RAFAEL: MORALNE ZWYCIĘSTWO WACHA
Władimir Kliczko (59-3, 50 KO) nie dał w Hamburgu najmniejszych szans Mariuszowi Wachowi (27-1, 15 KO), ale swoją dzielną postawą Polak, który nie poddawał się mimo przyjmowania kolejnych mocnych ciosów Ukraińca, zaimponował wielu obserwatorom. Podziw dla ambicji „Wikinga” wyraził też jeden z najbardziej cenionych amerykańskich dziennikarzy zajmujących się boksem, pracujący w ESPN-ie Dan Rafael.
- Kliczko to jeden z najlepszych puncherów w boksie, jeden z najczęściej nokautujących ciężkich w historii. Gdy trafia rywala, szczególnie czystym prawym albo wyprowadzoną z pełną siłą kombinacją, facet zwykle pada na deski. Wach był niesamowitym wyjątkiem: przez całą walkę zbierał straszne lanie, ale o dziwo wytrzymał do ostatniego gongu. Jeżeli w sporcie jest coś takiego jak moralne zwycięstwo, to musi być jeden z takich przypadków – napisał Rafael.
Amerykański dziennikarz kreśli przy okazji plany Kliczki, stwierdzając, że na rynku jest kilku ciekawych pretendentów, ale żaden nie powinien stanowić dla mistrza wielkiego zagrożenia.
- Kliczko nie musi już niczego udowadniać, każda kolejna walka potwierdza tylko jego status najlepszego ciężkiego tej ery. Nie wiadomo, jaki będzie jego kolejny ruch. Może zmierzy się w końcu z Aleksandrem Powietkinem, który unika go od lat, ale wydaje się, że ostatnio nabrał ochoty do walki. Wyzwanie Kliczce rzucał mistrz wagi cruiser Marco Huck. Ciekawe mogą być też walki ze wschodzącymi pretendentami – Tysonem Furym, Davidem Price’em czy Kubratem Pulewem. Kliczko byłby ogromnym faworytem w starciu z którymkolwiek z nich, ale przynajmniej to jakieś nowe twarze – pisze.
Moim zdaniem Kliczko wybierze kolejnego Mormecka albo Wacha. Nie będzie Price'a, nie będzie Furego. Powietkin? Być może, bo to mały koleś na szybki oklep. Ale nie będzie to nikt duży, który potrafi uderzyć i sprawić zagrożenie.
Ja bym zobaczył teraz obowiązkową obronę WBA z Powietkinem, Bojcowa, a następnie zwycięzce walki Pulev-Adamek.