzy w historii boksu zawodowego.

Ward nic nie powinien. Jest zdecydowanie najlepszy.
 Autor komentarza: bak
Data: 17-11-2012 18:19:27 
Jeden z najlepszych bo co? Najbardziej znany? Wpływowy? Walczy raz na rok z przeciwnikami, których forma pozostawia obecnie wiele do życzenia- Mosley u schyłku kariery, słaby psychicznie Ortiz, czy Miguel Cotto, który najlepsze lata ma już za sobą. Gdyby nie łaskawi sędziowie miałby już 3 porażki w rekordzie 2x z Castillo i 1x z De la Hoyą (walka co prawda wyrównana, jednak werdykt naciągnięty). To człowiek, który nie szanuje nikogo, ani niczego poza pieniędzmi, zrobiłby dla nich wszystko, nawet udaje konflikt ze swoim przyjacielem.... Floyd to w 1 % sportowiec a w 99 % showman, celebryta i biznesmen. Niech już lepiej zajmie się zarabianiem na czym innym, a na pewno człowiek z takim łbem do interesów miałby na czym.
 Autor komentarza: Pyskaty
Data: 17-11-2012 19:34:07 
"Jeden z najlepszych bo co?"

Bo pokonał wielu świetnych pięściarzy. Bo jest doskonałym technikiem, dysponującym bajecznym refleksem i fenomenalnymi umiejętnościami defensywnymi.


"Walczy raz na rok z przeciwnikami, których forma pozostawia obecnie wiele do życzenia- Mosley u schyłku kariery, słaby psychicznie Ortiz, czy Miguel Cotto, który najlepsze lata ma już za sobą."

Znajdź mi w takim razie lepszych przeciwników dla Floyda w jego kategorii wagowej, wtedy będziemy mogli porozmawiać. Zresztą Money nikomu nie musi nic udowadniać, a tym bardziej ludziom Twojemu pokroju.


"Gdyby nie łaskawi sędziowie miałby już 3 porażki w rekordzie 2x z Castillo i 1x z De la Hoyą (walka co prawda wyrównana, jednak werdykt naciągnięty)."

Przegrał tylko jedną walkę z Castillo i to nieznacznie. Werdykt w walce z Oscarem jak najbardziej słuszny.


"To człowiek, który nie szanuje nikogo, ani niczego poza pieniędzmi, zrobiłby dla nich wszystko, nawet udaje konflikt ze swoim przyjacielem...."

Kogo to obchodzi? Jakie ma znaczenie, jakim Floyd jest czlowiekiem, skoro rozmawiamy o jego umiejetnosciach bokserskich?


"Floyd to w 1 % sportowiec a w 99 % showman, celebryta i biznesmen. Niech już lepiej zajmie się zarabianiem na czym innym, a na pewno człowiek z takim łbem do interesów miałby na czym."

Pieprzysz głupoty. Floyd jest właśnie przykładem na to, że talent i pracowitość mogą iść w parze z zarobkami. Ale rozumiem, że boksem interesujesz się dopiero od niedawna, więc mogę Ci wybaczyć Twoją niesprawiedliwość wobec tego geniusza.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.