WACH PRZYĆMI DOKONANIA GOŁOTY, SOSNOWSKIEGO I ADAMKA?
W ciągu ostatnich 15 lat polscy pięściarze sześciokrotnie walczyli o tytuł mistrza świata królewskiej kategorii wagowej. Najbliżej bram pięściarskiego raju był Andrzej Gołota, ale dwukrotnie stracił pas przez niesprawiedliwe, zdaniem części ekspertów, decyzje sędziów. Czy Mariusz Wach dokona tego, co nie udało się jego wielkiemu poprzednikowi i sięgnie jako pierwszy Polak po mistrzostwo świata wagi ciężkiej?
Pierwsze podejście: Gołota - Lewis, 4.10.1997
Na tą walkę czekała cała Polska. Po dwóch kontrowersyjnych walkach zakończonych dyskwalifikacją z Riddickiem Bowe Andrzej Gołota dostał szansę pojedynku z Lennoksem Lewisem o pas mistrza świata federacji WBC. Brytyjczyk był wtedy u szczytu swojej kariery, koncertowo wykorzystał falstart spiętego "Endrju" i wygrał przez nokaut po zaledwie 95 sekundach.
Drugie podejście: Gołota - Byrd, 17.04.2004
Tym razem walka była wyrównana. Po dwunastu zaciętych rundach trudno było wytypować zwycięzcę. Problem ze wskazaniem lepszego pięściarza mieli również sędziowie. Jeden opowiedział się za Gołotą, drugi za Byrdem, trzeci wypunktował remis i pas federacji IBF przeszedł "Endrju" koło nosa
Trzecie podejście: Gołota - Ruiz, 13.11.2004
To była bez wątpienia najlepsza walka Gołoty o mistrzowski pas. Andrzej był w bardzo dobrej formie i przeważał w wielu rundach, a przede wszystkim dążył do konfrontacji, a nie koncentrował się na nieczystych sztuczkach, jak jego przeciwnik. Kiedy sędziowie ogłosili zwycięstwo Ruiza na punkty Gołota wyglądał tak, jakby właśnie ktoś ukradł mu dorobek całego życia. Stawką pojedynku był tytuł federacji WBA.
Czwarte podejście: Gołota - Brewster, 21.05.2005
Po walkach z Byrdem i Ruizem wydawało się, że Gołota jest już o krok od wywalczenia pasa i w kolejnym pojedynku zostanie mistrzem świata. Na ringu w Chicago Polak miał za sobą publiczność, ale kompletnie nie poradził sobie z agresją Brewstera. Rywal szybko doskoczył do Gołoty i po niespełna minucie było po wszystkim. Wielka szkoda, że tak zakończyła się ostatnia próba zdobycia pasa (tym razem federacji WBO) przez pięściarza, który swoją karierą dostarczył nam niesamowitych emocji, ale nigdy nie udało mu się zostać mistrzem.
Piąte podejście: Sosnowski - Kliczko, 29.05.2010
Na kolejną walkę polskiego pięściarza o pas w wadze ciężkiej czekaliśmy pięć długich lat. W ringu w Gelsenkirchen Albert Sosnowski rozpoczął trwającą do dziś rywalizację naszych pretendentów z braćmi Kliczko. Pojedynek nie miał jednak wielkiej historii. Mistrz Europy nie miał żadnych, może poza ambicją, argumentów w starciu z Witalijem i poległ przez nokaut w dziesiątej rundzie, a pas WBC pozostał w rękach mistrza.
Szóste podejście: Adamek - Kliczko, 10.09.2011
Powtórka z rozrywki z walki starszego z braci Kliczko z Sosnowskim. "Góral" po przejściu z wagi cruiser do ciężkiej szybko wyrobił sobie pozycję czołowego pretendenta, ale on również nie miał sposobu na przedostanie się w okolice szczęki Ukraińca i podobnie jak "Dragon" zakończył nieudaną próbę zdobycia pasa WBC w dziesiątej rundzie.
W sobotni wieczór w Hamburgu swoją kartę w historii walk polskich pięściarzy o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej zapisze Mariusz Wach. Bez względu na to, co podpowiada zdrowy rozsądek pozostaje wierzyć, że tym razem naszemu pretendentowi dopisze szczęście i zgarnie w końcu pełną pulę przyćmiewając tym samym mniej lub bardziej udane występy swoich poprzedników.
Autor: Dariusz Jaroń
Kariera Andrzeja jest tajemnicza, na pewno sterowali nim ''ludzie postawieni wysoko''. Przecież gdyby Goły (jak również cała czołówka 60-90 lat) walczyliby w dzisiejszych czasach to byliby większymi maszynami niż Kliczki. Dlaczego? Dietetycy, lekarze, wysoki poziom medycyny, siłownia, sprzęt, duże możliwości sprowadzania sparingpartnerów, brak tak wielkich podziałów na tle Zachód - Wschód. Zawodnicy mają więcej prawa głosu, są przekręcani, ale byle kto nie będzie im groził śmiercią jeśli np. nei przegrają walki w 10 rundzie.
Gdyby babcia miała wąsy...
Gołota w zawodowstwie nic nie osiągnął. Koniec kropka. Dość tego pierdzielenia, że walczył w takiej i srakiej epoce.
Wiec zwijaj pan manele panie Wach i wypad z c....