27 TON NA TWARZY WACHA
Zagraniczne media nie mogą nadziwić się w jaki sposób Mariusz Wach dotrwał do końca walki z Władimirem Kliczko. Niemiecki dziennik "Bild" przeanalizował wszystkie uderzenia jakie przyjął polski pięściarz i wyliczył, że Wach zebrał na głowę ciosy o łącznej wadze 27 ton! "To tak jakby komuś po twarzy przebiegło 14 słoni" - pisze "Bild".
Sobotnia walka w Hamburgu przyciągnęła przed telewizory 12 milionów niemieckich kibiców. Wszyscy oglądali, jak przez 12 rund Kliczko niemiłosiernie obija Wacha, który za nic w świecie nie chciał się przewrócić. - To wojownik, próbował, starał się. On przyjął wiele uderzeń, ale wciąż stał. Był w stanie przetrwać siódmą i ósmą rundę, a uwierzcie mi, zadawałem naprawdę mocne ciosy, czułem to po swoich dłoniach - mówił po walce Władimir Kliczko.
Zgodnie z wyliczeniami "Bilda", mistrz federacji WBA, WBO, IBF oraz IBO ulokował na twarzy Wacha aż 425 ciosów: 310 zdała lewą ręką, 115 prawą. "Według ostrożnych szacunków każdy cios ważył średnio co najmniej 50 kg, były też takie, które ważyły 100 kg" - pisze niemiecki dziennik.
"Łącznie na głowie Wacha wylądowało 27 ton. To tak jakby komuś po twarzy przebiegło 14 słoni lub przejechało dwa i pół autobusu' - dodaje gazeta.
Wach po walce przyznał, że nawet przez chwilę nie myślał o poddaniu, ale obawiał się, że jego narożnik rzuci ręcznik na ring.Tak się jednak nie stało i polski "Wiking" wytrwał do końca.
Ogromna ilość ciosów, jaka spadła na głowę Wacha wzbudziła u niektórych obawę o stan zdrowia polskiego pięściarza. Thomas Puetz, prezes niemieckiej federacji boksu zawodowego uważa, że po walce Wach powinien przejść szczegółowe badania. - Doradzałbym trzymiesięczny odpoczynek oraz badanie rezonansem magnetycznym, aby upewnić się, czy nie ma krwotoku do mózgu - powiedział Puetz.
27 ton podzielic na 14 sloni=,1.92t.To chyba jakies sloniatka)))
Wach przez to że nie przerwali tej walki mógł stracić więcej niż zyskać.
Nie chce przewidywać ale jego szczęka może już być sporo słabsza. Takie bomby przez 12 rund od najmocniej obecnie bijącego pięściarza na pewno zrobiły niezłe spustoszenie.
Mam nadzieję że nie odbije się to negatywnie na jego "fizyce" jak i psychice.
W tej walce Wach prawie wcale nie zadawał ciosów, przez co się nie mógł się zmęczyć - to Władimir szarżował. Witek dla przykładu wciągnął by Mariusza w wymianę, troszkę podmęczył i wtedy z łatwoscią posłał na deski.
Vit nie wiem czy by znokautował. Jedno jest pewne, a mianowicie Vit zadaje więcej ciosów, w większej ilości płaszczyzn niż brat. Wach mógłby wyglądać po tej walce gorzej, aczkolwiek myślę że spustoszenie by było proporcjonalnie podobne.