CUNNINGHAM: KHAN MOŻE BYĆ NASTĘPNY
Kevin Cunningham - trener panującego na tronie IBF wagi półśredniej Devona Alexandra (24-1, 13 KO) przyznał, że on i jego podopieczny chętnie skrzyżowaliby na wiosnę przyszłego roku rękawice z Amirem Khanem (26-3, 18 KO).
Anglik po dwóch kolejnych porażkach powróci do akcji 15 grudnia przeciwko Carlosowi Molinie (17-0-1, 7 KO), zaś "Aleksander Wielki" przystąpi do pierwszej obrony tytułu 19 stycznia z Kellem Brookiem (29-0, 19 KO). Jeśli więc obaj zwycięsko wyjdą ze swoich potyczek, ich walka na wiosnę byłaby jak najbardziej realna i sensowna.
- Starcie Alexandra z Brookiem zapowiada się ciekawie, a ja w przyszłości mógłbym stanąć naprzeciw jednego z nich - przyznał Khan. Na te słowa natychmiast zareagował Cunningham.
- On każdego dnia wymienia kolejne nazwiska jego potencjalnych rywali. Jeśli więc Devon wypełni swoje zadanie, czyli pokona Brooka, wówczas mam nadzieję, że Khan nagle nie dostanie amnezji i nadal będzie chciał tej walki. Ludzie zarzucają mu, że nie potrafi przyjąć ciosu, lecz według mnie on po prostu powinien przestać tyle zbijać i przenieść się do wagi półśredniej - przekonuje szkoleniowiec Alexandra, analizując ostatnią porażkę Amira.
- Z przyjemnością rzucimy mu rękawice, po tym jak pokonamy już jego rodaka w styczniu. Tylko żeby nie szukał wymówek, bo dobrze go już znamy. W przeszłości miliony razy tłumaczył się i szukał usprawiedliwień. Sprawa jest dla nas prosta. On chce zwycięzcy walki Devona z Brookiem, a my chcemy lepszego z dwójki Khan kontra Molina. Jeśli więc Amir wygra, jego tyłek będzie następny do skopania - zakończył Cunningham.
Tak bo tam lżej biją!!! szczęka Khana jest słaba w jr półśredniej a co dopiero w kategoriach wyżej... trener na prawdę bystry... hahahha
Zgadzam się, z ostrożnym i dobrze przygotowanym Khanem raczej polegnie na punkty.