TRZECH KANDYDATÓW DO WALKI Z HOPKINSEM
To już pewne – Bernard Hopkins (52-6-2, 32 KO) ponownie zaboksuje o mistrzostwo świata. Najstarszy czempion w historii boksu, który w styczniu obchodzić będzie 48. urodziny, stanie przed szansą wyśrubowania własnego rekordu, kiedy 9 marca pojawi się na ringu w brooklyńskiej hali Barclays Center. Nie wiadomo jeszcze kto będzie jego przeciwnikiem, ale dyrektor wykonawczy Golden Boy Promotions, Richard Schaefer, przedstawił wąskie grono kandydatów.
- Będzie to albo Beibut Szumenow (mistrz WBA), albo Nathan Cleverly (WBO), albo Tavoris Cloud (IBF) – mówi Schaefer.
Do tej pory najgłośniej było o pojedynku Amerykanina z Cleverlym, ale na konkrety trzeba będzie jeszcze poczekać. Niezależnie od tego, kto będzie jego rywalem, „Kat” zapowiedział już, że ponownie zadziwi świat. - 9 marca 2013, Barclays Center, pobiję własny rekord i w wieku 48 lat zostanę mistrzem świata w wadze półciężkiej – napisał na Twitterze.
Hopkins swój ostatni tytuł zdobył w maju ubiegłego roku, kiedy w wieku 46 lat wypunktował w Montrealu Jeana Pascala. Pas stracił w kwietniu br. przegrywając z Chadem Dawsonem.
The Best
Jak uważacie czy gdyby B-Hop zmierzył się z Dawsonem będąc w swoim prime to byłby faworytem takiego starcia?
Bezapelacyjnie i bezdyskusyjnie. Hopkins nawet teraz w wieku 47 lat dał krzykaczowi wyrównaną walkę, w prime zmiótłby go z powierzchni ziemii gorzej niż Ward.
On by ich wszystkich zjadł od średniej do półciężkiej.
W prime Hopkins był maszyną.
To był Prime Hopkins.
Gdy walczył z Royem w 1993 uważam, że jeszcze nie był na swoim późniejszym poziomie a mimo to dał świetną walkę.
Roy Jones Jr. miał za sobą większe doświadczenie jeszcze od amatorstwa, szkoda, że nie spotkali się z 2-3 lata później raz jeszcze.
JoeBlack
Też myślę że z Royem Hopek nie był jeszcze pełnowartościowy.Szkoda że rewanż odbył się dopiero po wielu,wielu latach.
Dziś to raczej Nathan miałby przewagę szybkości,co by nie mówić o Nathanie to jednak szybkość ma niezłą,a Dziadek Hopek już raczej jedzie na niesamowitej zdolności "czytania rywala",perfekcyjnej taktyce,zresztą Hopkins nigdy nie był jakimś demonem szybkości,nie był też mega puncherem,ale jego ringowa inteligencja i sposób adaptacji się do rywala to czysta poezja.
Z Taylorem pierwszą walkę raczej powinien wygrać,moim zdaniem nawet na pewno,druga mu trochę nie szła z początku,ale potem zaczął odrabiać straty,także nie nazwał bym tego lekcją.Z Winkim wygrana zasłużona,ale Wright też pokazał klasę,zresztą to był wspaniały bokser.
Hopkins nigdy nie dostał lekcji, nie został zdominowany nawet mimo zaawansowanego wieku.
Lekcji udzielał on, Johnson, Tarver, Pavlik, Trinidad.
Fenomenalny Calzaghe miał z nim kłopoty tylko właśnie ile on miał już lat.
Także z czasem poszedł wyżej, w półciężkiej nie musi być już tak szybki jak w średniej, z wiekiem szybkość ciągle mu spada, w wyższych wagach niższe jest też tempo walki.
Organizm ma fenomenalny ale najśmieszniejsze jest to, że ci wszyscy bokserzy mają z nim szanse tylko dzięki temu, że staje się już dziadkiem :)
A i tu są wątpliwości, czy mistrzowie świata go pokonają.
Podobny do niego staje się Andre Ward, ten zawodnik to jak jego jego syn, poza tym bardzo się lubią i szanują nigdy ze sobą nie zawalczą.
Pomyślał bym, Hopek będą młodym gdzieś puknął na boku ale siedział wtedy w pudle w 1984 jak Ward przychodził na świat.
Walki z Taylorem były równe ale tylko on w nich zagrażał rywalowi, szczególnie w rundach mistrzowskich.
Wtedy zrozumiał , że w średniej już jego szybkość jest za mała i poszedł w górę, zdeklasował Tarvera.
bo jesteś w miare obiektywny
gadaliśmy o Hellniusie kiedyś pamietaszmnie zawiódł Fin z Włądem by nie wygrał! nie ma tiamingu Dynamiki ale jest twardy
od tego Wiliamsa przyjoł cios niewiele brakowało to padł na deski! dla
Kubrat Pulew jest dla mnie bardziej utalentowany od Helleniusa i jest szybszy!!
dla mnie hellenius to poziom furego i Wacha!!
pozdro
Ja chodzem 3 razy w tygodniu na siłownię , trenuje boks i teklondo i wciongom B-hopa nosym
Hopkins jako zawodowiec nigdy nie dostał lekcji boksu mimo prawie 48 lat na karku.
Ja walę w gruchę codziennie :)
A dziś walczyłem sobie z cieniem, spierniczył, nie ma go do teraz.
Tak sobie myślę ja jestem stworzony do bycia mistrzem.
Muszę się stawić na jakiś turniej marnuję się już od lat, tylko trochę z wagi trzeba zejść, żeby mieć dobre warunki na kategorie:)
To B hop to jeden z większych mistrzow boksu ale nie największy , dużo wcześniej powinnien pójść w gore i zrobić rewanż z RJJ który moim zdaniem w prime by sobie z nim poradził , musiałbym sobie przypomnieć walki z taylorem ale w głowie mam ze minimalnie przegrał 2 razy , z " małym " Oscarem do czasu nokautu tez nie miał łatwo
A teraz wygrywa z młodymi wilczkami i za to szacun ale prawda jest taka ze na Jego faule , triki tylko on ma pozwolenie a pomagają mu te " sztuczki " bardzo
Mnie chciał Wasyl u siebie ale postawiłem na moja druga pasje balet ;)
Z Finem masz prawdopodobnie rację,ja bym go zobaczył z Wachem,podobny poziom,podobna szybkość i odporność pewnie też,byłoby ciekawie.
Z Kliczką bez szans,ale kto je ma??? Wach przegrał z kretesem,dla mnie to był deklasacja,właśnie tak wygląda lekcja boksu.Nie widziałem też tego rzekomego zamroczenia u Władka,wystarczy zobaczyć powtórki,ewidentnie widać że Wład przy linach robi dokładnie to co zamierza,unika bardzo ładnie ciosów Mariusza bez cienia zamroczenia.W końcu to boks,tu każdy czasem coś przyjmie,ale nie podzielam zdania jakoby Wach naruszył Włada.
coolpix
Pac-Bradley i wątpliwości??? Hopkins dał dużo bardziej wyrównaną ową 2 walkę z Taylorem,nie wiem czy ją wygrał,ale żeby od razu lekcja.
ale cóż przegrałz kretesem!//
jak dla mnie Helenius, fury i Wach to miej wiecej podobny poziom!
Fury dużo gada jak typowy Angol zobaczymy co pokaże z tym jonschonem!