FONFARA PRZED MISTRZOWSKĄ SZANSĄ!
Już w najbliższy piątek nasz utalentowany pięściarz dywizji półciężkiej Andrzej Fonfara (22-2, 12 KO) stanie przed szansą wywalczenia pierwszego w karierze tytułu mistrza świata federacji IBO. Przeciwnikiem 25-letniego Polaka będzie starszy o rok Amerykanin Tommy Karpency (21-3-1, 14 KO), z którym Andrzej zmierzy się "u siebie" na ringu w UIC Pavilion w Chicago.
Dla pochodzącego z Warszawy zawodnika rok 2012 był niezwykle udany. Najpierw w marcu zastopował w 3. rundzie pochodzącego z Orlando wymagającego Byrona Mitchella (29-10-1, 22 KO). Następnie cztery miesiące później odniósł, przynajmniej jak do tej pory, najcenniejsze zwycięstwo w karierze, zwyciężając jednogłośnie na punkty sławnego 43-letniego ringowego weterana z Jamajki, Glena Johnsona (51-17-2, 35 KO). Dotychczas polski wojownik zdobył w ringu pas młodzieżowego mistrza świata federacji WBC, pas WBO NABO oraz USBO. Czy w piątek mocnym akcentem zakończy bieżący rok i do swojej kolekcji dołączy prestiżowy tytuł mistrza świata kategorii półciężkiej federacji IBO? Ogromnie na to liczymy.
Do tego najważniejszego starcia w karierze fana warszawskiej Legii przygotowywali tacy fachowcy jak Sam Colonna i Bogdan Maciejczyk. Jego sparing partnerami byli pochodzący z Ghany, były pretendent do mistrzostwa świata Osumanu Adama (20-3, 15 KO), błyskotliwy amatorski mistrz świata z 2002 roku, Kubańczyk Vilier Quinonez (5-0, 3 KO), sparing partner Andre Warda, Daniel Allotey (14-3, 7 KO) oraz słynący z mocnego uderzenia cruiser, Dimar Ortuz (5-0, 3 KO). O tym, że Fonfara, który także ma czym przyłożyć, osiągnął wysoką formę niech świadczy fakt, że na jednym z treningów któremuś z wyżej wymienionych panów polski bombardier połamał żebra.
26-letni Karpency ostatni raz pojawił się w ringu w lutym tego roku, kiedy to wybrał się do Walii, aby rywalizować z lokalną gwiazdą Nathanem Cleverlym (25-0, 12 KO). Niestety dla Amerykanina, właściciel pasa WBO okazał się niezbyt gościnny i pokonał pretendenta z Pensylwanii jednogłośnie na punkty. Kolejnym znanym rywalem z którym walczył Tommy, był solidny Karo Murat (25-1-1, 15 KO), a miało to miejsce w maju 2010 roku. Również i z tej wyjazdowej bitwy (walka odbyła się w Oldenburgu w Niemczech) Karpency powrócił na tarczy, ulegając 29-letniemu Irakijczykowi z niemieckim paszportem na punkty.
Miejmy nadzieję, że walczący z odwrotnej pozycji mańkut z miasta Adah podtrzyma tę "nową świecką tradycję" i w piątek również ulegnie naszemu pięściarzowi. Najlepiej przed czasem...
Raczej tak posiadaczami tego pasa byli Bernard Hopkins (dwukrotnie), Jean Pascal, Chad Dawson, Antonio Tarver, Roy Jones Jr.
Nie. IBO to taki sam pasek co WBF.
Bez przesady, jeśli WBC, IBF, WBA i WBO to pierwsza liga, a WBF druga, a może nawet niżej, to IBO można nazwać ligą hmm...1,5 :)
ma siłę, charakter , świetną technikę
jak się okaże że nie mam racji
jestem laikiem.
Lewy Fonfary jest jak Gołoty
proste,sierpowe, na zawołanie
wykonał masę dobrej roboty
dlatego Andrzej mistrzem zostanie:)
Wątpie żeby mistrz świata jednej z 4 najpotężniejszych organizacji brał pod uwage w negocjacjach tytuł IBO
Z tego co pamiętam kiedyś WBO wcale nie było takie prestiżowe.
dla przykladu sytuacja Chaveza, Alvaresa, można byłoby długo jeszcze wymieniać
WBA każdy wie jak z nią jest
najlepsza bez wątpienia jest IBF
zgadza się można wymieniać, np. Włodarczyk i dwóch po nim najwyżej w WBC sklasyfikowanych cruiserów czyli Branco i Fragomeni... bez komentarza. WBC stracił bardzo dużo na prestiżu.
jesli u nas EBU to swietny poczatek tak IBO to swietny poczatek wszedzie
*Wszystkie obrony pasów Władimira Kliczko.
*Klitschko vs. Lewis (WBC/IBO)
*Pacquiao vs. Hatton
*Hopkins vs. Tarver
*Tarver vs. Dawson
*Dawson vs. Johnson
*RJJ vs. Green
*Green vs. Tarver
Kiedyś WBO też nie uważano za federację mistrzowską, jednak trzeba spojrzeć realnie- b. dużo walk na poziomie mistrzowskim sankcjonuje IBO i champion tej federaacji to już "ktoś".