NOKAUT ROKU? RUSSELL JR STOPUJE CASTANEDĘ
Gary Russell Jr (21-0, 13 KO) zgłosił w nocy swój akces do tytułu najlepszego nokautu 2012 roku. Podczas gali w Indio utalentowany amerykański pięściarz w trzeciej rundzie potężnym prawym sierpem ściął z nóg Meksykanina Roberto Castanedę (20-3-1, 15 KO), zmuszając sędziego ringowego do natychmiastowego przerwania pojedynku. Russell Jr, najwyraźniej zdając sobie sprawę z siły swojego ciosu i spustoszenia, jakie wywołał w głowie przeciwnika, specjalnie nawet nie świętował zwycięstwa. Nie chciał też jasno określić, czy to najlepszy nokaut w jego karierze.
- Nie wiem, być może. Muszę to jeszcze zobaczyć. Jestem sowim największym krytykiem. Muszę zobaczyć tę walkę zanim przystąpię do ocen – stwierdził.
Amerykanin w 2013 roku chce zdobyć któryś z tytułów w wadze piórkowej. Na ring powróci prawdopodobnie w lutym, być może nieco później.
Komplet zwycięstw w Indio zanotowali też członkowie amerykańskiej kadry olimpijskiej z Londynu. Dominic Breazeale (waga ciężka) już w pierwszej rundzie znokautował Curtisa Tate’a, Marcus Browne (cruiser) wygrał przez TKO w trzecim starciu z Coale’em Fordem, takim samym rezultatem zakończyła się walka Errola Spence’a Jr (junior średnia) z Jonathanem Garcią, a Terrel Gausha (super średnia) w drugiej rundzie znokautował Dustina Caplingera. Jedynie boksujący w kategorii koguciej Rau’shee Warren przeboksował pełen dystans czterech rund, wygrywając na punkty z Luisem Riverą. Sędziowie punktowali 40-36 i dwa razy 38:37. Warren był niesłusznie liczony w czwartej rundzie.
Matys90
Fizycznie nie jest najgorszy, zasięg trochę nieduży i ciężko w to ( 155 ) uwierzyć jak na niego patrzę ale niech będzie przy jego sposobie boksowania , wciąganiu rywali na siebie, różnorodności to uważam, nie ma znaczenia no i nie w tej wadze. Wyżej może będzie mu trudniej ale zobaczymy. Póki co jak piszesz musi mieć większe wyzwania,stać go na wiele
Przyszła czołówka p4p, kto wie czy nie sam szczyt.
Piekielnie szybki.
Pewnie bedziemy uwaznie sledzic jego nastepne walki.